Reklama

Spotkanie Putin-Trump. Małe szanse na pokój na Ukrainie

Donald Trump i Władimir Putin być może spotkają się już w przyszłym tygodniu. Ale Kreml stawia takie warunki pokoju, których nawet prezydent Stanów Zjednoczonych nie może zaakceptować.

Publikacja: 07.08.2025 16:31

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Reuters/Sputnik/Alexei Danichev

Już na wstępie pojawiły się nieporozumienia. W czwartek doradca ds. zagranicznych Putina Jurij Uszakow potwierdził wcześniejszą deklarację Trumpa o tym, że w nadchodzących dniach miałoby dojść do szczytu obu przywódców. Stwierdził jednak, że to była inicjatywa amerykańska, na którą rosyjski przywódca miał przystać. Wcześniej „New York Times” podawał, powołując się na źródła amerykańskie, że inicjatorem spotkania był Putin. Kwestia jest istotna, bo chodzi o pierwszy od czterech lat bezpośredni kontakt liderów USA i Rosji. Dla rosyjskiego dyktatora już samo to jest znaczącym sukcesem, bo zrywa jego izolację.

Ale na tym nie koniec nieporozumień. Uszakow powiedział, że stronę rosyjską interesuje tylko spotkanie Putina z Trumpem. Tymczasem amerykański prezydent zapowiedział, że po szczycie z Rosjaninem będzie widział się z Wołodymyrem Zełeńskim, a na koniec dojdzie do spotkania trzech przywódców. To jednak oznaczałoby zasadniczą zmianę podejścia Moskwy do ukraińskiego prezydenta, którego do tej pory nie uznawała za legalnego przywódcę. 

Czytaj więcej

Marco Rubio po rozmowach w Moskwie: Usłyszeliśmy, jakie są warunki zakończenia wojny

Władimir Putin chce wycofania amerykańskich wojsk z Polski. Donald Trump na to nie pójdzie

Na razie dokładny termin spotkania nie jest znany. Nie ujawniono też jego miejsca, choć ma być już uzgodnione przez obie strony. 

– Nawet jeśli faktycznie dojdzie do tego spotkania, nie widzę szans, aby zakończyło ono wojnę w Ukrainie – mówi „Rzeczpospolitej” John Lough, znany brytyjski ekspert ds. rosyjskich z londyńskiego New Eurasian Strategies Centre. – Trump jest niecierpliwy, chce szybkiego porozumienia. Putin ma czas. To daje mu przewagę – podkreśla.

Reklama
Reklama

Putin będzie też chciał wycofania sił NATO z Polski i innych krajów flanki wschodniej oraz budowy takiej architektury bezpieczeństwa w Europie, która zasadniczo wzmocni pozycję Moskwy. Te ostatnie punkty są nie do przyjęcia przez Amerykę

John Lough, brytyjski ekspert ds. rosyjskich z londyńskiego New Eurasian Strategies Centre

Jego zdaniem Kreml nie zejdzie z warunków zakończenia wojny, które nawet dla Trumpa są nie do zaakceptowania. To nie tylko aneksja obecnie okupowanych przez Rosjan ukraińskich ziem, ale i demilitaryzacja Ukrainy oraz jej „denazyfikacja”, czyli zmiana władz, oraz gwarancje, że Kijów nigdy nie zostanie przyjęty do Sojuszu Atlantyckiego.

Czytaj więcej

Cena bezpieczeństwa Europy. Donald Trump narzucił UE warunki handlu

– Putin będzie też chciał wycofania sił NATO z Polski i innych krajów flanki wschodniej oraz budowy takiej architektury bezpieczeństwa w Europie, która zasadniczo wzmocni pozycję Moskwy. Te ostatnie punkty są nie do przyjęcia przez Amerykę – podkreśla Lough.

Ekspert wskazuje, że Trump musi lawirować między oczekiwaniem szybkiego zakończenia wojny ze strony jego zwolenników z ruchu MAGA (Make America Great Again) a bardzo wrogimi nastrojami w Kongresie wobec Rosji. Nie może też całkowicie lekceważyć Europejczyków, którzy chcą utrzymania suwerennej Ukrainy. W środę wieczorem Trump zadzwonił do premiera Wielkiej Brytanii Keir Starmera, kanclerza Friedricha Merza, prezydenta Finlandii Alexandra Stubba oraz sekretarza generalnego NATO Marka Rutte, aby zdać im relacje z rozmowy swojego wysłannika Steve’a Witkoffa z Putinem. Zdaniem amerykańskich mediów spotkał się ze sceptycyzmem swoich rozmówców. Europejscy alianci finansują teraz całość broni przekazywanej Ukrainie. W ewentualnym spotkaniu Trumpa z Putinem nie miałby jednak uczestniczyć żaden przywódca europejski.

Walki w Ukrainie

Walki w Ukrainie

Foto: PAP

Reklama
Reklama

W środę, w nocnym przemówieniu do narodu, Zełenski wskazał natomiast, że „Rosja zdaje się być bardziej skłonna do zawieszenia broni” z powodu wzmożonej presji Ameryki. Podkreślił jednak, że ważne są szczegóły ewentualnego porozumienia pokojowego. Ukraiński prezydent nauczył się jednak nie wchodzić w otwartą konfrontację z Trumpem, byle utrzymać jego poparcie.

Do tej pory Kreml uważał, że szczegóły pokoju muszą być uzgodnione, zanim dojdzie do zawieszenia broni. Waszyngton podtrzymywał odwrotną sekwencję. Jednak zdaniem „Washington Post” Putin może zaproponować częściowe zawieszenie broni, na mocy którego wstrzymano by bombardowania i ataki z powietrza, ale starcia wzdłuż frontu nadal by trwały. Taki układ byłby jednak bardzo niekorzystny dla Ukraińców, których ataki dronami w głąb terytorium Rosji odnoszą coraz większe sukcesy.

Donald Trump zaczął wprowadzać sankcje wtórne wobec Rosji. To może ją doprowadzić do bankructwa

W środę kilka godzin po zakończeniu rozmów Witkoffa z Putinem Trump ogłosił wprowadzenie po raz pierwszy sankcji wtórnych wobec Rosji. Zapowiedział podniesienie o dodatkowe 25 proc. (do łącznie 50 proc.) ceł na import indyjskich towarów do USA. Powodem jest import przez Indie z Rosji ropy. New Delhi jest już drugim po Chinach odbiorcą tego surowca od Moskwy. 

Czytaj więcej

Donald Trump na poważnie karze Rosję. Wprowadza cła wtórne

W piątek mija ultimatum postawione wcześniej przez amerykańskiego przywódcę w sprawie zawieszenia broni. Jeśli Rosja tego nie zrobi, Trump zagroził wprowadzeniem ceł w wysokości 100 proc. wobec wszystkich państw handlujących z Rosjanami. Potencjalnie miałoby to katastrofalne skutki dla Kremla. 1/3 rosyjskiego budżetu jest zasilana dochodami z eksportu nośników energii. Moskwa przeznacza zaś już 40 proc. tegoż budżetu na obronę. Sankcje wtórne mogą pchnąć Rosję ku głębokiej recesji: jeszcze przed ich wprowadzeniem MFW prognozuje mizerny (0,9 proc.) wzrost rosyjskiej gospodarki.

Wiele wskazuje więc na to, że Putin chce doprowadzić do spotkania z Trumpem, aby odsunąć groźbę wprowadzenia restrykcji, które zablokują sprzedaż ropy i gazu za granicę.

Reklama
Reklama

– Kreml jest przekonany, że czas działa na jego korzyść, bo choć powoli i ogromnym kosztem ludzi i sprzętu, to jednak front przesuwa się na zachód. Moskwa liczy na zdobycie przynajmniej całego Donbasu. Nie zamierza zakończyć obecnej ofensywy przed jesienią – wskazuje John Lough. 

Już na wstępie pojawiły się nieporozumienia. W czwartek doradca ds. zagranicznych Putina Jurij Uszakow potwierdził wcześniejszą deklarację Trumpa o tym, że w nadchodzących dniach miałoby dojść do szczytu obu przywódców. Stwierdził jednak, że to była inicjatywa amerykańska, na którą rosyjski przywódca miał przystać. Wcześniej „New York Times” podawał, powołując się na źródła amerykańskie, że inicjatorem spotkania był Putin. Kwestia jest istotna, bo chodzi o pierwszy od czterech lat bezpośredni kontakt liderów USA i Rosji. Dla rosyjskiego dyktatora już samo to jest znaczącym sukcesem, bo zrywa jego izolację.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Armia USA zmieniła poziom wody w rzece, bo J.D. Vance chciał pływać kajakiem?
Polityka
Co o Karolu Nawrockim pisze niemiecka prasa? „Głośny, nacjonalistyczny”
Polityka
Donald Trump planuje spotkanie z Władimirem Putinem. „Rosjanie wyrazili chęć”
Polityka
Polak nie będzie premierem Litwy. Socjaldemokraci wybrali Ingę Ruginienė
Polityka
Donald Trump na poważnie karze Rosję. Wprowadza cła wtórne
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama