Reklama

Sąd oceni metody zdobywania klientów

Niebawem okaże się, czy instytucje finansowe legalnie uzyskują dane klientów

Aktualizacja: 12.12.2007 09:13 Publikacja: 12.12.2007 03:49

Wczoraj Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatrywał skargę Jacka K. na decyzję generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Ze względu na swoje znaczenie sprawa została objęta Programem Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Powszechną praktyką stało się bowiem uzyskiwanie przez różne instytucje finansowe numerów telefonów i innych danych potencjalnych klientów od ich rodzin, przyjaciół czy znajomych.

Generalnemu inspektorowi ochrony danych osobowych opowiedział o tym Jacek K., do którego zatelefonowała przedstawicielka ING NN z informacją o ofercie tej instytucji. Podczas spotkania wyjaśniła, że numer telefonu i inne dane Jacka K. zdobyła od jego znajomych, którzy na jej prośbę wypełnili tzw. Referencje, zawierające około dziesięciu pozycji. Dyrektor oddziału ING NN stwierdził, że jest to praktyka zgodna z prawem, a każdy przedstawiciel firmy musi informować, skąd uzyskał dane.

– Działań ING NN nie może usprawiedliwiać twierdzenie, że był to sposób pozyskiwania klientów – mówi adwokat Karol Rutkowski, który podjął się pro bono reprezentacji Jacka K. przed sądem, a w trakcie postępowania przed GIODO sporządzał opinię, dotyczącą przetwarzania danych osobowych w celach marketingowych.

Zdaniem Doroty Pudzianowskiej z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, sprawa Jacka K. nie jest jednostkowym przypadkiem, ale przykładem szeroko stosowanych praktyk. W opinii Fundacji nie są one adekwatne do celów, w jakich dane są przetwarzane. Nie realizują bowiem tzw. usprawiedliwionego celu, naruszają też prawną ochronę życia prywatnego i rodzinnego. W ten sposób można poznać nie tylko imię, nazwisko i numer telefonu, ale również stan majątkowy czy zainteresowania. Dane zdobywa się bez zgody osoby, której one dotyczą. Takie metody zdobywania danych potencjalnych klientów od innych osób GIODO powinien więc ocenić negatywnie.

Reklama
Reklama

GIODO jednak umorzył postępowanie, wskazując na jego bezprzedmiotowość. ING NN usunęło bowiem dane Jacka K. i zniszczyło formularz Referencji. – Jak wynika z art. 25 ustawy o ochronie danych osobowych, GIODO nie może zakazać pozyskiwania danych w celach marketingowych, na które zezwala ten przepis – przekonywał podczas rozprawy Janusz Wojciechowski, radca prawny GIODO. Stanowisko GIODO poparła przedstawicielka ING NN.

Adwokat K. Rutkowski, reprezentujący Jacka K., uznał je za nieprzekonywające. Zarzucił GIODO, że poprzestał na wyjaśnieniach spółki i nie odniósł się do zarzutów, dotyczących sposobów pozyskiwania danych osobowych potencjalnych klientów.

Wyrok w tej sprawie WSA ogłosi 20 grudnia.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama