Andrzej Łomanowski: Wielka gra Putina o Ukrainę

Rosyjski przywódca, udając, że chce rozmawiać z Kijowem o zakończeniu wojny, z Trumpem o zniesieniu sankcji i o handlu, przygotowuje kolejne ataki na froncie. Próbuje zająć jak najwięcej ukraińskiego terytorium.

Publikacja: 30.05.2025 04:34

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Sputnik/Alexander Kazakov/Pool via Reuters

Prezydent Wołodymyr Zełenski zaproponował trójstronne spotkanie z Putinem i Donaldem Trumpem. Amerykański przywódca prawie od razu się zgodził na taką formułę. Ale Kreml natychmiast zgłosił własny pomysł: drugiej rundy rosyjsko-ukraińskich rozmów w poniedziałek w Stambule.

– Pryncypialnie nic się nie zmieniło w pozycji dotyczącej takiego spotkania (prezydentów). Ale musi ono być rezultatem konkretnych porozumień obu delegacji – wyjaśniał rzecznik Kremla, dlaczego Putin jest całkowicie za, ale z nikim się nie spotka.

Niedająca się cofnąć militaryzacja Rosji

Tymczasem nic nie wskazuje na to, by pojawiły się jakieś „konkretne porozumienia”. Po rozmowie telefonicznej Trump–Putin Moskwa zaczęła mówić o „memorandum”, w którym mają się znaleźć warunki przerwania ognia i które będzie podstawą do rozmów z Kijowem. Ukraińcy, chcąc nie chcąc, przygotowali swoje i przesłali do Waszyngtonu. Rosjanie nikomu nic nie pokazywali i nie wiadomo nawet, czy przywiozą swój dokument do Stambułu – jeśli do tych rozmów dojdzie.

Ukraina mogłaby prawdopodobnie pójść na jakieś ustępstwa jedynie pod ostrym naciskiem Donalda Trumpa

Na razie pojawiają się nieoficjalne informacje, że znajdą się w nim „zaporowe warunki”, m.in. pisemne oświadczenie państw Zachodu, że nie przyjmą Ukrainy do NATO, a ta zachowa status państwa bezatomowego, „zniesienie dyskryminacyjnych ustaw” (w Ukrainie – Kreml nadal żąda, by język rosyjski miał tam status oficjalnego, a jego Cerkiew prawosławna działała bez przeszkód). Nie wydaje się, by ukraińska delegacja, jaka ewentualnie pojedzie do Stambułu, przyjęła takie żądania, mimo iż większość jej członków bez wątpienia będzie rosyjskojęzyczna (jak minister obrony Rustem Umarow).

„Kijów nie wyraził dotychczas chęci pójścia na ustępstwa w sprawie żadnego z warunków Moskwy” – podsumował jeden z moskiewskich publicystów.

Czytaj więcej

Wałerij Załużny: Nie ma powrotu do granic Ukrainy z 1991 roku

Ukraina mogłaby prawdopodobnie pójść na jakieś ustępstwa jedynie pod ostrym naciskiem Donalda Trumpa. – I dla samego Trumpa, i jego administracji, podsumowując cztery miesiące (prób negocjacyjnych), jasne jest, że nie ma żadnej perspektywy w tych rozmowach. Dlatego że Kreml faktycznie upiera się przy swoim ultimatum, odmawiając jakichkolwiek kompromisów – uważa niezależny rosyjski politolog Andriej Morozow.

Putin zresztą – o dziwo, bardzo uczciwie – już po rozmowie telefonicznej z Trumpem powiedział, że ewentualne zawieszenie broni możliwe będzie tylko „na pewien czas”.

– On nigdy się nie zgodzi na pokój, to byłby koniec jego władzy – stwierdził słynny bułgarski dziennikarz śledczy Chrysto Grozew.

Dokładniej opisuje to szwedzki politolog Andreas Umland. „Rosyjska gospodarka wojenna i mobilizacja ludności zaszły tak daleko, że nie można ich łatwo zatrzymać. Moskwa nie może już nagle przerwać działań wojennych. Co się stanie z setkami tysięcy powołanych pod broń, produkcją zbrojeniową na wielką skalę, rutynową wojowniczością (elit władzy) i intensywnymi kampaniami propagandowymi rozpalania nienawiści do Ukrainy w wielu sferach życia publicznego (mediach, oświacie, kulturze)?” – pisze.

