Rosjanie w Warszawie o wojnie z Putinem i nowej Rosji

W stolicy spotkał się opozycyjny rosyjski Zjazd Deputowanych Ludowych – jedno z czterech centrów antyputinowskiej opozycji. Jedyny, który opowiada się za zbrojną walką z Kremlem.

Publikacja: 09.06.2023 19:28

– Dzień przed zjazdem żonie jednego z naszych deputowanych z Udmurtii przysłali zdjęcie męża, zatrzy

– Dzień przed zjazdem żonie jednego z naszych deputowanych z Udmurtii przysłali zdjęcie męża, zatrzymanego wcześniej. Całą twarz miał rozbitą i pokrwawioną – powiedział „Rzeczpospolitej” Władimir Ponomariow (na zdjęciu), były wiceminister budownictwa Rosji, jeden z organizatorów Zjazdu.

Foto: PAP/Tomasz Wiktor

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 471

Zjazd jest politycznym patronem Legionu Wolna Rosja, który od końca maja prowadzi walkę w obwodzie biełgorodzkim, na pograniczu z Ukrainą.

– Chłopcy cały czas tam są. Obecnie zajmują około dziesięciu wiosek. Do miejscowego centrum miejskiego Szebekino nie chcą znów wchodzić, bo wtedy miasto zaczyna ostrzeliwać rosyjska artyleria, a tam cały czas są mieszkańcy – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z uczestników zjazdu.

Czytaj więcej

Bogusław Chrabota: Ważne oświadczenie rosyjskiej opozycji w Warszawie. Jest Rosja inna niż ta Putina

W ciągu ostatnich dwóch dni gubernator biełgorodzki Wiaczesław Gładkow twierdził, że oddziały rosyjskich ochotników zostały wypchnięte już na Ukrainę przez regularną armię. – Nie dają rady z naszymi. Z tamtej strony są zwykli, zmobilizowani żołnierze, a z naszej – naprawdę dobrze wyszkoleni i zmotywowani ochotnicy – mówi „Rzeczpospolitej” uczestnik opozycyjnego spotkania. Zapewnia, że nie są to już walki partyzanckie, lecz zajmowanie na stałe części terytorium, z którego rosyjska armia nie jest w stanie usunąć ochotników.

Inne ośrodki opozycji krytykują Zjazd za wspieranie walki zbrojnej. – Zajmujemy się ważnymi sprawami, które budzą ogromne emocje – odpowiada główny organizator spotkania, Ilja Ponomariow. 

Czytaj więcej

Rosyjscy ochotnicy z Ukrainy pokazują jak "demilitaryzują" armię Putina

Represje przeciw opozycji

Zjazd po raz pierwszy odbył się w listopadzie, w Jabłonnej pod Warszawą. Grupuje opozycjonistów, którzy wybierani byli w Rosji do organów władzy (rad) różnego szczebla – od miejskich po parlament. Obecnie uczestniczy w nim 78 osób, z czego połowa online (głównie z terenu Rosji).

Czytaj więcej

Rosyjski opozycjonista: Reżim da się dobić. Nie ma niepokonanego aparatu represji

Tuż przed jego rozpoczęciem rosyjska policja polityczna FSB rozpoczęła kolejną falę represji przeciw deputowanym uczestniczącym w jego pracach. Według oficjalnego komunikatu władz prowadzono „rewizje”. Zjazd jeszcze w kwietniu uznano za „organizację niepożądaną w Rosji”. Zgodnie z nowo uchwalonym prawem, za kontakty z jego przedstawicielami grozi do dziesięciu lat więzienia. Po czym w połowie maja nastąpiła pierwsza fala represji.

– Dzień przed zjazdem żonie jednego z naszych deputowanych z Udmurtii przysłali zdjęcie męża, zatrzymanego wcześniej. Całą twarz miał rozbitą i pokrwawioną – powiedział „Rzeczpospolitej” Władimir Ponomariow, jeden z organizatorów Zjazdu.

Próba pogodzenia się z Polską

Opozycjoniści opracowują w Warszawie akty prawne dla nowej Rosji, która powstanie po obaleniu władzy Władimira Putina – w co wszyscy niezachwianie wierzą. Trwają prace nad nową konstytucją kraju i ustawą o samorządzie lokalnym.

