Taki jest główny wniosek z istotnego poglądu w sprawie, wydanego przez Rzecznika Finansowego na prośbę posiadaczy kredytu we frankach. Jeśli sąd przychyli się do tej argumentacji, kredytobiorcy będą mogli liczyć na zwrot nadpłaconych odsetek od kredytu.
O co ten spór
Sprawa dotyczy dwóch kredytobiorców, którzy wytoczyli przeciwko bankowi powództwo o zwrot nadpłaty odsetek od kredytu. Wynikały one ze zmiennego oprocentowania kredytu. Problem w tym, że umowa zawierała postanowienie, które umożliwiało bankowi jednostronną zmianę oprocentowania: „Zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji". Zdaniem Rzecznika warunki tej zmiany były jednak tak nieprecyzyjnie i niejednoznacznie, że w istocie zapewniały bankowi dowolność w zakresie zmiany oprocentowania, a w konsekwencji w ustalaniu wysokości należnych odsetek. Klauzula nie wskazuje dokładnie czynników i relacji między zmianą tych czynników uprawniających do zmiany oprocentowania. Nikt poza przedsiębiorcą (kredytodawcą) nie jest w stanie w żaden sposób zweryfikować zasad, wedle których następuje zmiana oprocentowania. Z tego powodu Rzecznik uznał sporne postanowienie za abuzywne. Takie postanowienie umowne nie wiąże konsumentów.
Główną oś sporu w sprawie w której Rzecznik Finansowy przedstawił sądowi istotny pogląd stanowi odpowiedź na pytanie: jak precyzyjnie powinna być sformułowana klauzula modyfikacyjna, która określa warunki zmiany oprocentowania kredytu?
- Przepisy ustawy - Prawo bankowe czy ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego są w tej sprawie jasne. Warunki umowy powinny w sposób niebudzący wątpliwości, obiektywny i jednoznaczny wskazywać na konkretne okoliczności, od których zmiana ta jest uzależniona i kiedy ma następować. Co najważniejsze, warunki te muszą być weryfikowalne przez sąd i konsumenta. Innymi słowy, kredytobiorca powinien mieć możliwość zweryfikowania decyzji biznesowych banku, co do zgodności jego działań z zaakceptowanym przez obie strony kontraktem. Naszym zdaniem taka zasada wynika również z dobrych obyczajów - mówi Bartosz Wyżykowski, zastępca dyrektora wydziału klienta bankowo-kapitałowego w Biurze Rzecznika Finansowego.
Pogląd wsparty orzecznictwem
Pogląd przedstawiony przez Rzecznika Finansowego nie jest odosobniony. Są już rozstrzygnięcia sądów, których przedmiotem były dokładnie takie same zapisy umowne (przykładowo: orzeczenie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 25 stycznia 2016 r., sygn. akt II Ca 1557/15; orzeczenie Sądu Okręgowego w Łodzi z 8 maja 2015 r., sygn. akt III Ca 155/15; orzeczenie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 17 września 2013 r., sygn. akt II Ca 716/13). Sędziowie uznawali, że postanowienia takie są albo bezwzględnie nieważne albo jako abuzywne nie wiążą kredytobiorców. Warto zwrócić, uwagę, że w analizowanych sprawach sądy przyjęły stałe oprocentowanie kredytu w wysokości ustalonej w dniu zawarcia umowy. Z punktu widzenia klientów oznacza to, że banki muszą im zwracać niesłusznie nadpłacone odsetki kredytu za okres w którym oprocentowanie było wyższe niż w dniu zawarcia umowy.