Ile siły ma jeszcze rosyjska armia

Na froncie nie widać, by Kreml zamierzał przerywać wojnę. Naloty dronów na Ukrainę trwają bez przerwy co noc, a ich intensywność jest regulowana jedynie dostępnymi zasobami maszyn. Po pewnym spowolnieniu działań na lądzie, gdy liczba starć nie przekraczała stu dziennie, obecnie znów wróciła do normy dwustu na dobę. Nie wiadomo, jakie tu są możliwości Kremla.

Czytaj więcej

Putin chce sterroryzować Ukrainę, ale czy starczy mu zapasów

Ukraińskie władze informują o koncentracji ok. 50-tysięcznego zgrupowania rosyjskiego na granicy obwodu sumskiego. Walki trwają tam od marca, gdy Rosjanie wypychali oddziały ukraińskie ze swojego obwodu kurskiego (co im się do końca nie udało). Ale w ubiegłym tygodniu Putin zapowiedział tworzenie „strefy sanitarnej” wzdłuż rosyjskich granic. Zełenski uważa, że Rosjanie chcą zająć dziesięciokilometrowy pas nadgranicznych ziem ukraińskich. Obecnie udało im się zdobyć na terenie obwodu sumskiego cztery wioski, a wokół sześciu kolejnych trwają walki.

Część ekspertów i wojskowych sądzi, że Putin może pokusić się nawet o zdobycie samych Sum, których nie udało mu się podbić wiosną 2022 roku. Rosyjską armię oddziela obecnie od miasta ok. 30 km. – Ale tam są poważne przeszkody, najzwyklejsze, naturalne: duże masywy leśne, wąskie drogi, zbiorniki wodne. (…) To byłaby długa walka, z dużymi stratami, ale mogą próbować iść na Sumy. Albo ograniczą się podbiciem jakiegoś niedużego terenu i potem armia powie: o proszę, to jest właśnie „strefa sanitarna” – mówi Jan Matwiejew, analityk z BBC.

– Tych sił, które zebrali agresorzy, nie starczy do zajęcia jakichś obwodów czy obwodowych centrów. Prawdopodobnie zadaniem okupantów jest posunięcie się w głąb naszego terytorium i wykorzystanie tego podczas negocjacji. Będą tam opowiadali, że mogli zająć wszystko, ale nie chcieli – uważa jednak ukraiński wojskowy Maksym Żoryn.

Tymczasem coraz więcej ekspertów powątpiewa w możliwości rosyjskiej armii prowadzenia dużych operacji ofensywnych. – Obserwujemy stały i powolny wzrost intensywności rosyjskich ataków w ciągu dnia. Tak chyba wygląda ich letnia ofensywa. Ale zwiększenie skali operacji to dla rosyjskiej armii ogromne wyzwanie. (…) Dzieje się tak, ponieważ wielokrotnie jest zmuszana do przekraczania granic swych możliwości organizacyjnych – mówi niemiecki ekspert Franz-Stefan Gady.

Prezydent Wołodymyr Zełenski zaproponował trójstronne spotkanie z Putinem i Donaldem Trumpem. Amerykański przywódca prawie od razu się zgodził na taką formułę. Ale Kreml natychmiast zgłosił własny pomysł: drugiej rundy rosyjsko-ukraińskich rozmów w poniedziałek w Stambule.

– Pryncypialnie nic się nie zmieniło w pozycji dotyczącej takiego spotkania (prezydentów). Ale musi ono być rezultatem konkretnych porozumień obu delegacji – wyjaśniał rzecznik Kremla, dlaczego Putin jest całkowicie za, ale z nikim się nie spotka.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1193
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Konflikty zbrojne
Waszyngton rozumie Moskwę. Wysłannik Trumpa uznaje rosyjskie obawy za uzasadnione
Konflikty zbrojne
Nie ma już przeszkód dla odrodzenia Bundeswehry
Konflikty zbrojne
Zawieszenie broni w Gazie? Izrael akceptuje, "chłodna" reakcja Hamasu
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Konflikty zbrojne
Ukraina zdana na pomoc Europy. Czy otrzyma niemieckie taurusy?
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont