Reklama

Od „to łatwe” do „jestem rozczarowany”. Jak zmieniał się stosunek Donalda Trumpa do wojny na Ukrainie?

Przy okazji dyskusji wokół przekazania Ukrainie przez USA pocisków Tomahawk – broni, która, jak się podkreśla, może zmienić bieg wojny Rosji z Ukrainą – warto przypomnieć jak zmieniało się nastawienie Donalda Trumpa do Rosji, Ukrainy i perspektyw zakończenia wojny. To ostatnie Trump, jeszcze jako kandydat na prezydenta, obiecywał zrobić nawet w 24 godziny.

Publikacja: 08.10.2025 14:35

Donald Trump i Władimir Putin podczas spotkania w Anchorage na Alasce

Donald Trump i Władimir Putin podczas spotkania w Anchorage na Alasce

Foto: PAP/EPA/Sergey Bobylev/Sputnik/Kremlin Pool

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak zmieniała się postawa Donalda Trumpa wobec wojny na Ukrainie?
  • W jaki sposób Donald Trump zamierzał wpływać na konflikt między Rosją a Ukrainą?
  • Jakie były reakcje międzynarodowe na działania i wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczące Ukrainy?
  • W jaki sposób podejście Donalda Trumpa do konfliktu odzwierciedlało różnice między lokalną a międzynarodową retoryką?
  • Jakie kroki były podejmowane przez administrację Trumpa w celu rozwiązania konfliktu?
  • Jakie konsekwencje miały stanowisko i działania Donalda Trumpa w kontekście relacji amerykańsko-rosyjskich?

Donald Trump wielokrotnie podkreślał, że był przekonany, iż to właśnie wojna na Ukrainie będzie najłatwiejszym konfliktem do rozwiązania. – Dobrze się dogaduję z (Władimirem) Putinem i (...) bardzo się na nim zawiodłem – mówił Trump 7 października, podczas spotkania z premierem Kanady Markiem Carneyem. Jak wyliczyli dziennikarze, był to ósmy raz, gdy Trump wyraził swoje rozczarowanie Władimirem Putinem. 

Wcześniej Trump mówił to samo już wielokrotnie, między innymi na początku września, gdy dziennikarze pytali go o upływ terminu postawionego Władimirowi Putinowi ultimatum. Wtedy również deklarował, że „zrobi wszystko, by zakończyć zabijanie”. To właśnie ta kwestia wydaje się być najczęściej powtarzana przez Donalda Trumpa. 

Jak ewoluowały poglądy Donalda Trumpa w sprawie wojny Rosji z Ukrainą? 

Można odnieść wrażenie, że Donald Trump, formułując wypowiedzi na temat wojny na Ukrainie, część przekazu kieruje do obywateli własnego kraju, a inną na użytek społeczności międzynarodowej. W tych pierwszych dominuje krytyka wobec Joe Bidena. Trump wielokrotnie powtarzał, że gdyby to on był prezydentem, do wojny „nigdy by nie doszło”. Przed wyborami prezydenckimi, o czym często mówił w kampanii, był zresztą przekonany, że wystarczy rozmowa z Władimirem Putinem, by zakończyć konflikt. 

Dziennikarze stacji CNN przeszukali bazę danych Roll Call – portalu, który kataloguje wszystkie publiczne wystąpienia Trumpa. Okazało się, że w ciągu ostatniej doby przed objęciem urzędu Donald Trump przynajmniej 53 razy obiecał zakończenie wojny na Ukrainie. Stacja zauważyła, że podczas kampanii wyborczej w 2023 i 2024 r. Trump „wielokrotnie mówił i to poważnie, że zakończy wojnę na Ukrainie w ciągu 24 godzin od powrotu do Białego Domu lub nawet wcześniej”. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Kaja Kallas: Donald Trump obiecał zakończyć wojnę, nie może tego zrzucać na Europę

Już 4 marca 2023 r. w przemówieniu podczas Konferencji Konserwatywnych Działań Politycznych w National Harbor w stanie Maryland powiedział: – Zanim jeszcze dotrę do Gabinetu Owalnego, rozstrzygnę katastrofalną wojnę między Rosją a Ukrainą. Zostanie rozstrzygnięta szybko (…). Sprawię, że problem zostanie rozwiązany w błyskawicznym tempie i zajmie mi to nie więcej, niż jeden dzień. Wiem dokładnie, co powiedzieć każdemu z nich.

Powtórzył to 25 marca 2023 r. na wiecu w Waco w Teksasie. Wtedy właśnie sprecyzował, że porozumienie osiągnie w ciągu 24 godzin. 

Podobnie wypowiedział się dwa tygodnie później w Waszyngtonie. – To łatwe w porównaniu z niektórymi rzeczami (…) Jak mówi Biblia: „błogosławieni, którzy czynią pokój”. Widzicie to? Będę waszym rozjemcą – stwierdził. Również 27 czerwca 2023 r. w Concord w New Hampshire mówił, że „w porównaniu z innymi sprawami, to nie będzie trudne”. Trzy dni później w Filadelfii zapewniał, że wojnę skończy, zanim jeszcze zostanie zaprzysiężony. 

Czytaj więcej

Donald Trump: Krym pozostanie przy Rosji, Ukrainy nie będzie w NATO

Obietnice szybkiego zakończenia wojny padły również podczas wiecu Turning Point w West Palm Beach na Florydzie, w Erie w Pensylwanii, podczas spotkania w Montgomery w Alabamie czy w Columbii, w Karolinie Południowej. Mówił o tym na wiecu w Windham w New Hampshire w sierpniu 2023 r. i we wrześniu w przemówieniu do organizacji Concerned Women for America w Waszyngtonie, na wiecu w Summerville w Karolinie Południowej i na imprezie Republikanów w Anaheim w Kalifornii.

Reklama
Reklama

W listopadzie 2023 r. w Claremont w New Hampshire stwierdził, że „jak wygram prezydenturę, ponieważ zamierzam ją wygrać, rozstrzygnę straszną wojnę między Rosją a Ukrainą, która nigdy nie powinna się rozpocząć”. Podczas przemówienia w Fort Dodge w stanie Iowa przekonywał: – Znam Putina bardzo dobrze, dogaduję się z nim. Bardzo dobrze znam Zełenskiego. 

Optymistyczne zapowiedzi Donalda Trumpa: Załatwię sprawę wojny jeszcze przed objęciem urzędu 

W 2024 r. Trump nadal przekonywał, że może załagodzić konflikt na Ukrainie „jeszcze przed objęciem urzędu”. – Załatwię to, zanim dotrę do Gabinetu Owalnego – mówił w Mason City w stanie Iowa. W Portsmouth w stanie New Hampshire twierdził, że „wyprostuje to bardzo szybko, bardzo wcześnie”. – Myślę, że zakończę to, kiedy zostanę prezydentem elektem – mówił.  

Powtarzał to również na wiecach w Concord, Rochester i Laconia w stanie New Hampshire oraz w Las Vegas. W North Charleston w Karolinie Południowej zapewniał, że będzie robił rzeczy niesamowite, „takie jak natychmiastowe rozstrzygnięcie wojny między Rosją a Ukrainą”. 

O doprowadzeniu do końca wojny jeszcze przed zaprzysiężeniem Trump mówił na wielu wiecach i spotkaniach w marcu i maju 2024 r. w Richmond, w stanie Wirginia („załatwmy tę wojnę, to zła wojna”), w Greensboro w Karolinie Północnej zapowiadał: „przywrócimy pokój dzięki sile”, a we Freeland w stanie Michigan: „rozstrzygnę straszną wojnę między Rosją a Ukrainą”.

Podczas debaty prezydenckiej z Joe Bidenem Trump obiecywał: „rozstrzygnę tę wojnę między Putinem a Zełenskim jako prezydent elekt, zanim obejmę urząd 20 stycznia. Rozstrzygnę tę wojnę. Ludzie są zabijani tak niepotrzebnie, tak głupio. I załatwię to, i załatwię to szybko, zanim obejmę urząd”.

Jeszcze wtedy był przekonany, że może przekonać Władimira Putina.  We wrześniowej debacie, już z Kamalą Harris, powtórzył, że obu prezydentów „zna bardzo dobrze”, i że obaj go szanują, a nie szanują Joe Bidena. – Jakby mieli go szanować, skoro on ani razu w ciągu tych dwóch lat nie zadzwonił do Putina? – pytał. Dodał też, że „ta wojna błaga o rozstrzygnięcie”, a on może to uczynić jeszcze jako prezydent elekt. – Porozmawiam z jednym, porozmawiam z drugim i połączę ich ze sobą – mówił.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Debata Donald Trump - Kamala Harris. Pierwsze starcie kandydatów na prezydenta USA

Wkrótce, pod naciskiem dziennikarzy, okazało się, że Trump musi wycofywać się z tych zapowiedzi. W dniu swojej inauguracji, 20 stycznia 2024 r. Donald Trump oświadczył, że zamierza zakończyć wojnę w Ukrainie „jak najszybciej”. Sto dni później sekretarz stanu Marco Rubio oświadczył, że jeśli nie będzie sygnałów, że porozumienie w tej sprawie jest do osiągnięcia, Stany Zjednoczone mogą zrezygnować z prób doprowadzenia do pokoju. 

Wtedy zmienił się także przekaz, płynący od Trumpa. Już jako urzędujący prezydent USA oświadczył, że Krym zostanie przy Rosji. Prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu zarzucił, że przedłuża wojnę. Kiedy Wołodymyr Zełenski na łamach „The Wall Street Journal” mówił, że uznanie okupacji Krymu przez Rosję stoi w sprzeczności z ukraińską konstytucją, Donald Trump przestrzegł go, że to bardzo szkodliwe słowa, bo szkodzą negocjacjom, a „Krym został utracony lata temu” i ta kwestia „nie jest nawet tematem dyskusji”. 

Trump stwierdził też, że „nikt nie prosi Zełenskiego o uznanie Krymu za terytorium rosyjskie”, ale towarzyszyło temu pytanie: „jeśli chce Krymu, dlaczego nie walczył o niego jedenaście lat temu, kiedy został przekazany Rosji bez jednego wystrzału? (Zełenski został prezydentem Ukrainy pięć lat później)”. To wtedy padły wobec Wołodymyra Zełenskiego słowa: „Sytuacja Ukrainy jest tragiczna – albo może mieć pokój, albo może walczyć jeszcze trzy lata, zanim straci cały kraj”.

Reklama
Reklama

Właśnie wtedy, 28 lutego, doszło w Gabinecie Owalnym do pamiętnego spotkania prezydentów, podczas którego jeden z dziennikarzy zarzucił Zełenskiemu niewłaściwy strój (od momentu wybuchu wojny prezydent Ukrainy występuje publicznie w nawiązującym do wojskowego stylu stroju ukraińskiej marki Damirli). Następstwem tego była ostra wymiana zdań między Zełenskim a Trumpem i wiceprezydentem JD Vancem, w czasie której gospodarze zarzucili Zełenskiemu niewdzięczność. Prezydent Ukrainy przedwcześnie opuścił wówczas Biały Dom, odwołano też planowane podpisanie umowy o minerałach oraz wspólną konferencję prasową. Prezydent Ukrainy mówił potem, że Trump żyje w bańce rosyjskiej dezinformacji, bo prezydent USA przekonywał, iż Zełenskiego popiera 4 proc. Ukraińców (w rzeczywistości sondaże wskazywały na poparcie Zełenskiego na poziomie 50 proc.).

Po krytyce, która spadła wówczas na administrację Donalda Trumpa, prezydent USA mówił, że wypracowanie porozumienia między Rosją i Ukrainą jest trudniejsze, niż sądził. Dodał, że jest sfrustrowany tym, że jego dotychczasowe starania nie przyniosły efektu. 

Przełom miały przynieść rozmowy w Arabii Saudyjskiej w marcu 2025 r. Spotkały się tam delegacje Rosji, Ukrainy i USA, bez osobistego udziału przywódców tych krajów. Z licznych wypowiedzi Donalda Trumpa wynikało wówczas, że winą za doprowadzenie do konfliktu z Rosją obarcza on Ukrainę, jej aspiracje, by wstąpić do Unii Europejskiej i NATO. Powtarzał też, że nierealne jest odzyskanie przez Ukrainę wszystkich ziem. Wielu komentatorów dopatrywało się w tych wypowiedziach amerykańskiego prezydenta chęci wywarcia presji na Ukrainę. Szef rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Siergiej Ławrow stwierdził, że Trump jest „prawdopodobnie jedynym przywódcą na świecie, który dostrzegł potrzebę zajęcia się podstawowymi przyczynami wojny”. 

Czytaj więcej

Kreml reaguje na słowa Donalda Trumpa. „Nie ze wszystkim się zgadzamy”

Kolejna zmiana stanowiska nastąpiła 26 kwietnia 2024 r., w trakcie spotkania Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w dniu pogrzebu papieża Franciszka w Rzymie. Donald Trump oświadczył, że Władimir Putin „może nie chcieć zatrzymania wojny”. Uznał, że Putin go „zwodzi” i zapowiedział nałożenie sankcji oraz wysokich ceł na Rosję. 

Reklama
Reklama

Po tej zapowiedzi Władimir Putin spotkał się z wysłannikiem USA Steve'em Witkoffem, a rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że „strona rosyjska jest gotowa wznowić proces negocjacji z Ukrainą bez żadnych warunków wstępnych”, co znowu na chwilę uspokoiło nastroje.

Według informacji, opublikowanych przez agencję Reutera, USA przedstawiły Rosji plan natychmiastowego zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji. Ukraina miałaby otrzymać wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa przy wsparciu grupy europejskich państw, w zamian za co miałaby się zobowiązać do tego, że nie będzie ubiegała się o przyjęcie do NATO, choć zachowa prawa do członkostwa w Unii Europejskiej. Z kolei Stany Zjednoczone miałyby uznać rosyjską kontrolę Rosji nad Krymem i nad częściami obwodów ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego. Dokument miał też zawierać propozycję zniesienia sankcji wobec Rosji nałożonych w 2014 r.

Kraje UE i Ukraina proponowały natomiast, by kwestie terytorialne omawiać dopiero po całkowitym zawieszeniu broni, kierować się przy tym wyłącznie prawem międzynarodowym, a na granicy Rosji i Ukrainy ustanowić linię demarkacyjną. Sankcje wobec Rosji miałyby być znoszone stopniowo z możliwością ich przywrócenia w przypadku nowych przejawów agresji. 

Co przyniosło spotkanie Donald Trump-Władimir Putin w Anchorage na Alasce?

15 sierpnia 2025 r. doszło do długo oczekiwanego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem (odbyło się ono w Anchorage na Alasce). Spotkanie trwało blisko trzy godziny, a poza wspomnianymi przywódcami uczestniczyli w nim: specjalny wysłannik prezydenta Steve Witkoff, sekretarz stanu Marco Rubio, a ze strony rosyjskiej – minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oraz prezydencki doradca Jurij Uszakow.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Jak Putin ocenia spotkanie z Trumpem? Jest komentarz rosyjskiego przywódcy

Przed spotkaniem podkreślano, że Władimir Putin został przyjęty iście po królewsku, serdecznie, na czerwonym dywanie. Po szczycie na Alasce odwołano jednak zapowiadane rozmowy w szerszym składzie, a także roboczy obiad. Obie strony określiły rozmowy jako „konstruktywne”, ale żadnych konkretów nie ujawniono. Bezpośrednio po spotkaniu, z inicjatywy Donalda Trumpa, odbyła się godzinna rozmowa telefoniczna z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, do której następnie przyłączyli się liderzy tzw. koalicji chętnych z Europy. 

Czytaj więcej

Czego zażądał Władimir Putin w Anchorage na Alasce

We wrześniu 2025 r. Donald Trump niespodziewanie stwierdził, że Ukraina przy wsparciu ze strony Unii Europejskiej jest w stanie walczyć i odzyskać całe swoje terytorium w pierwotnej formie. W opublikowanym na platformie społecznościowej Truth Social wpisie Trump przedstawił Rosję jako „papierowego tygrysa”, który „toczy bezcelową walkę od trzech i pół roku w wojnie, której zwycięstwo realnej potędze militarnej powinno zająć niecały tydzień”.

Mimo ostrych słów wobec Rosji, niektórzy z komentatorów przy okazji tej wypowiedzi zwracali uwagę, że jest to de facto wycofanie się Trumpa z wysiłków na rzecz pokoju i oddanie inicjatywy krajom europejskim. 

Czytaj więcej

Siergiej Ławrow mówi, że Ukraina nie wróci do granic z 2022 roku

Słowa Trumpa wywołały jednak ostrą reakcję Rosji. Siergiej Ławrow na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ powtarzał deklaracje, że Kreml jest otwarty na rozmowy w celu wyeliminowania „podstawowych przyczyn konfliktu”. – Bezpieczeństwo Rosji i jej żywotne interesy muszą być rzetelnie zagwarantowane – oświadczył, domagając się też „pełnego przywrócenia praw etnicznych Rosjan i osób rosyjskojęzycznych” na ukraińskich terytoriach. Zadeklarował, że Rosja jest gotowa do rozmów na temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

5 października Donald Trump oświadczył, że podjął już decyzję w sprawie przekazania pocisków manewrujących Tomahawk Ukrainie, zaznaczył jednak, że musi jeszcze „dowiedzieć się kilku rzeczy w sprawie ich wykorzystania”. O tę broń Wołodymyr Zełenski prosił już we wrześniu, podczas spotkania z prezydentem USA. 

Zapowiedź ta wywołała żywą reakcję Kremla. Władimir Putin dwukrotnie, w odstępie kilku dni, przekonywał, że krok ten „zniszczy stosunki rosyjsko-amerykańskie”. – To doprowadzi do zniszczenia naszych relacji, a przynajmniej pozytywnych trendów, które się w nich pojawiły – oświadczył w nagraniu, opublikowanym 5 października, na stronach Kremla.

Czytaj więcej

Dlaczego Władimir Putin tak boi się pocisków Tomahawk?

Wcześniej w wystąpieniu 2 października Putin oświadczył, że Rosjanie będą traktować zestrzeliwanie amerykańskich pocisków Tomahawk „jak ćwiczenia” i w ten sposób będą „doskonalić swój system obrony przeciwlotniczej”. Zwrócił jednak uwagę, że „nie jest możliwe używanie tych rakiet bez bezpośredniego udziału żołnierzy amerykańskich”. A to – jak dodał – oznaczałoby „jakościowo nowy etap eskalacji”. 

Rosyjskie cele wojskowe w zasięgu pocisków Tomahawk

Rosyjskie cele wojskowe w zasięgu pocisków Tomahawk

Foto: Infografika PAP

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jak zmieniała się postawa Donalda Trumpa wobec wojny na Ukrainie?
  • W jaki sposób Donald Trump zamierzał wpływać na konflikt między Rosją a Ukrainą?
  • Jakie były reakcje międzynarodowe na działania i wypowiedzi Donalda Trumpa dotyczące Ukrainy?
  • W jaki sposób podejście Donalda Trumpa do konfliktu odzwierciedlało różnice między lokalną a międzynarodową retoryką?
  • Jakie kroki były podejmowane przez administrację Trumpa w celu rozwiązania konfliktu?
  • Jakie konsekwencje miały stanowisko i działania Donalda Trumpa w kontekście relacji amerykańsko-rosyjskich?
Pozostało jeszcze 96% artykułu

Donald Trump wielokrotnie podkreślał, że był przekonany, iż to właśnie wojna na Ukrainie będzie najłatwiejszym konfliktem do rozwiązania. – Dobrze się dogaduję z (Władimirem) Putinem i (...) bardzo się na nim zawiodłem – mówił Trump 7 października, podczas spotkania z premierem Kanady Markiem Carneyem. Jak wyliczyli dziennikarze, był to ósmy raz, gdy Trump wyraził swoje rozczarowanie Władimirem Putinem. 

Wcześniej Trump mówił to samo już wielokrotnie, między innymi na początku września, gdy dziennikarze pytali go o upływ terminu postawionego Władimirowi Putinowi ultimatum. Wtedy również deklarował, że „zrobi wszystko, by zakończyć zabijanie”. To właśnie ta kwestia wydaje się być najczęściej powtarzana przez Donalda Trumpa. 

Pozostało jeszcze 95% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Zagraniczni najemnicy wciąż walczą przeciw Ukrainie. Najwięcej - z państwa w Ameryce
Konflikty zbrojne
Czy Chiny pomagają Rosji obserwować Ukrainę z kosmosu?
Konflikty zbrojne
Dwa lata w rękach Hamasu. Ostatni izraelscy zakładnicy czekają na uwolnienie
Konflikty zbrojne
Były szef NATO: Być może mogliśmy zapobiec wojnie w Ukrainie
Konflikty zbrojne
Ukraińcy używają nowej broni przeciw Rosji. To ukraińskie Tomahawki
Reklama
Reklama