Sądy konsumenckie, których jest 31 w całym kraju, działają przy biurach Inspekcji Handlowej (w każdym mieście wojewódzkim). W tym roku (do końca października) trafiło do nich 2100 skarg. Wystarczy wypełnić prosty formularz wniosku, żeby ją złożyć. Połowa dotyczy wad butów.
Zaletą sądów konsumenckich jest to, że ich wyroki mają moc równą rozstrzygnięciom sądów powszechnych. Za złożenie skargi nie trzeba płacić, sprawy toczą się też szybciej i w mniej sformalizowany sposób niż na tradycyjnej sali sądowej.
Obok sądów konsumenckich działają też m.in. arbiter bankowy, sąd przy Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, przy rzeczniku ubezpieczonych itp.
Oprócz zalet są też i wady takich sądów. Na rozstrzyganie sprawy przez sąd konsumencki musi się zgodzić nie tylko klient, ale też sprzedawca lub usługodawca. Problem w tym, że nie wszystkie firmy chcą, aby sprawę załatwiał sąd polubowny.
– Nawet nie uzasadniają odmowy, działają na zasadzie „nie, bo nie”. Zgodnie z prawem nie muszą nawet odpowiadać na wezwanie sądu polubownego – podkreśla Hieronim Ostrowski, ekspert w dziedzinie sądownictwa polubownego.