Jednocześnie opozycjoniści starają się określić, jak będą wyglądały stosunki Rosji – bez Putina i bez systemu władzy, jaki zbudował – z sąsiadami. Do osobnego dokumentu wydzielono relacje z Polską, prawdopodobnie ze względu na wsparcie, jakiego nasz kraj udziela rosyjskiej opozycji. Projekt zatytułowany jest „Przestępstwa rosyjskiego imperializmu przeciw Polsce w XX wieku”.

Czytaj więcej

Dowódca rosyjskich ochotników z Ukrainy: Granica z Rosją długa, będzie gorąco

„Dążąc do ostatecznego i nieodwracalnego przezwyciężenia imperialnego dziedzictwa (Rosji)” deputowani potępiają pakt Ribbentrop-Mołotow i zbrodnie, jakie nastąpiły na skutek wprowadzenia go w życie. Uznają też „odpowiedzialność stalinizmu” za zbrodnie w Katyniu, przywołując jednocześnie rosyjsko-polskie deklaracje w tej sprawie, przyjęte po 1989 roku, a nawet uchwałę rosyjskiego parlamentu z 2010 roku „Katyńska tragedia i jej ofiary”, w której jednoznacznie wskazano, kto jest zbrodniarzem.

- Obecnie w Rosji mamy do czynienia ze strasznym procesem wybielania stalinizmu, a nawet uznawania że katyńska zbrodnia była słuszna – mówi jeden z uczestników zjazdu.

Czytaj więcej

Przedstawiciel rosyjskich ochotników: Idziemy po władzę w Moskwie

Już w trakcie wojny rosyjskie władze usunęły polską flagę sprzed cmentarza w Katyniu, w różnych miejscach Rosji (np. w Twerze) demontowane i niszczone są pomniki ofiar z Katynia i tablice pamiątkowe. Wcześniej jednak, nim rosyjska armia dokonała inwazji na Ukrainę, ówczesny rosyjski minister kultury Władimir Miedinski kazał wybudować w Katyniu – naprzeciw wjazdu na cmentarz – „muzeum stosunków rosyjsko-polskich”, w celu relatywizowania zbrodni, odwołując się na przykład do okupowania Kremla przez Polaków w latach 1610-1612.

 „Żadne wewnętrzne zmiany w Rosji, w przyszłości, nie będą pełne i nie doprowadzą do fundamentalnych zmian w społeczeństwie, jeśli nie będzie im towarzyszyć ogólnonarodowa dyskusja, uświadomienie sobie i pokonanie następstw przestępstw dokonanych w przeszłości” – odpowiedział mu Zjazd w projekcie swej uchwały.

Zbrodnie wobec sąsiadów

W kolejnej, dotyczącej europejskich sąsiadów Rosji, opozycjoniści jasno określają przestępstwa dokonana przez Rosję wobec Ukrainy, państw bałtyckich, Mołdawii, Rumunii, Finlandii, „wykorzystanie rosyjskiej armii dla stłumienia oporu na Węgrzech, w Czechosłowacji, Polsce”, „odmowę pomocy Powstaniu Warszawskiemu”.

Czytaj więcej

Analitycy wojskowi tłumaczą cel ataku na obwód biełgorodzki

„Zmowa Mołotowa-Ribbentropa (…) legła u podstaw obrzydliwej praktyki podziału sfer wpływów w Europie i późniejszego pozbawienia suwerenności państw Europy Wschodniej” – stwierdzają.

Zjazd jest politycznym patronem Legionu Wolna Rosja, który od końca maja prowadzi walkę w obwodzie biełgorodzkim, na pograniczu z Ukrainą.

– Chłopcy cały czas tam są. Obecnie zajmują około dziesięciu wiosek. Do miejscowego centrum miejskiego Szebekino nie chcą znów wchodzić, bo wtedy miasto zaczyna ostrzeliwać rosyjska artyleria, a tam cały czas są mieszkańcy – powiedział „Rzeczpospolitej” jeden z uczestników zjazdu.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Rosja nie boi się pomocy USA dla Ukrainy. "Sytuacja na froncie się nie zmieni"
Konflikty zbrojne
Wyjaśniło się, dlaczego Izrael nie uderza na Iran? Doniesienia o układzie z USA
Konflikty zbrojne
Czy światu grozi III wojna światowa? Ukraiński premier ostrzega
Konflikty zbrojne
Ukraina zaatakuje "krytyczne obiekty wojskowe" Rosji
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Konflikty zbrojne
Holandia chce kupować zestawy Patriot dla Ukrainy. "Mamy pieniądze"