Żona Edwarda M., uzależnionego od alkoholu, w toku leczenia odwykowego, wystąpiła do sądu o ustalenie nieważności kredytu, jaki w tym stanie mąż zaciągnął.
Czytaj także: Czy żona odpowie za kredyt męża wzięty bez jej zgody?
Sąsiedzi poprosili go o poręczenie kredytu dla nich na 13 tys. zł, ale córka wyprosiła ich z domu, oświadczając, że ojciec jest alkoholikiem niezdolnym do podpisania żadnej umowy. Kilka dni później złożył on jednak wniosek o kredyt, dostarczając jedynie dokumenty o wysokości dochodu, i umowę podpisał bez czytania dokumentów. Uzyskał kredyt konsumpcyjny na 55,4 tys. zł. Kredyt ten został przelany na rachunek bankowy sąsiadki. Po kilku dniach mężczyzna złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy i poprosił bank o pomoc wobec wyłudzenia kredytu przez sąsiadów i pracownicę banku, ale usłyszał, że warunkiem odstąpienia jest jego zwrot.
Sąd rejonowy uznał, że w dniu podpisania umowy M. był w stanie podjąć świadomą decyzję, ale wszystkie oświadczenia złożył pod wpływem błędu wywołanego przez pracownika punktu pośrednictwa kredytowego, który przygotował zupełnie inne dokumenty. M. zamierzał poręczyć za długi sąsiada, a nie zaciągać kredyt. Skutecznie się więc uchylił od swego oświadczenia.
Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił apelację banku, wskazując, że ten powołał się na stan wyłączający świadome podjęcie decyzji (art. 82 k.c.), a sąd rejonowy orzekł na podstawie przepisów o błędzie (84 § 1 k.c). Zgodnie zaś z art. 321 § 1 k.p.c. sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie.