Z praktyką tą zerwał Benedykt XVI, który przyjmował rezygnację z urzędu niemal natychmiast po osiągnięciu przez biskupa wieku emerytalnego i w ciągu kilku miesięcy wyznaczał następcę. Na przykład biskup Stanisław Stefanek z Łomży 75. urodziny obchodził w maju 2011 roku, a już w listopadzie papież przyjął jego rezygnację i mianował biskupem tej diecezji ks. Janusza Stepnowskiego.
W przypadku metropolii wrocławskiej Benedykt XVI przyjął rezygnację arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego złożoną ze względu na wiek w grudniu 2012 roku. Następcę wyznaczył jednak dopiero w maju tego roku papież Franciszek. On też przyjął rezygnację biskupa rzeszowskiego Kazimierza Górnego (złożona w grudniu 2012 roku) i w maju ordynariuszem w Rzeszowie mianował biskupa Jana Wątrobę.
Procedury związane z nominacjami biskupimi toczą się w watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów. To tam nuncjusz apostolski po konsultacjach z episkopatem Polski wysyła tzw. terno, czyli nazwiska trzech kandydatów na biskupa. Watykańscy urzędnicy prowadzą jeszcze swoje wewnętrzne postępowanie sprawdzające i wybranego kandydata przedstawiają papieżowi. Bardzo często zdarza się tak, że wszyscy są odrzucani i nuncjusz musi ponownie przeprowadzać konsultacje. Jak podkreślają duchowni, sprawy kadrowe w Kościele stanowią tzw. sekret papieski. Ewentualny przeciek może, ale nie musi, przekreślić szanse kandydata. Ostateczną decyzję o nominacji biskupiej podejmuje jednak osobiście papież.
W całym polskim episkopacie aż 99 biskupów mianował bł. Jan Paweł II, 24 nominacje otrzymało od Benedykta XVI, 11 ustanowił jeszcze Paweł VI, a obecny papież na razie mianował tylko dwóch hierarchów.
Wytrawny dyplomata
Kończący właśnie 75 lat arcybiskup Józef Kowalczyk, który przez 21 lat był nuncjuszem apostolskim w Polsce, miał wpływ na wybór aż 62 z 92 czynnych biskupów (67 proc.). Ordynariuszami wciąż jest 35 hierarchów, którzy wyszli spod jego ręki.
Kariera urodzonego w 1938 roku w Jadownikach Mokrych nieopodal Tarnowa hierarchy przez ponad 40 lat związana była z Watykanem. Na studia do Rzymu ks. Kowalczyk wyjechał w 1965 roku – zaledwie trzy lata po święceniach kapłańskich. Tam na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim zrobił doktorat z prawa kanonicznego i ukończył studium przy Tajnym Archiwum Watykańskim. Do 1978 roku pracował w Najwyższym Trybunale Apostolskim Roty Rzymskiej w charakterze obrońcy węzła małżeńskiego.