Reklama

Szczyt Trump-Putin: wielkie ryzyko dla Ukrainy

Przed szczytem w Alasce w piątek nie wiadomo najważniejszego: czy prezydent USA Donald Trump będzie bronił utrzymania suwerennego państwa ukraińskiego.

Publikacja: 09.08.2025 09:09

Władimir Putin i Donald Trump

Władimir Putin i Donald Trump

Foto: PAP/EPA

Republikański senator z Karoliny Południowej Lindsey Graham, znany z determinacji we wspieraniu Ukrainy, jest optymistą. Przynajmniej oficjalnie. – Ci, którzy krytykują prezydenta Trumpa za chęć spotkania z Putinem w celu położenia kresu rzezi na Ukrainie powinni pamiętać, że Reagan spotykał się z Gorbaczowem dla zakończenia zimnej wojny. Jestem przekonany, że prezydent Trump, jak Reagan, zerwie szczyt, jeśli Putin będzie upierał się przy złym porozumieniu – powiedział.

Czytaj więcej

Ukraina straci Donbas i Krym? Nowe doniesienia ws. porozumienia z Putinem

Spotkanie Trump-Putin. Uznanie grabieży ukraińskich ziem to zachęta dla Rosji do dalszych podbojów

Taki scenariusz wcale pewny jednak nie jest. A może nawet mało prawdopodobny. Trump zasygnalizował, że sednem rysującej się umowy będzie „wymiana terytoriów”. To eufemizm, bo nikt się nie spodziewa, że Ukraina przejmie część Rosji. Chodzi o to, jak wiele z ukraińskich ziem zagrabi Putin. CBS, „Wall Street Journal” czy Bloomberg donoszą, że chodzi o nienowy przecież pomysł, aby Ukraina oddała nieokupowane jeszcze części obwodów ługańskiego, zaporoskiego, chersońskiego i donieckiego, tak aby Moskwa kontrolowała cały Donbas. 

Czytaj więcej

Spotkanie Putin-Trump. Małe szanse na pokój na Ukrainie

To nie jest jednak sednem od lat wysuwanych przez Putina żądań. Chce on sprowadzić całą Ukrainę do statusu państwa wasalnego. Mówi o „demilitaryzacji” Kijowa i o zredukowaniu do minimum ukraińskich sił zbrojnych. „Denazyfikacji”, czyli wymuszenia zmiany rządu kijowskiego na przyjazny Kremlowi. A także o gwarancjach, że Ukraina nigdy nie przystąpi do NATO. 

Reklama
Reklama

Władimir Putin nie chce spotkania z Wołodymyrem Zełenskim, bo to by oznaczało uznanie ukraińskiej suwerenności

Czy Putin zrezygnował w ostatniej chwili z tego wszystkiego? Mało prawdopodobne. W tym przecież tkwi sedno jego odmowy spotkania z Wołodymyrem Zełenskim, „zanim nie zostaną spełnione pewne warunki”. Takie spotkanie przed faktycznym uznaniem przez ukraińskiego prezydenta rosyjskiego dyktatu oznaczałoby, że Putin widzi w Ukrainie suwerenne państwo. 

Ale równie niepokojące jest odsunięcie od rozmów europejskich potęg, które dziś przejęły cały ciężar pomocy dla Ukrainy. Emmanuel Macron i Keir Starmer kładli w przeszłości akcent na misji pokojowej Europejczyków wspieranej przez Stany Zjednoczone, która gwarantowałaby, że Putin nie wykorzysta porozumienia dla odbudowy swoich sił zbrojnych i ponownej inwazji. Inaczej mówiąc, prezydent Francji i premier Wielkiej Brytanii chcieli mieć pewność, że suwerenne państwo ukraińskie zostanie zachowane. 

Czytaj więcej

Donald Trump na poważnie karze Rosję. Wprowadza cła wtórne

Na razie zwycięzcą tych wszystkich manewrów dyplomatycznych jest Putin. Zapowiedź szczytu nie tylko oznacza, że została zerwana izolacja przez wolny świat krwawego rosyjskiego dyktatora ściganego przez Międzynarodowy Trybunał Karny, ale także została odsunięta groźba Trumpa wprowadzenia od piątku sankcji wtórnych, które miały wstrzymać import rosyjskich nośników energii i pozbawić Kreml dochodów na prowadzenie wojny. 

Teraz rozpoczyna się trudna gra o przekonanie Trumpa, aby nie zdradził na spotkaniu z Putinem Ukrainy. I aby to nie na Ukrainę spadła w oczach amerykańskiego przywódcy odpowiedzialność za ewentualną porażkę spotkania. 

Republikański senator z Karoliny Południowej Lindsey Graham, znany z determinacji we wspieraniu Ukrainy, jest optymistą. Przynajmniej oficjalnie. – Ci, którzy krytykują prezydenta Trumpa za chęć spotkania z Putinem w celu położenia kresu rzezi na Ukrainie powinni pamiętać, że Reagan spotykał się z Gorbaczowem dla zakończenia zimnej wojny. Jestem przekonany, że prezydent Trump, jak Reagan, zerwie szczyt, jeśli Putin będzie upierał się przy złym porozumieniu – powiedział.

Spotkanie Trump-Putin. Uznanie grabieży ukraińskich ziem to zachęta dla Rosji do dalszych podbojów

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: KPO, CPK i oranżeria w kebabie, czyli spektakularna katastrofa rządu
Komentarze
Estera Flieger: Karol Nawrocki, czyli ludowy prezydent Polski
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Trumpizm po polsku? Przemówienie Karola Nawrockiego zwiastuje zmianę kursu prawicy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki szybko zrezygnował z próby udawania dobrotliwego ojczulka narodu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Karol Nawrocki składa przysięgę i idzie się bić, zwołując pisowskie wojsko
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama