Reklama

Bart De Wever – separatysta na czele belgijskiego rządu

Po raz pierwszy w historii królestwa stery rządu objął przywódca ugrupowania, które oficjalnie chce niezależności Flandrii.

Publikacja: 03.02.2025 18:07

Bart De Wever

Bart De Wever

Foto: NICOLAS MAETERLINCK / Belga / AFP

– To nie ja się zmieniłem, to zmienił się kraj – zapewniał w poniedziałek belgijską redakcję Radia RTL Bart De Wever. Sytuacja faktycznie wymagała wytłumaczenia. Kilkadziesiąt minut wcześniej lider Nowego Sojuszu Flamandzkiego (NV-A) odebrał z rąk króla Filipa nominację na nowego szefa rządu federalnego.

Rząd powstał po ośmiu miesiącach negocjacji

Tyle że do tej pory De Wever uważał belgijską monarchię za sztuczny twór, a partia, którą kieruje, ma w swoim statucie zapis o budowie na gruzach Belgii nowego państwa – Flandrii. 

De Wever chce przekształcić Belgię w konfederację poprzez siódmą już reformę ustrojową

Rząd powstał po ośmiu miesiącach negocjacji. Latem zeszłego roku w wyborach federalnych zdarzyła się rzecz niezwykła. Do tej pory we francuskojęzycznej Walonii dominowały ugrupowania lewicowe (na czele z Partią Socjalistyczną, PS), które kurczowo trzymały się obecnych instytucji państwa w szczególności po to, aby utrzymać sowite transfery socjalne z bogatszej Flandrii (w ub.r. wyniosły 8 mld euro). Teraz jednak na prowadzenie wysunął się liberalny Ruch Reformatorski (MR – 30 proc.) spychając socjalistów (23 proc.) na drugą pozycję.

Dobry wynik uzyskało także chadeckie ugrupowanie Zaangażowani (LE – 21 proc.). W ten sposób układ polityczny w Walonii zbliżył się do tego we Flandrii, która tradycyjnie głosuje na prawo (konserwatywna NV-A dostała 24 proc. podczas gdy skrajnie prawicowy, separatystyczny Interes Flamandzki VB – 23 proc.) 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Jędrzej Bielecki: Egzystencjalne wyzwanie dla Belgii

– To była unikalna okazja dla reformy państwa, której nie mogłem zmarnować – powiedział De Wever, który staje na czele koalicji pięciu ugrupowań z obu stref językowych. 

Budowa niezależnej Flandrii wymagałaby dwóch trzecich głosów w parlamencie federalnym oraz zwykłej większości parlamentu walońskiego i flamandzkiego. To jest praktycznie nieosiągalne. Bardziej realistyczne jest natomiast przeprowadzenie siódmej już od 1970 roku reformy ustrojowej państwa. Każda z poprzednich coraz bardziej osłabiała władze federalne, przyznając nowe kompetencje regionom. Teraz De Wever chciałby przekształcić Belgię w konfederację: związek dwóch suwerennych państw, które zgadzają się na dzielenie niektórych kompetencji, jak polityka zagraniczna czy obronna. 

Jako burmistrz Antwerpii De Wever nie zdołał zapobiec przekształceniu portu w czołowy punkt przerzutu narkotyków do Europy

Etapem, który miałby do tego prowadzić, jest wedle wizji nowego szefa rządu reforma systemu finansowego, socjalnego, ochrony zdrowia i rynku pracy. – Przeprowadziłem dietę, schudłem. Teraz to samo musi zrobić Belgia – uznał De Wever. Chodzi o państwo mające jedne z najwyższych podatków w Unii i dług sięgający 130 proc. PKB. 

Czytaj więcej

Agonia królestwa w sercu Unii Europejskiej. Czy Belgia przestanie istnieć?

Dzięki ograniczeniu wydatków państwa deficyt budżetowy kraju miałby zostać ograniczony o 23 mld euro w ciągu dziesięciu lat. W szczególności stracą osoby, które mogłyby pracować, ale wolą żyć z zasiłków socjalnych. De Wever zapowiedział, że ich uposażenie będzie przynajmniej o 500 euro miesięcznie mniejsze niż te, które mają osoby o porównywalnych kwalifikacjach, „wstające każdego ranka, aby iść do pracy”. Zapowiedź ograniczenia wydatków socjalnych nie podoba się jednak związkom zawodowym: na wtorek zapowiedziały one manifestacje w Brukseli. 

Reklama
Reklama

Od 2013 r. nowy premier był burmistrzem największego miasta Flandrii, Antwerpi

De Wever planuje także zaostrzenie polityki migracyjnej „tak dalece, jak na to pozwalają przepisy europejskie”. Belgia stała się jednym z największych ośrodków imigracji muzułmańskiej, w szczególności z Maroka i Turcji. 

Czy to wszystko się uda? Od 2013 r. nowy premier był burmistrzem największego miasta Flandrii, Antwerpii. Nie zdołał jednak zapobiec przekształceniu tego wielkiego portu w czołowy punkt przerzutu narkotyków do Europy. 

Polityka
„Działają jak w czasach OGPU i MGB”. Jak Putin tropi przeciwników za granicą?
Polityka
Dlaczego Donald Trump chce zadusić Nicolása Maduro
Polityka
Administracja Donalda Trumpa wstrzymuje płatności za zabiegi korekty płci młodych pacjentów
Polityka
Dmitrij Pieskow: Stosunki USA-Rosja w ruinie, ale jest potencjał
Polityka
Trump grozi Wenezueli. Maduro mówi o prawdziwych celach prezydenta USA
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama