Reklama
Rozwiń

Benefit Systems na rynku wellbeing: przepis na skalowalny sukces

Spółka, która startowała jako krajowy dostawca kart sportowych, w ostatnich latach przekształca się w międzynarodowego gracza wycenianego na ponad 10 mld zł, a swój rozwój chce teraz jeszcze przyspieszyć.

Publikacja: 08.07.2025 05:05

Konkurencja jest większa niż kilkanaście lat temu, jednak wierzę, że spółka ma świetne perspektywy d

Konkurencja jest większa niż kilkanaście lat temu, jednak wierzę, że spółka ma świetne perspektywy do wzrostu w przyszłości – mówi James Van Bergh, założyciel Benefit Systems

Foto: mat. pras.

W ciągu trzech lat – do 2027 r. – Benefit Systems zamierza niemal dwukrotnie zwiększyć skonsolidowane przychody ze sprzedaży, które w ubiegłym roku wyniosły 3,4 mld zł, podwoić liczbę użytkowników kart sportowych oraz znacząco zwiększyć liczbę własnych klubów fitness, działających już w sześciu krajach, na czele z Polską.

Plany są ambitne, ale James Van Bergh, założyciel Benefit Systems, a do niedawna także główny akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej, wierzy w to, że uda się je zrealizować. Potwierdzeniem tej wiary jest rodzinna fundacja Drzewo i Jutro (założona wspólnie z żoną Agnieszką), która utrzymuje prawie 6,4 proc. udziału w akcjonariacie Benefit Systems. Mieszkający od kilkunastu lat w Kanadzie Van Bergh w maju sprzedał swój główny pakiet 13,85 proc. akcji za 1,36 mld zł, a w czerwcu – po 12 latach przewodniczenia radzie nadzorczej spółki – zrezygnował z funkcji, chcąc skupić się na innych, prywatnych priorytetach.

Czytaj więcej

Rekordowe zainteresowanie zmianą pracy. Które branże są najbardziej narażone na rotację?

– Obecna skala działalności spółki jest znacząca, a konkurencja większa niż kilkanaście lat temu, jednak wierzę, że spółka ma świ

tne perspektywy do wzrostu w przyszłości – twierdzi James Van Bergh, zaznaczając, że te świetne perspektywy wzrostu to nie tylko kwestia potencjału rynkowego kart MultiSport, flagowego produktu spółki. To także efekt rozwijanych przez firmę nowych produktów i perspektywicznych rynków poza Polską, gdzie działa Benefit Systems – Czech, Słowacji, Bułgarii, Chorwacji oraz Turcji. Założyciel podkreśla, że w jego opinii istotnymi elementami sukcesu, oprócz produktów i potencjału rynkowego, są jej pracownicy i wartości, którymi się kierują. – Benefit Systems osiąga tak dobre wyniki, ponieważ ma niezwykle silny zespół kierowniczy i kadrę zarządzającą, a wśród nich ponad 200 menedżerów z ponad 10-letnim doświadczeniem, opiera się na silnych wartościach i etycznym działaniu oraz koncentruje się na najbardziej skutecznej długoterminowej strategii biznesowej. Takie podejście i wartości istnieją w spółce od 20 lat i jest dla mnie jasne, że były one głównymi czynnikami sukcesu firmy.

Skromne początki

James Van Bergh zaznacza, że działalność Benefit Systems rozwinęła się bardziej niż kiedykolwiek się spodziewał. Jego oczekiwania na początku były zresztą skromne. Spółka, założona w 2000 roku, początkowo koncentrowała się na tradycyjnych świadczeniach pracowniczych dla firm z sektora usług finansowych, a benefity sportowe były niewielkim dodatkiem do głównego produktu. – Zaczynaliśmy jako polska firma działająca lokalnie. Na początku lat dwutysięcznych oferowaliśmy nowy model biznesowy, a zainteresowanie klientów w pierwszych latach było niewielkie – wspomina Van Bergh, który przed przyjazdem do Polski (gdzie trafił w latach 90. jako menedżer projektu ONZ wspierającego restrukturyzację państwowych przedsiębiorstw) był konsultantem w Bain&Co.

Przełomowym momentem w historii Benefit Systems stało się wprowadzenie na rynek w 2004 r. programu MultiSport z nielimitowanym dostępem do obiektów sportowych i rekreacyjnych.

Sprawdził się na tyle dobrze, że dwa lata później spółka poszła o krok dalej; zaoferowała Program MultiKafeteria (obecnie MyBenefit), pozwalający na swobodny dobór produktów i usług w ramach wyznaczonej przez pracodawcę kwoty.

Kolejnym przełomem była w 2011 r. oferta publiczna i udany debiut Benefit Systems na głównym rynku warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Wpływy z nowej emisji akcji pomogły sfinansować inwestycje w nowe technologie i nowe produkty, w tym BenefitLunch – abonamentową kartę żywieniową, obejmującą zasięgiem lokale gastronomiczne w całej Polsce. Wraz z nią spółka weszła w kolejny segment rynku benefitów, a jej konkurencyjność wzmocniło w 2013 r. przejęcie MyBenefit, zintegrowanego systemu do zarządzania świadczeniami pracowniczymi w firmach.

Jeszcze przed debiutem giełdowym Benefit Systems wyszedł poza Polskę wprowadzając w 2010 r. program MultiSport w Czechach. Pięć lat później z karty MultiSport mogli korzystać również Bułgarzy, Słowacy, a potem także Chorwaci. Według Van Bergha niebagatelny wpływ na rozwój spółki miała i ma odwaga w oferowaniu własnych produktów na nowych rynkach. – Pierwsze lata działalności w Czechach nie należały do najłatwiejszych, ale firma pozostała zaangażowana w rozbudowę lokalnej spółki, która prowadzi obecnie działalność o znacznej wartości. Uważam, że podobnie będzie z inwestycją w Turcji, która mimo ryzyk, będzie bardzo atrakcyjna dla grupy w przyszłości.

Długoterminowo i z ESG

Na początku 2020 r. Benefit Systems był już niekwestionowanym liderem rynku benefitów sportowych w Polsce, z ponad setką własnych klubów fitness, siecią tysięcy partnerskich obiektów i blisko 1,5 mln aktywnych w kraju i za granicą.

Spółka podkreślała też swoje zaangażowanie w zrównoważony rozwój – oparty o zasady ESG (czyli z dbałością o środowisko naturalne, odpowiedzialność społeczną i ład korporacyjny), co wynikało też z przekonań jej założyciela.

Zdaniem Jamesa Van Bergha, w tworzeniu zdrowej organizacji niezwykle ważne są wartości. – Z mojego doświadczenia wynika, że działanie w oparciu o silną i bardzo pozytywną kulturę korporacyjną w znacznym stopniu przyczynia się do długoterminowej rentowności – wyjaśnia założyciel Benefit Systems podkreślając, że długoterminowa perspektywa strategiczna jest dla niego istotniejszym elementem rozwoju przedsiębiorstwa niż skupianie się na wynikach finansowych w bieżącym lub przyszłym roku.

Nie bez znaczenia jest tu fakt, że działalność biznesowa Benefit Systems jest naturalnie zgodna z celami zrównoważonego rozwoju – choćby przez to, że jej flagowy program MultiSport, który tylko w Polsce zapewnia dostęp do blisko 6 tys. obiektów sportowo-rekreacyjnych, bezpośrednio wpływa na poprawę zdrowia i jakości życia milionów ludzi.

Potwierdzeniem zaangażowania spółki w ESG było uzyskanie w 2018 r. prestiżowego certyfikatu międzynarodowego ruchu Certyfikat B Corp. zrzeszającego firmy, które wpisały zrównoważony rozwój w swój model biznesowy.

Dwa lata później wybuch pandemii COVID-19 zachwiał podstawami modelu biznesowego Benefit Systems. Pandemiczne lockdowny bezpośrednio uderzyły w główną działalność spółki, bo pierwsze obostrzenia dotyczyły zamknięcia obiektów sportowych blokując program MultiSport.

Wpływ pandemii na wyniki finansowe Benefit Systems był dramatyczny – Covid pogrążył wyniki finansowe w 2020 r., który spółka zakończyła z pierwszym w historii spadkiem sprzedaży i sięgającą 98,7 mln zł stratą netto. W drugim roku pandemii stratę udało się zmniejszyć do niespełna 24 mln, ale przychody nadal spadały.

Kryzysowa szansa

Zgodnie z chińskim powiedzeniem kryzys może oznaczać też szansę, którą pandemia stała się dla Benefit Systems. Dostosowując się do nowych warunków rynkowych spółka zoptymalizowała koszty i przeprowadziła restrukturyzację modelu biznesowego, przyspieszając rozwój usług cyfrowych oraz wprowadzając nowe, dostosowane do pandemicznych realiów – formy benefitów, które wspierały nie tylko fizyczny, ale i psychiczny dobrostan pracowników.

Efekty zmian zaczęły być widoczne już w połowie 2021 r., gdy gospodarka zaczęła odbijać po pandemicznych lockdownach, które skłoniły wiele osób do większej dbałości o zdrowy styl życia i dobrostan.

Przełomowy okazał się rok 2022, gdy Benefit Systems zwiększył liczbę kart sportowych w Polsce i za granicą do rekordowego poziomu 1,6 mln. Skonsolidowane przychody wzrosły w ujęciu rocznym dwukrotnie (do 1,9 mld zł), a zysk netto sięgnął 139 mln zł. Te wyniki były znacząco lepsze niż przed pandemią, co pokazało, że spółka nie tylko poradziła sobie z kryzysem, ale wyszła z niego silniejsza. Potwierdziły to kolejne dwa lata, gdy Benefit Systems dynamicznie zwiększała przychody dochodząc do 3,4 mld zł w 2024 r., w czym pomogła ekspansja za granicą.

Zdaniem Jamesa Van Bergha, sukces Benefit Systems na wszystkich tych rynkach jest bardzo podobny. – Na każdym rynku budujemy silny zespół, w którym pracują osoby z danego kraju. Żadne z tych przedsiębiorstw nie ma polskiego ani zagranicznego kierownika – zaznacza założyciel Benefit Systems. Dodaje, że za wsparcie i nadzór nad spółkami zagranicznymi, a także za ostateczne decyzje strategiczne odpowiada Benefit Systems International – silny zespół wykwalifikowanych i doświadczonych polskich menedżerów.

Od kilku tygodni pod ich nadzorem jest też Turcja, gdzie w maju Benefit Systems przejęła za 1,6 mld zł Grupę MAC, stając się właścicielem największej w Turcji sieci 127 klubów fitness.

Utrzymać czynniki sukcesu

Jak zaznacza James Van Bergh, chociaż polski rynek rozwija się stosunkowo szybko (liczba użytkowników MultiSport wzrasta o ponad 10 proc. rocznie), to potencjał wzrostu za granicą jest jeszcze większy. Pozostałe cztery kraje Europy Środkowej i Wschodniej rozwijają się znacznie szybciej, gdyż program MultiSport nie jest tam jeszcze tak popularny, a biznes w Turcji wygląda niezwykle atrakcyjnie i obiecująco na przyszłość.

Jednak spółka była dotychczas ostrożna w swej zagranicznej ekspansji – w ramach której przeanalizowała ponad 100 krajów pod kątem potencjalnego wejścia. – Model biznesowy Benefit Systems – pośrednika między korporacjami i ich pracownikami a rynkiem sportowym – nie jest tak łatwo zaimplementować w nowych krajach, jak chociażby podstawowe produkty konsumenckie - tłumaczy James Van Bergh.

W przygotowanej pod okiem rady nadzorczej, w tym założyciela spółki, strategii Benefit Systems na lata 2025–27 nie ma konkretnych planów wejścia na kolejne rynki za granicą. Spółka zamierza się koncentrować na wzmocnieniu pozycji lidera rynku kart sportowych w CEE i penetracji rynku w Turcji. Obok tego stawia (szczególnie w Polsce) na poszerzanie swej oferty świadczeń pracowniczych poprzez rozwój Multi.Life oraz MyBenefit, na której ostatnio pojawiły się tzw. HR Tools – narzędzia umożliwiające firmom integrowanie różnych procesów kadrowych i benefitowych w spójnym środowisku.

– Głęboko wierzę, że o przyszłym sukcesie Benefit Systems będą decydować te same czynniki, które doprowadziły spółkę do znaczącego sukcesu w ciągu ostatnich 20 lat – utrzymanie bardzo silnego zespołu zarządzającego, który obecnie funkcjonuje w firmie, zachowanie i dalsze wzmacnianie wartości, które napędzały firmę od początku jej istnienia, oraz spójna długoterminowa wizja strategiczna, która powinna być nadrzędna w stosunku do krótkoterminowych wyników finansowych – podkreśla James Van Bergh.

W ciągu trzech lat – do 2027 r. – Benefit Systems zamierza niemal dwukrotnie zwiększyć skonsolidowane przychody ze sprzedaży, które w ubiegłym roku wyniosły 3,4 mld zł, podwoić liczbę użytkowników kart sportowych oraz znacząco zwiększyć liczbę własnych klubów fitness, działających już w sześciu krajach, na czele z Polską.

Plany są ambitne, ale James Van Bergh, założyciel Benefit Systems, a do niedawna także główny akcjonariusz i przewodniczący rady nadzorczej, wierzy w to, że uda się je zrealizować. Potwierdzeniem tej wiary jest rodzinna fundacja Drzewo i Jutro (założona wspólnie z żoną Agnieszką), która utrzymuje prawie 6,4 proc. udziału w akcjonariacie Benefit Systems. Mieszkający od kilkunastu lat w Kanadzie Van Bergh w maju sprzedał swój główny pakiet 13,85 proc. akcji za 1,36 mld zł, a w czerwcu – po 12 latach przewodniczenia radzie nadzorczej spółki – zrezygnował z funkcji, chcąc skupić się na innych, prywatnych priorytetach.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Trump wysyła listy i grozi BRICS, polskie firmy liderami AI, paraliż w Rosji
Biznes
Spotify zirytował turecki rząd. Playlisty obrażają żonę Erdogana
Biznes
Napięcia UE–Chiny. Rozmowa Trumpa i Zełenskiego i szczyt BRICS w Rio
Biznes
Rosyjski bogacz traci majątek. Sfinansuje wojnę Putina
Biznes
Niemiecki biznes boi się poboru. A co w Polsce?