Analitycy wojskowi tłumaczą cel ataku na obwód biełgorodzki

Dwudniowy najazd rosyjskich ochotników walczących po stronie Ukrainy na przygraniczne tereny w obwodzie biełgorodzkim, zmuszą Kreml do odciągnięcia części jednostek z linii frontu w czasie, gdy Kijów przygotowuje kontrofensywę i są ciosem psychologicznym dla Rosjan - uważają wojskowi analitycy.

Publikacja: 24.05.2023 07:55

Żołnierze Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego mieli zdobyć rosyjski transporter opancerzony

Żołnierze Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego mieli zdobyć rosyjski transporter opancerzony

Foto: Telegram

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 455

22 maja do obwodu biełgorodzkiego wtargnęła grupa rosyjskich ochotników z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolna Rosja", złożona z dwóch czołgów, transportera opancerzonego i dziewięciu innych pojazdów opancerzonych.

Grupa ta miała zająć przygraniczną wieś Kozinka, w rejonie grajworońskim, znajdującą się ok. 600 metrów od granicy z ukraińskim obwodem sumskim. Według niektórych źródeł rosyjskie formacje paramilitarne zajęły też wsie Głotowo i Gora-Podoł (odpowiednio 3 i 5 km od granicy).

Atak na obwód biełgorodzki był drugim wtargnięciem żołnierzy walczących po stronie Ukrainy na terytorium Rosji od początku wojny. Rosyjski Korpus Ochotniczy po raz pierwszy zaatakował rosyjskie terytorium w marcu, gdy jego bojownicy wtargnęli do obwodu briańskiego.

Czytaj więcej

Prigożyn chwali ukraińską armię: Jedna z najlepszych na świecie

We wtorek po południu Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że rozbiło jednostki, które wtargnęły do obwodu biełgorodzkiego - najpierw wypierając je z terytorium Rosji, a następnie rozbijając ogniem artylerii i atakami z powietrza. Strona rosyjska informowała o zabiciu ponad 70 "ukraińśkich nacjonalistów" i zniszczeniu czterech pojazdów opancerzonych. Doniesieniom tym zaprzeczyli przedstawiciele Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolna Rosja" - ci pierwsi stwierdzili, że nie ponieśli żadnych strat, ci drudzy - że rozbili rosyjską kompanię piechoty zmotoryzowanej.

Jakie cele zrealizowała Ukraina dzięki atakowi na obwód biełgorodzki?

- Ukraińcy starają się odciągnąć Rosjan z innych kierunków, aby powstały wyrwy (w liniach obronnych - red.). Rosjanie są zmuszeni wysłać posiłki (do obwodu biełgorodzkiego - red.) - ocenił Neil Melvin, analityk z RUSI. 

Od miesięcy strona ukraińska zapowiada rozpoczęcie wiosną lub latem kontrofensywy, której celem ma być odbicie terenów zajętych przez Rosjan po 24 lutego 2022 roku, a być może również nielegalnie okupowanego przez Rosję od 2014 roku Krymu.

Czytaj więcej

Rosjanie, którzy najechali Rosję, zapowiadają, że "któregoś dnia zostaną"

Najechany obwód biełgorodzki znajduje się ok. 160 km od najbliższej linii frontu, w obwodzie charkowskim.

- Muszą na to odpowiedzieć i skierować tam oddziały, będą mieli mnóstwo jednostek wzdłuż granic - dodał Melvin.

Mark Galeotti, autor kilku książek o rosyjskiej armii, mówiąc o rosyjskich ochotnikach, którzy najechali na obwód biełgorodzki, wskazuje, że w ich skład wchodzą przeciwnicy Władimira Putina o różnych sympatiach politycznych - od liberałów po anarchistów i neonazistów.

- Liczą, że w jakiś niewielki sposób przyczynią się do upadku reżimu Putina. Ale jednocześnie musimy zdać sobie sprawę, że to nie są niezależne siły... Są kontrolowani przez ukraiński wywiad wojskowy - podkreślił Galeotti.

Galeotti ocenił, że najazd na obwód biełgorodzki wygląda na przygotowywanie sobie przez Ukrainę pola walki przed planowaną kontrofensywą.

- To szansa na osiągnięcie dwóch rzeczy. Po pierwsze wstrząśnięcie Rosjanami, którzy muszą się martwić o możliwość powstania ich własnych obywateli. Ale, po drugie, Rosjanie muszą rozproszyć swoje oddziały - dodał.

Rośnie morale Ukraińców

Melvin wskazuje też, że cała operacja ma podnieść morale Ukraińców.

Na profilach Ukraińców w mediach społecznościowych publikowane jest nagranie, na którym prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski mówi "jestem tu", a w tle widać znak wjazdowy do Biełgorodu. Nagranie jest przeróbką nagrania z lutego 2022 roku, gdy Zełenski zapewniał Ukraińców, że mimo inwazji Rosjan pozostał w Kijowie.

Ukraińcy piszą też o "Biełgorodzkiej Republice Ludowej" nawiązując do utworzenia przez prorosyjskich separatystów takich republik na terenie ukraińskiego Donbasu, w 2014 roku.

22 maja do obwodu biełgorodzkiego wtargnęła grupa rosyjskich ochotników z Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego i Legionu "Wolna Rosja", złożona z dwóch czołgów, transportera opancerzonego i dziewięciu innych pojazdów opancerzonych.

Grupa ta miała zająć przygraniczną wieś Kozinka, w rejonie grajworońskim, znajdującą się ok. 600 metrów od granicy z ukraińskim obwodem sumskim. Według niektórych źródeł rosyjskie formacje paramilitarne zajęły też wsie Głotowo i Gora-Podoł (odpowiednio 3 i 5 km od granicy).

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Kolejna zmiana w wojsku Ukrainy. Zełenski odwołał dowódcę
Konflikty zbrojne
Ukraina zniszczyła na lotnisku pod Moskwą rosyjski śmigłowiec
Konflikty zbrojne
Rosyjscy recydywiści wracają z wojny i zabijają
Konflikty zbrojne
ONZ: Odgruzowanie Strefy Gazy może zająć kilkanaście lat
Strefa Gazy
Nie żyje dziecko, która urodziło się po śmierci matki w izraelskim nalocie