Reklama
Rozwiń

Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa

Zamrożone rosyjskie aktywa to polityczna bomba z opóźnionym zapłonem. Ich blokada wymaga odnawiania co sześć miesięcy, co nie tylko stwarza ryzyko politycznego impasu, ale także utrudnia strategiczne zarządzanie tymi środkami.

Publikacja: 08.07.2025 07:20

Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa

Foto: AFP

Obligacje rządowe [stanowiące zamrożone rosyjskie rezerwy – red.] osiągnęły już termin wykupu, zmieniając się w gotówkę, która nie przynosi znaczących zysków. Unia Europejska stoi więc przed wyborem: stworzyć mechanizm pozwalający na efektywne wykorzystanie tych funduszy albo podjąć decyzję o ich konfiskacie. Brak działania podważa wiarygodność Europy i pokazuje jej słabość wobec wyzwań geopolitycznych.

Gdzie są rosyjskie aktywa i jak się zmieniły?

Gdy Rosja ponownie zaatakowała Ukrainę w 2022 roku, państwa G7 zamroziły jej zagraniczne rezerwy o wartości około 300 miliardów dolarów. Kluczowa część tej kwoty – blisko 200 miliardów dolarów – znajduje się w Belgii pod kontrolą międzynarodowej agencji clearingowej Euroclear. Jako instytucja rozliczeniowa, Euroclear podlega unijnym regulacjom i odgrywa kluczową rolę w egzekwowaniu sankcji.

Pozostałe aktywa są rozproszone po świecie. Stany Zjednoczone zamroziły zaledwie 6 miliardów dolarów, Kanada – podobną kwotę, a Wielka Brytania – około 20 miliardów dolarów. Mimo ogromnej skali blokowania, te środki pozostają niewykorzystane, a polityczne przepychanki wokół ich przyszłości sprawiają, że ich potencjał wciąż pozostaje jedynie teoretyczny.

Po długich negocjacjach, w 2024 roku państwa G7 zdecydowały, że zysk z aktywów — ale nie same aktywa — może zostać przekazany Ukrainie w postaci pożyczek ERA (Extraordinary Revenue Acceleration) o łącznej wartości około 50 miliardów dolarów. Pożyczki te są zabezpieczone nadzwyczajnymi zyskami uzyskanymi z obrotu środkami Rosyjskiego Banku Centralnego.

Choć takie działania dobrze brzmią jako nagłówki w mediach, nie przynoszą istotnych reparacji. Dodatkowo, zyski od dłuższego czasu nie są już nadzwyczajne, bo nie można obracać gotówką, w którą stopniowo się zmieniają.

Przeciwnicy konfiskaty powołują się na argumenty prawne, twierdząc, że centralne rezerwy bankowe objęte są immunitetem. Jednak wielu ekspertów prawa międzynarodowego wskazuje na zasadę środków odwetowych, które mogą być stosowane wobec państw łamiących prawo międzynarodowe

Argumenty przeciw konfiskacie – mit czy rzeczywistość?

Przeciwnicy konfiskaty powołują się na argumenty prawne, twierdząc, że centralne rezerwy bankowe objęte są immunitetem. Jednak wielu ekspertów prawa międzynarodowego wskazuje na zasadę środków odwetowych, które mogą być stosowane wobec państw łamiących prawo międzynarodowe. W tym kontekście przejęcie rosyjskich aktywów mogłoby być uzasadnione jako forma nacisku na Kreml.

Czołowi prawnicy międzynarodowi, w tym profesor Philippa Webb oraz Dapo Akande z Uniwersytetu Oksfordzkiego, potwierdzili, że transfer byłby zgodny z prawem. Mimo to niektóre rządy, jak Niemcy, powołują się na rzekome niejasności prawne, tłumacząc tym brak działania.

Podważany jest także argument, że konfiskata mogłaby osłabić zaufanie inwestorów do strefy euro. Rynki finansowe nie zareagowały paniką na samo zamrożenie tych środków, więc trudno zakładać, że ich przejęcie wywołałoby poważne konsekwencje. Europa nadal uchodzi za jeden z najstabilniejszych regionów dla globalnych inwestorów – znacznie bardziej przewidywalny niż Chiny czy świat kryptowalut. Zdecydowane działania wobec rosyjskich aktywów nie zmienią tej percepcji.

Obecna polityczna stagnacja wymaga pilnego rozwiązania. Jedną z opcji jest stworzenie europejskiego funduszu lub banku inwestycyjnego, który przejąłby zarządzanie rosyjskimi aktywami i zaczął je efektywnie wykorzystywać

W grę wchodzą także interesy poszczególnych państw członkowskich. Belgia czerpie znaczne zyski z zamrożonych rosyjskich rezerw, głównie dzięki 25-procentowemu podatkowi od generowanych przez nie dochodów. W 2023 roku wpływy z tego tytułu wyniosły około miliarda euro, a w 2024 roku przyniosły kolejne setki milionów. Część tych funduszy została przekazana na wsparcie Ukrainy, ale dokładne kwoty nie są jawne.

Mimo to premier Belgii Bart De Wever ostrzegł niedawno, że konfiskata rosyjskich aktywów mogłaby mieć „katastrofalne skutki” dla stabilności finansowej. W obliczu eskalacji wojny i rosnących wyzwań geopolitycznych takie słowa brzmią jak brak solidarności i odpowiedzialności za bezpieczeństwo naszego kontynentu w chwili, gdy Europa powinna podejmować odważne decyzje.

Jakie możliwości ma Unia?

Obecna polityczna stagnacja wymaga pilnego rozwiązania. Jedną z opcji jest stworzenie europejskiego funduszu lub banku inwestycyjnego, który przejąłby zarządzanie rosyjskimi aktywami i zaczął je efektywnie wykorzystywać. Taki mechanizm pozwoliłby nie tylko zwiększyć zyski z tych środków, ale także zapewnić Ukrainie stabilne źródło finansowania, eliminując konieczność odnawiania decyzji o zamrożeniu co pół roku. Dzięki temu unikniętoby politycznych blokad ze strony państw takich jak Węgry czy Słowacja.

Zwolennicy tego rozwiązania wskazują również, że Ukraina miałaby trudności z absorpcją całej kwoty 300 miliardów dolarów przekazanej w jednej transzy. Choć koszt obrony i odbudowy Ukrainy jest znacznie wyższy, stabilny i długoterminowy dopływ środków przyniósłby jej przewidywalne i trwałe korzyści ekonomiczne. Zwłaszcza w kontekście ukrytego punktu zapalnego Ukraińskiej gospodarki, jakim jest obsługa i konieczna restrukturyzacja jej zadłużenia u zagranicznych wierzycieli, zarówno publicznych jak i prywatnych. To kluczowe wyzwanie dla Kijowa, w kontekście utrzymania płynności i wiarygodności na rynkach oraz uniknięcia spirali kosztów obsługi długu. Stabilny dopływ finansowania uspokoiłby wierzycieli i ratingi.

Dobrym wzorem mógłby być niemiecki bank KfW, który odegrał kluczową rolę w odbudowie Niemiec po II wojnie światowej w ramach Planu Marshalla. Podobny fundusz, oparty na rosyjskich aktywach, mógłby stać się fundamentem obrony i odbudowy Ukrainy oraz jej stabilności gospodarczej.

Drugą opcją jest bezpośrednia konfiskata aktywów. Argumenty prawne i finansowe były już wielokrotnie analizowane. Teraz kluczowe jest pytanie o polityczną wolę i gotowość europejskich liderów do podjęcia zdecydowanych działań.

Najbliższe tygodnie będą kluczowym momentem dla przyszłości zamrożonych rosyjskich aktywów. Jeśli Europa nie podejmie konkretnych działań, ryzykuje nie tylko utratę kontroli nad tymi środkami

Polska nie może stać z boku, a Europa musi działać

W tej dyskusji Polska powinna być jednym z głównych graczy, a nie tylko obserwatorem. Nasze położenie geopolityczne, doświadczenia historyczne i zaangażowanie w pomoc Ukrainie dają nam naturalny mandat do naciskania na Unię Europejską w sprawie zamrożonych aktywów. Wobec postaw w kwestii rosyjskich rezerw centralnych, które podważają bezpieczeństwo Europy, prezentowanych przez państwa takie jak Belgia czy Niemcy, Polska powinna przejąć rolę lidera państw opowiadających się za decyzją opartą na europejskiej solidarności i wspólnej odpowiedzialności za bezpieczeństwo na naszym kontynencie. Czas na ostrożne dyplomatyczne półśrodki już minął – potrzebne są konkretne decyzje i efektywne przywództwo, które realnie wpłyną na przebieg wojny i przyszłość naszego regionu.

Najbliższe tygodnie będą kluczowym momentem dla przyszłości zamrożonych rosyjskich aktywów. Jeśli Europa nie podejmie konkretnych działań, ryzykuje nie tylko utratę kontroli nad tymi środkami, ale także kolejny polityczny impas. Odwlekanie decyzji może kosztować więcej niż odważne działanie – zarówno finansowo, jak i strategicznie. Czas na decyzję jest teraz.

O autorce

Kinga Redłowska

Kieruje brukselskim Centre for Finance and Security w ramach RUSI Europe, kontynentalnej części założonego w 1831 r. brytyjskiego think-tanku Royal United Services Institute.

Obligacje rządowe [stanowiące zamrożone rosyjskie rezerwy – red.] osiągnęły już termin wykupu, zmieniając się w gotówkę, która nie przynosi znaczących zysków. Unia Europejska stoi więc przed wyborem: stworzyć mechanizm pozwalający na efektywne wykorzystanie tych funduszy albo podjąć decyzję o ich konfiskacie. Brak działania podważa wiarygodność Europy i pokazuje jej słabość wobec wyzwań geopolitycznych.

Gdzie są rosyjskie aktywa i jak się zmieniły?

Pozostało jeszcze 94% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Pałac Prezydencki domem biesiadnym? Pomysł na biznes pod słynnym żyrandolem
Opinie Ekonomiczne
Prof. Tryjanowski: Energetyka została zamknięta w plemiennych bańkach