[b]Rz: Marian Krzaklewski rozważa start w wyborach do europarlamentu z listy Platformy Obywatelskiej. Równocześnie jest członkiem Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” i przedstawicielem „Solidarności” w Komitecie Społeczno-Ekonomicznym przy UE...[/b]
[b]Maciej Jankowski:[/b] Jesteśmy oczywiście trochę zaskoczeni tą sytuacją i zastanawiamy się, co powinniśmy w tej sprawie zrobić. Ale Marian Krzaklewski od dawna interesował się wyborami do europarlamentu. Pracując w Komitecie Społeczno-Ekonomicznym, zdobył dużą wiedzę i doświadczenie w sprawach europejskich. Uważam, że to znakomity kandydat, który czuje sprawy pracownicze i związkowe.
Jeżeli będzie kandydował na europosła i wygra wybory, będzie musiał zrezygnować z funkcji w związku. I nie ma żadnego znaczenia, z jakiej listy będzie startował. Rozmowy Krzaklewskiego z Platformą wciąż trwają, a ich koniec jest planowany na przyszły tydzień. Pełnienie funkcji związkowych i kandydowanie na jakiekolwiek obieralne stanowisko w żaden sposób się nie wyklucza. W dokumentach związkowych nie ma takiego zakazu, więc ewentualna rezygnacja przed wygraniem wyborów byłaby dobrowolną decyzją Mariana Krzaklewskiego.
[b]Krzaklewski był dość długo twarzą „Solidarności”. Jego start z list PO wielu wyborców może odczytać jako zwrot polityczny całego związku.[/b]
Takie stwierdzenie jest absolutnie nieuprawnione. Związek nie popiera w żaden sposób Platformy Obywatelskiej. Gdyby miejsce na liście wyborczej zaproponowało Krzaklewskiemu Prawo i Sprawiedliwość, przyjąłby tę ofertę. Teraz pewnie będą wyciągane jakieś sprawy z czasów AWS przez osoby nieprzychylne Krzaklewskiemu, ale ci, którzy widzą w nim świetnego działacza związkowego, na pewno się ucieszą z jego kandydatury. Porównałbym go do Jerzego Buzka, który jest europarlamentarzystą i kandydował z listy Platformy Obywatelskiej, a z którego działalności związkowcy są bardzo zadowoleni. To jest dla nas ważna sprawa, że europarlamentarzystą może zostać ktoś, kto będzie rozumiał problemy pracownicze i związkowe.