Reklama

Rosyjscy ochotnicy z Ukrainy pokazują jak "demilitaryzują" armię Putina

Legion "Wolność Rosji" zamieścił w serwisie Telegram dwa nagrania, na których widać eksplozje. CNN podaje, że dokonał geolokalizacji - i nagrania mają przedstawiać pogranicze Rosji i Ukrainy w obwodzie biełgorodzkim.

Publikacja: 01.06.2023 14:53

Kadr z nagrania na Telegramie

Kadr z nagrania na Telegramie

Foto: Telegram

arb

Legion "Wolność Rosji" wraz z Rosyjskim Korpusem Ochotniczym to formacje rosyjskich ochotników walczących na Ukrainie po stronie ukraińskiej armii.

Na swoim kanale w serwisie Telegram Legion informuje w czwartek o ostrzale celów w obwodzie biełgorodzkim. Z wpisów wynika, że zwalczający reżim Putina Rosjanie ostrzeliwują cele wojskowe.

Rosyjscy ochotnicy pokazują nagrania z rejonu szebekińskiego

Jedno z nagrań ma przedstawiać wybuch amunicji i rosyjskiego moździerza po "precyzyjnym ostrzale artyleryjskim".

Według CNN nagranie przedstawia eksplozje w rejonie szebekińskim w obwodzie biełgorodzkim, z którego od rana napływają informacje o intensywnym ostrzale ze strony ukraińskiej.

Reklama
Reklama

Ministerstwo Obrony Rosji podało też, że dwie kompanie piechoty ukraińskiej, wspierane przez czołgi, miały szturmować rosyjską granicę w tym rejonie, ale - według władz obwodu biełgorodzkiego i resortu obrony - nie doszło do przekroczenia granicy Rosji przez siły ukraińskie.

"Kontynuujemy oczyszczającą pracę artylerii: kolumna wyrzutni rakiet Grad (BM-21) zniszczona w czasie przemieszczania się" - czytamy w serwisie Telegram Legionu "Wolność Rosji".

"Wraz z braćmi z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego kontynuujemy demilitaryzację armii Putina" - informuje Legion "Wolność Rosji". To nawiązanie do oficjalnie podawanego przez władze Rosji celu wojny na Ukrainie, jakim ma być "demilitaryzacja" sąsiada Rosji.

Wcześniej Legion "Wolna Rosja" informował, że znajduje się w pobliżu granicy Rosji, a Rosyjski Korpus Ochotniczy twierdził, że "walczy na rosyjskim terytorium".

Wcześniejsze ataki na terytorium Rosji

22 maja do obwodu biełgorodzkiego wtargnęła grupa rosyjskich ochotników z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolna Rosja", złożona z dwóch czołgów, transportera opancerzonego i dziewięciu innych pojazdów opancerzonych.

Grupa ta miała zająć przygraniczną wieś Kozinka, w rejonie grajworońskim, znajdującą się ok. 600 metrów od granicy z ukraińskim obwodem sumskim. Według niektórych źródeł rosyjskie formacje paramilitarne zajęły też wsie Głotowo i Gora-Podoł (odpowiednio 3 i 5 km od granicy).

Reklama
Reklama

Atak na obwód biełgorodzki był drugim wtargnięciem żołnierzy walczących po stronie Ukrainy na terytorium Rosji od początku wojny. Rosyjski Korpus Ochotniczy po raz pierwszy zaatakował rosyjskie terytorium w marcu, gdy jego bojownicy wtargnęli do obwodu briańskiego.

Ukraińcy twierdzili po tamtych atakach, że rosyjscy ochotnicy realizowali je autonomicznie, a działania te nie były koordynowane przez ukraińską armię. Rosja o oba ataki oskarżyła Ukrainę, a Dmitrij Pieskow, rzecznik Kremla mówił, że Rosjanie, którzy mieszkają na Ukrainie i walczą po stronie Ukrainy, są dla Moskwy Ukraińcami.

Konflikty zbrojne
Jak wyglądał atak USA na rozbitków? „Dwie półnagie osoby dryfujące w wodzie”
Konflikty zbrojne
Amerykańska armia zatopiła kolejną łódź. Jest nagranie
Konflikty zbrojne
USA: Kto kazał atakować rozbitków z ostrzelanej przez armię łodzi?
Konflikty zbrojne
Zaskakująca decyzja Franciszka. Chodzi o testament papieża
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Konflikty zbrojne
Dlaczego Europa potrzebuje czasu, jaki daje jej wojna w Ukrainie?
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama