> zwrot części wpłat odpowiadający części imprezy, która nie zostanie zrealizowana z przyczyn dotyczących organizatora lub osób, które działają w jego imieniu.
[srodtytul]Ubezpieczyciel zarobi[/srodtytul]
Zabezpieczeniem przed takimi sytuacjami mają być gwarancje bankowe lub ubezpieczeniowe albo umowy ubezpieczenia na rzecz klientów. Muszą być wyższe niż obecnie. Specjaliści z branży szacują, że dwu- lub nawet pięciokrotnie. Czyli suma gwarancyjna wzrośnie z 6 proc. do 12 lub nawet 30 proc. rocznego przychodu.
W wypadku krajowej turystyki takim zabezpieczeniem mogą od dziś być również wpłaty na rachunek powierniczy.
– Możliwość przyjmowania wpłat za usługi świadczone w Polsce na rachunek powierniczy poszerza katalog dopuszczalnych form zabezpieczeń – mówi Piotr Kosmęda z Kancelarii Radców Prawnych LEXdirekt Widziewicz Szepietowski. – Ale spodziewam się, że jest to jedynie możliwość teoretyczna, ponieważ nie pozwala ona firmom na korzystanie ze zgromadzonych środków.
Podobnie uważa prezes Polskiej Izby Turystyki Jan Korsak. Narzeka też na brak przepisów wykonawczych do ustawy. Mimo że nowelizacja obowiązuje od dziś, przedsiębiorcy z branży turystycznej na bardzo istotne z punktu widzenia działalności firmy informacje będą musieli poczekać nawet do grudnia. Ustawa daje bowiem trzy miesiące na przygotowanie rozporządzeń dotyczących wzoru gwarancji i wysokości sumy gwarancyjnej. [b]Zdaniem operatorów poza obowiązkowymi ubezpieczeniami powinien powstać jeszcze fundusz zabezpieczający. Wtedy można by np. nie ściągać turystów od razu do kraju, ale opłacić hotel i pozwolić im zostać do końca pobytu.[/b] W tym celu napisali list do premiera (patrz ramka).