Reklama

Rosja domaga się „nowej rundy negocjacji”. Dmitrij Pieskow „wzywa do wywarcia presji na Ukrainę”

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez państwową rosyjską agencję TASS wezwał kraje Zachodu do „wywarcia presji na Ukrainę” w sprawie kolejnej rundy negocjacji. Dotąd strona rosyjska wysyłała do Stambułu delegację, złożoną z urzędników niskiego szczebla.

Publikacja: 16.07.2025 13:53

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow

Foto: Pavel Bednyakov/Pool via Reuters

Żądania Pieskowa pokazują jednak, ze najwidoczniej zapowiedź wysłania Ukrainie systemów Patriot i rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa z szefem NATO Markiem Rutte wywarły na Kremlu większe wrażenie, niż to oficjalnie przyznano.

Pieskow starał się połechtać ambicje prezydenta USA Donalda Trumpa mówiąc, że „kluczowe znaczenie” dla procesu pokojowego mają działania mediacyjne podejmowane przez Stany Zjednoczone, ale – jak powiedział Pieskow - „strona rosyjska wzywa wszystkich partnerów do wywarcia presji na Kijów, aby przeprowadził kolejną rundę bezpośrednich rozmów z Moskwą”.

- Mimo licznych oświadczeń i uwag wyrażających rozczarowanie, miejmy nadzieję, że równolegle wywierana jest pewna presja na stronę ukraińską – powiedział Pieskow w odpowiedzi na pytanie reportera TASS. - Jak już powiedziałem, strona ukraińska jak dotąd odbierała wszelkie wsparcie skierowane do niej nie jako sygnał pokoju, ale jako sygnał do kontynuowania wojny – dodał.

Rozmowy Rosja-Ukraina w Stambule. Dogadano tylko wymianę więźniów

Pierwsza runda bezpośrednich rozmów między Rosją a Ukrainą odbyła się w maju w Stambule, druga zaś - na początku czerwca. Strony wymieniły się projektami dokumentów, przedstawiającymi ich wizję różnych rozwiązania konfliktu. Moskwa i Kijów zgodziły się na przeprowadzenie wymiany więźniów i rannych. 

Czytaj więcej

Stambuł: Ukraina i Rosja rozmawiają o pokoju, szykują się do większej wojny
Reklama
Reklama

Na rozmowy w Stambule – jak zauważano – Rosja wysłała delegację znacznie niższego szczebla niż ta, która została wydelegowana z Kijowa, a rozmowy zachodnie media nazywały „spektaklem”. Na czele rosyjskiej delegacji stał były minister kultury i doradca prezydenta Rosji Władimir Miedinski. Miediński kierował już podobną delegacją w czasie negocjacji rosyjsko-ukraińskich w 2022 roku. Poza nim w składzie znaleźli się wiceszef MSZ Michaił Gałuzin, wiceminister obrony Aleksandr Fomin oraz szef Głównego Zarządu Wywiadowczego (GRU) Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, admirał Igor Kostiukow.

W odpowiedzi na taki skład rosyjskiej delegacji także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podjął decyzję o obniżeniu rangi ukraińskiej delegacji. 

Czytaj więcej

Rozmowy Ukraina–Rosja w Stambule. Kijów obniża rangę delegacji

Rosja domagała się od Ukraińców wycofania wojsk z kontrolowanych przez Kijów części obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego w zamian za 30-dniowe zawieszenie broni. Kijów tę propozycję wysłanników Kremla odrzucił. W odpowiedzi Rosjanie mieli zagrozić, że niedługo będą się domagać wycofania Ukraińców również z obwodu dniepropietrowskiego.

Mychajło Podolak: Putin sugerował, że tematem rozmów będzie pokój. Ale Rosja nie była nim zainteresowana

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodyra Zełenskiego, uczestnik podobnych rozmów z 2022 roku w rozmowie z „Rzeczpospolitą” po pierwszej turze rozmów w Stambule powiedział, że Rosja nie była zainteresowana rozmowami o pokoju czy choćby zawieszeniu broni. - Nie jesteśmy zadowoleni z rozmów w Stambule. (...) Putin sam zaproponował spotkanie i sugerował, że tematem rozmów będzie zawieszenie broni. Jak się okazało, skłamał. Rosja wysłała delegację niższego szczebla, która nie ma żadnych uprawnień. Putin demonstracyjnie chciał upokorzyć Ukrainę. Rosja nie proponowała w Stambule żadnej formuły dotyczącej zawieszenia broni i nie zamierza tego robić, jeżeli nie zostanie do tego zmuszona. Putin nie zamierza zatrzymywać wojny. Negocjacje w Stambule były z ich strony imitacją działań, bo grają na czas. A jednocześnie kontynuują działania bojowe na wielu kierunkach i ściągają dodatkowe siły. Próbują też przechwycić inicjatywę na poziomie globalnym - mówił Podolak w maju w rozmowie z Rusłanem Szoszynem. 

Czytaj więcej

Doradca Zełenskiego: Nie jesteśmy zadowoleni z rozmów w Stambule
Reklama
Reklama

Jak dodał, „w Stambule każdy przedstawił swoje stanowisko. I cały świat to zobaczył. Nikt nam teraz nie zarzuci, że Ukraina nie chce zawiesić broni i nie jest gotowa do zakończenia wojny”. 

Rozmowa Donalda Trumpa z szefem NATO i obietnice systemów Patriot

Donald Trump ogłosił w poniedziałek podczas spotkania w Białym Domu z szefem NATO Markiem Rutte, że USA będą sprzedawać sojusznikom z NATO uzbrojenie, które zostanie następnie przekazane Ukrainie. Proces będzie koordynowany przez szefa Sojuszu. Poinformował też, że w najbliższych dniach na Ukrainę trafią systemy obrony powietrznej Patriot, których Kijów potrzebuje do odpierania rosyjskich ataków.

Czytaj więcej

Donald Trump zmienił zdanie w sprawie Ukrainy. Jak wyglądały kulisy decyzji?

W środę prezydent USA poinformował, że amerykańska broń „jest już w drodze” na Ukrainę. 

System Patriot

System Patriot

Foto: Infografika PAP

„Financial Times” twierdzi, że zanim Trump podjął decyzję o wysłaniu broni, odbył z Wołodymyrem Zełenskim rozmowę, podczas której zapytał go, czy ukraińskie wojsko byłoby w stanie uderzyć w cele wojskowe w głębi Rosji, jeśli dysponowałoby zdolnym do takich uderzeń uzbrojeniem. - Wołodymyrze, czy jesteś w stanie uderzyć w Moskwę? Jesteś w stanie uderzyć w Petersburg? - miał powiedzieć Trump do Zełenskiego.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Trump rozmawiał z Zełenskim o ataku na Rosję? „Możesz uderzyć w Moskwę?”

- Oczywiście. Dam radę, jeśli dacie nam broń – tak, według źródeł „Financial Times” miała brzmieć odpowiedź ukraińskiego prezydenta. Trump z kolei miał wyrazić poparcie dla tego pomysłu, mówiąc, że jest to strategia mająca na celu „sprawienie, by Rosjan zabolało”, i zmuszenie Kremla do negocjacji dotyczących porozumienia pokojowego.

Czytaj więcej

Jak Putin zareaguje na ostrzeżenie ze strony Trumpa? Nie zamierza ustępować

Donald Trump, który odbył wiele rozmów telefonicznych zarówno z Władimirem Putinem jak z Wołodymyrem Zełenskim, wyrażał ostatnio rozczarowanie postawą Putina. Z kolei – jak twierdzą źródła bliskie Kremlowi - „Putin zamierza kontynuować walkę na Ukrainie, dopóki Zachód nie zgodzi się na jego warunki pokoju”. Nie zrażają go groźby Donalda Trumpa dotyczące zaostrzenia sankcji, a jego roszczenia terytorialne mogą się zwiększyć wraz z postępami rosyjskich sił zbrojnych. 

Żądania Pieskowa pokazują jednak, ze najwidoczniej zapowiedź wysłania Ukrainie systemów Patriot i rozmowy prezydenta USA Donalda Trumpa z szefem NATO Markiem Rutte wywarły na Kremlu większe wrażenie, niż to oficjalnie przyznano.

Pieskow starał się połechtać ambicje prezydenta USA Donalda Trumpa mówiąc, że „kluczowe znaczenie” dla procesu pokojowego mają działania mediacyjne podejmowane przez Stany Zjednoczone, ale – jak powiedział Pieskow - „strona rosyjska wzywa wszystkich partnerów do wywarcia presji na Kijów, aby przeprowadził kolejną rundę bezpośrednich rozmów z Moskwą”.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Konflikty zbrojne
Izrael zaatakował cele w Syrii. Potężne wybuchy w Damaszku
Konflikty zbrojne
Jak Putin zareaguje na ostrzeżenie ze strony Trumpa? Nie zamierza ustępować
Konflikty zbrojne
Trump rozmawiał z Zełenskim o ataku na Rosję? „Możesz uderzyć w Moskwę?”
Konflikty zbrojne
Ultimatum Trumpa: Putin dostał to, co chciał?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Konflikty zbrojne
Rakieta uderzyła w dzieci niosące wodę w Strefie Gazy. Izrael mówi o „awarii”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama