Reklama
Rozwiń

Izrael–Palestyna. Tak blisko zawarcia pokoju w Strefie Gazy jeszcze nie było

Głównym tematem poniedziałkowych rozmów izraelskiego premiera Beniamina Netanjahu z Donaldem Trumpem w Białym Domu będzie zakończenie jedynej toczącej się jeszcze wojny na Bliskim Wschodzie.

Publikacja: 07.07.2025 04:31

Izraelski czołg manewruje w Strefie Gazy, widzianej od strony izraelskiej granicy.

Izraelski czołg manewruje w Strefie Gazy, widzianej od strony izraelskiej granicy.

Foto: REUTERS/Amir Cohen

– Porozumienie zostanie osiągnięte w przyszłym tygodniu – oświadczył kilka dni temu Donald Trump. Rozejm miałby obowiązywać 60 dni, w czasie których wypracowane zostałoby ostateczne porozumienie kończące wojnę.

Zdziesiątkowany Hamas wyraził już zgodę na natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji. Zdaniem Netanjahu Hamas zażądał jednak poprawek do propozycji, które były „nie do przyjęcia dla Izraela”. Co nie przeszkodziło mu w wysłaniu zespołu negocjacyjnego na rozmowy do Kataru, który pośredniczył w pośrednich kontaktach między Izraelem a Hamasem.

Donald Trump chce Pax Americana na Bliskim Wschodzie

Z informacji mediów wynika, że gwarantem 60-dniowego zawieszenia broni miałby być prezydent USA. Uwolnionych zostałoby 10 jeszcze żywych zakładników izraelskich oraz przekazane ciała 18 innych w zamian za uwolnienie pewnej liczby Palestyńczyków z izraelskich więzień. Rozpocząć mają się natychmiast dostawy pomocy humanitarnej – zwłaszcza kanałami ONZ. Działania armii izraelskiej mają zostać wstrzymane, a wojska zostałyby przemieszczone na północ Strefy Gazy, do środkowej części oraz na południe. Równocześnie miałyby rozpocząć się negocjacje nad porozumieniem kończącym wojnę.

Katastrofalna sytuacja humanitarna w Strefie Gazy

Katastrofalna sytuacja humanitarna w Strefie Gazy

Foto: PAP

Cały ten scenariusz przypomina w dużej mierze warunki rozejmu ze stycznia tego roku. Trwał on dwa miesiące i zakończył się fiaskiem. Jednak było to jeszcze przed czerwcowym atakiem na Iran, który zmienił sytuację. Po upokorzeniu Iranu Donald Trump dąży do ostatecznego uporządkowania sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Stąd zaproszenia dla Netanjahu do Białego Domu. Poniedziałkowe spotkanie urasta więc do rangi narady dwójki władców Bliskiego Wschodu. Ale tylko jednemu z nich zależy na zakończeniu ostatniej toczącej się otwartej wojny w regionie. Amerykański prezydent dąży do ustanowienia trwałego Pax Americana, którego ukoronowaniem miałoby być uznanie Izraela przez Arabię Saudyjską, najpotężniejszego państwa w obozie krajów arabskich.

Czytaj więcej

Koniec wojny w Gazie w ciągu dwóch tygodni? Netanjahu i Trump mają wizję

Ale Netanjahu kluczy również dlatego, że ma w rządzie dwu żydowskich ultranacjonalistów: ministra bezpieczeństwa Itamara Ben Gwira oraz ministra finansów Becalela Smotricza, którzy pragną aneksji Strefy Gazy i prowadzenia wojny do fizycznej likwidacji Hamasu. Bez nich rząd Netanjahu musiałby upaść.

Beniamin Netanjahu. Najdłużej urzędujący premier i najdłuższa wojna Izraela

Najdłużej urzędujący premier w historii państwa żydowskiego spotyka się w poniedziałek z nowym amerykańskim prezydentem po raz trzeci od powrotu przez niego do władzy. Przywódca żadnego  kraju nie odwiedzał Białego Domu tak wiele razy, jak to uczynił Beniamin Netanjahu. Pobił także rekord Winstona Churchilla w liczbie wystąpień przed oboma izbami Kongresu.

Czytaj więcej

Znawca Bliskiego Wschodu: To Izrael kontroluje Amerykę

Netanjahu zawsze dotąd występował w Waszyngtonie w roli petenta zabiegającego o pomoc, zwłaszcza militarną oraz o amerykańskie wsparcie w ataku na Iran. To ostatnie udało mu się w pełni dopiero kilka tygodni temu.

Tymczasem wojna w Gazie trwa już ponad 20 miesięcy i świat przygląda się bezczynnie prawdziwej masakrze, którą Izrael nazywa walką z Hamasem i odwetem za terrorystyczny atak na państwo żydowskie w październiku 2023 roku. Wojna została już przerwana dwoma krótkimi zawieszeniami broni, podczas których zakładnicy byli wymieniani na palestyńskich więźniów. Ostatni rozejm rozpoczął się w połowie stycznia i trwał około dwóch miesięcy.

Bilans tej wojny to już ponad 50 tys. zabitych Palestyńczyków, znacznie ponad 100 tys. rannych, zniszczonych całkowicie lub częściowo 60 proc. budynków w Strefie Gazy, 90 proc. z 1,9 mln mieszkańców Strefy znajduje się w ciągłej wędrówce, stałe bombardowania, głód i nędzę.

Izraelska obecność wojskowa w Strefie Gazy

Izraelska obecność wojskowa w Strefie Gazy

Foto: PAP

A teraz jeszcze bratobójcze walki, jak w Rafie, gdzie dochodzi do krwawych starć Hamasu ze wspieraną przez Izrael lokalną milicją kierowaną przez kryminalistę Jasera abu Szababa. 

Jak wygląda sytuacja w Strefie Gazy, niech świadczą wydarzenia minionej soboty. Był to w ostatnim czasie relatywnie najbardziej spokojny dzień, w którym zginęło jednak 24 Palestyńczyków. Średnio w ciągu jednego dnia od początku wojny, od izraelskich kul, bomb i rakiet traci życie ponad setka mieszkańców Strefy.

– Porozumienie zostanie osiągnięte w przyszłym tygodniu – oświadczył kilka dni temu Donald Trump. Rozejm miałby obowiązywać 60 dni, w czasie których wypracowane zostałoby ostateczne porozumienie kończące wojnę.

Zdziesiątkowany Hamas wyraził już zgodę na natychmiastowe rozpoczęcie negocjacji. Zdaniem Netanjahu Hamas zażądał jednak poprawek do propozycji, które były „nie do przyjęcia dla Izraela”. Co nie przeszkodziło mu w wysłaniu zespołu negocjacyjnego na rozmowy do Kataru, który pośredniczył w pośrednich kontaktach między Izraelem a Hamasem.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1230
Konflikty zbrojne
Oto broń, o którą Ukraina prosi Niemcy. Dziennik ujawnił tajną listę
Konflikty zbrojne
Mark Rutte: Rosja może zaatakować NATO na prośbę Chin
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1228
Konflikty zbrojne
Ukraina informuje o udanym ataku i ostrzega przed nową ofensywą Rosji