Trudno będzie uzyskać odszkodowanie za przyprawione niejadalną solą konserwy, serki czy pieczywo, a także za ewentualne szkody na zdrowiu z tym związane. Nie jest to jednak niemożliwe.
– Nie widzę możliwości, żeby klienci mogli w tym wypadku stosować przepisy o sprzedaży konsumenckiej – mówi Małgorzata Rother, miejski rzecznik praw konsumentów w Warszawie. – Możliwe byłoby jedynie dobrowolne porozumienie ze sprzedawcą w sprawie zwrotu towarów.
Jest to jednak mało prawdopodobne, gdy okaże się, że żywność jest bezpieczna.
Nie będzie wycofywania
Wprawdzie trwają jeszcze ostatnie badania, ale jak powiedział nam Jarosław Naze, zastępca głównego lekarza weterynarii, nie stwierdzono żadnego zagrożenia dla zdrowia czy życia. Tym samym nie ma potrzeby reklamowania kupionych produktów. Również Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, sądzi, że nie będzie potrzeby wycofania produktów z obrotu. Jego zdaniem zanieczyszczeń jest bowiem tak niewiele, że nawet czułe badania laboratoryjne nie są w stanie ich wykazać.
– Konsumenci, którzy posiadają informacje, że zakupione przez nich produkty są niebezpieczne dla zdrowia, mogą na podstawie przepisów ogólnych dochodzić swoich praw – wyjaśnia Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Gdy wycofywane są z rynku całe partie produktów spożywczych w związku ze szkodliwością jednego ze składników, informacje o warunkach wycofywania można uzyskać w instytucjach, nad którymi sprawują nadzór Inspekcja Weterynaryjna (żywność pochodzenia zwierzęcego) i Państwowa Inspekcja Sanitarna (żywność pochodzenia roślinnego).