Przedstawiciel rosyjskich ochotników: Idziemy po władzę w Moskwie

Rozpoczęło się wyzwolenie naszej ojczyzny od tyranii putinowskiej – mówi „Rzeczpospolitej” Aleksiej Baranowski, przedstawiciel kijowskiego Centrum politycznego rosyjskiej opozycji zbrojnej, w skład której wchodzi Legion „Wolność Rosji”.

Publikacja: 23.05.2023 15:30

Przedstawiciel rosyjskich ochotników: Idziemy po władzę w Moskwie

Foto: ARCHIWUM PRYWATNE

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 454

Co się wydarzyło w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim w poniedziałek?

Aleksiej Baranowski: Rozpoczęła się specjalna operacja wojskowa. Pewne nieco mniejsze siły wkroczyły też na teren obwodu briańskiego. Co się tam dzieje? Rosjanie powracają do domu. Rozpoczęło się wyzwolenie naszej ojczyzny od tyranii putinowskiej.

Rozumiem, że działania wojenne we wtorek nadal tam trwają?

Sytuacja jest dynamiczna. Wszyscy, którzy wkroczyli na teren obwodu biełgorodzkiego wciąż tam pozostają. Walki obecnie toczą się wokół miejscowości Grajworon. Legion „Wolność Rosji” i Rosyjski Korpus Ochotniczy mają zarówno plan A, jak i plany B i C. Jeżeli będzie możliwość zająć pewne pozycji i pozostać, to tak zrobią. Trzymają się tam ponad dobę. Jeżeli będzie konieczność się wycofać to się wycofają. Bez zbędnego heroizmu, wszystko jest przemyślane. Planem maksimum jest nie tylko wyzwolenie Biełgorodu, ale i pochód wyzwoleńczy na Moskwę. Nic się nie zmieni, dopóki nie wyrzucimy Putina z Kremla.

Zajęcie przygranicznej wioski rosyjskiej to nie to samo co zajęcie Moskwy.

Spokojnie, nasza specjalna operacja wojskowa trwa na razie tylko dobę. To dopiero początek.

Kim są Rosjanie, którzy walczą w szeregach formacji zbrojnych nad Dnieprem?

Zarówno Legion „Wolność Rosji”, jak i Rosyjski Korpus Ochotniczy to obywatele Rosji, którzy wchodzą w skład Międzynarodowego Legionu Sił Zbrojnych Ukrainy. Od początku inwazji rosyjskiej z bronią w rękach walczą o Ukrainę. Ich zaś głównym celem jest wyzwolenie własnej ojczyzny. Są tam różni ludzie. W „korpusie ochotniczym” są osoby o bardziej prawicowych poglądach. W „legionie” zaś są nacjonaliści, ale są też osoby o poglądach lewicowych i nawet całkiem apolityczni ludzie. Nie ma tam jakiejś jednej dominującej ideologii politycznej. Na polu walki różnica poglądów nie ma znaczenia, bo cel jest jeden – walka z reżimem Putinem. Po zwycięstwie będziemy dyskutować. Najpierw trzeba pokonać moskiewskiego niedźwiedzia, a już później będziemy dzielić jego skórę.

Jaka jest liczebność wszystkich rosyjskich formacji zbrojnych walczących po stronie Ukrainy?

Sztab Generalny Ukrainy szacuje, że po stronie Ukrainy walczy ponad 4 tys. obywateli Rosji. Są w różnych oddziałach. Legion „Wolność Rosji” i Rosyjski Korpus Ochotniczy są najliczniejsze.

Tego wystarczy do walki o Moskwę?

Armia Putina upada, a niedługo nie pozostanie z niej nic. W Rosji pozostaną policją i funkcjonariusze FSB. W poniedziałek policjanci w obwodzie biełgorodzkim uciekali jako pierwsi wraz z urzędnikami. Nie mówię przecież, że już jutro ruszamy na Moskwę, to tylko początek długiego szlaku wyzwoleńczego. W momencie, gdy ukraińskie siły zbrojne wyzwolą Krym, rosyjska armia będzie już rozbita i zdemoralizowana. Wówczas musimy podnieść władzę, która wypadnie z rąk Władimira Putina. Do tego się właśnie przygotowujemy.

Wyobraźmy sobie, że wkraczacie do Moskwy. Co dalej z Rosją?

Wyzwalamy Moskwę, a Zjazd Deputowanych Ludowych Rosji (zrzesza byłych rosyjskich parlamentarzystów i samorządowców, dwukrotnie zbierali się w Polsce od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę-red.) przyjmuje budynek Dumy. W ten sposób delegaci „zjazdu” stworzą prawdziwy parlament. Już przygotowaliśmy nawet odpowiednie ustawy, mamy też nową konstytucję, która wejdzie w życie. Rozpoczynamy lustrację, a ci urzędnicy putinowscy, którzy nie przejdą tej procedury, stanął przed trybunałem za zbrodnie wojenne. Przez dwa lata będzie trwał okres przejściowy, a następnie dojdzie do wolnych wyborów. A później rozpoczniemy nowe życie.

Mówiąc o upadku rządów Putina myśli pan o miesiącach czy bardziej o latach?

Gdy ukraińska armia wyzwoli Krym, wydarzenia w Rosji mocno przyśpieszą. W Kijowie obiecują wyzwolić półwysep jeszcze w tym roku. To oznaczałoby koniec rządów Putina, elity moskiewskie się go wyrzekną. Czeka go los Slobodana Miloševicia. Obarczą go winą za wszystko i w ostatecznym rozrachunku przekażą do Hagi.

Oczywiste jest to, że zbrojna frakcja rosyjskiej opozycji ma poparcie Kijowa. Ale czy ma poparcie Zachodu?

Zachód jest różny. Polska i państwa bałtyckie są maksymalnie zainteresowane, by Rosja została przeformatowana i by doszło tam do całkowitej zmiany sytuacji. Nie chcą mieć obok niepoczytalnego sąsiada, więc są bardziej radykalnie nastawieni i są gotowi nas wspierać, jawnie albo nie. Zachodnia Europa jest bardziej ostrożna, oczekuje na rozstrzygnięcie wojny. Są politycy zachodni tacy np. jak Macron, którzy próbują jakoś się dogadać z Putinem. Tacy politycy obawiają się jakichkolwiek nagłych ruchów. Ale na Zachodzie są nie tylko politycy, ale też wojskowi i służby specjalne. Z ich strony jest znacznie większe zakulisowe poparcie, bo tacy ludzie rozumieją, że w Rosji pokojowymi protestami i chodzeniem z balonikami nic nie osiągniesz.

W historii rosyjskiej antyputinowskiej opozycji  pierwsi wzięliście broń do rąk. Jesteście świadomi ryzyka?

Zdajemy sprawę z tego, że mocno ryzykujemy. Mamy poważne zamiary. Nie jesteśmy opozycją tylko po to, by być opozycją i np. czerpać korzyści z grantów. Idziemy po władzę do Moskwy. Przeciwnik jest bardzo poważny. To sprawy dorosłych ludzi.

Co się wydarzyło w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim w poniedziałek?

Aleksiej Baranowski: Rozpoczęła się specjalna operacja wojskowa. Pewne nieco mniejsze siły wkroczyły też na teren obwodu briańskiego. Co się tam dzieje? Rosjanie powracają do domu. Rozpoczęło się wyzwolenie naszej ojczyzny od tyranii putinowskiej.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Ukraińskie drony nękają Rosję. Pożar rafinerii w obwodzie smoleńskim
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Konflikty zbrojne
Masowe groby w szpitalach po wyjściu wojsk izraelskich. Ofiary miały związane ręce
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak: Teraz Ukraińcy będą Rosjan tłukli ostro
Konflikty zbrojne
Ukraińskie konsulaty przestały przyjmować dokumenty od obywateli w wieku poborowym
Konflikty zbrojne
Gen. Bogusław Pacek: Ukraina jedzie na oparach. Brakuje wszystkiego