Państwo R. wykupili w łódzkim biurze podróży wycieczkę na Bałkany. W czasie podróży pilotka wycieczki poinformowała turystów, że do przekroczenia granicy węgiersko-serbskiej konieczne jest posiadanie dowodu osobistego ważnego co najmniej trzy miesiące od daty powrotu do kraju.
Dowód osobisty pana R. nie spełniał tych wymogów. Pilotka wycieczki zasugerowała, aby mężczyzna zrezygnował z dalszej podróży, wskazując, że przekroczenie granicy węgiersko-serbskiej następować będzie w nocy i nie ma tam żadnej infrastruktury. Miała już przypadek turysty, którego nie przepuszczono z tego powodu przez granicę i zmuszony był do powrotu na własną rękę.
Pan R., obawiając się samodzielnego nocnego powrotu z granicy węgiersko-serbskiej, zrezygnował z dalszej podróży. Taką decyzję podjęła też jego żona, uznając, że samotny wyjazd na urlop stracił sens.
Po powrocie do Łodzi oboje złożyli w biurze podróży reklamację, domagając się zwrotu kosztów wycieczki za dwie osoby, łącznie 2605 zł, oraz zwrotu 146 zł za zakup biletów autobusowych.
Biuro gotowe było zwrócić koszt zakupu wycieczki i biletu podróżnego tylko mężczyźnie. Odmówiło uznania roszczenia jego żony, uzasadniając, że mogła kontynuować podróż, bo jej dowód osobisty miał odpowiednią datę ważności.