W sierpniu 2015 roku Beata W. (imię fikcyjne) przyleciała z Londynu do Warszawy, gdzie studiowała. Po wyjściu z uczelni udała się w kierunku przystanku, na który podjechał tramwaj. Chcąc zdążyć podbiegła i weszła do środka ostatnimi drzwiami. Nie miała przy sobie biletu, dlatego ruszyła w stronę kabiny motorniczego, trzymając w ręku pieniądze, aby kupić bilet. Musiała przejść przez cały wagon pełny pasażerów, gdyż trafiła akurat na godziny szczytu. Poruszanie się utrudniały jej dodatkowo bagaże (walizka i torba z laptopem). Kiedy już kobiecie udało się dotrzeć do kabiny kierującego tramwajem, została zatrzymana przez kontrolera biletów, który pomimo, że trzymała w ręku pieniądze na bilet, uniemożliwił jej dokonanie zakupu. Kobieta próbowała tłumaczyć zaistniałą sytuację, ale nie przyniosło to jednak żadnego skutku. Kontroler wystawił wezwanie do zapłaty. Nie zgadzając się z tą decyzją kobieta odmówiła jej podpisania.