Bogusław Chrabota: Czy Polska „Bążura” jest jeszcze możliwa?

Wedle badania exit poll wygrał Rafał Trzaskowski, ale ledwie o „mgnienie oka”. Karol Nawrocki siedzi mu na plecach i wcale nie jest wykluczone, że w drugiej turze sięgnie po zwycięstwo. Imponuje ostateczny sukces lewicy. Ale wszystko w rękach wyborców Sławomira Mentzena. To oni zdecydują, kto będzie kolejnym polskim prezydentem.

Publikacja: 18.05.2025 23:15

Bogusław Chrabota: Czy Polska „Bążura” jest jeszcze możliwa?

Foto: PAP/Piotr Polak

Kiedy przed kilkoma dniami ktoś z moich znajomych wyznał, że za Boga nie zagłosuje na „Bążura”, przez chwilę nie wiedziałem, o kogo chodzi. A o kogóż mogło? Przecież „Bążurem” nie mogą być ani Braun, ani Maciak, ani tym bardziej Nawrocki, do którego słowo „bonjour” pasuje jak kaganiec dla kota.

„Bonżurem” może być tylko Rafał Trzaskowski. I tyleż jest w tym jego przydomku sympatii, co antypatii, tyleż politycznych aktywów, co pasywów. Co więcej, to właśnie one rozstrzygną o losie prezydentury, czyli całej polskiej polityki przez najbliższe pięć lat.

Jakie są aktywa Rafała Trzaskowskiego przed I turą?

Fakt, że przydomek tak dobrze przyjął się dopiero w końcu kampanii, świadczy przede wszystkim o jej słabości. Kampania kandydata PO nie była ani ofensywna, ani przebojowa. Na dodatek długo nie udawało się przerobić plastikowego kandydata liberałów na kogoś z krwi i kości, człowieka bliskiego wyborcom. Oddanie głosu na Trzaskowskiego wiązało się z chłodną kalkulacją: będą głosował na kandydata PO, bo nie chcę powtórki z Dudy, bo nie podoba mi się oddanie prezydentury w ręce Kaczyńskiego. Decydowała więc chłodna logika; kalkulacja niemająca rewersu w wyborczej emocji, w czymś, co zbliżało do realnego, skądinąd świetnie znanego Rafała Trzaskowskiego.

Czytaj więcej

Wybory prezydenckie 2025: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki w drugiej turze wyborów

Paradoksalnie podobnie było po przeciwnej stronie polityki. Nawrocki przez większość kampanii był słupem Kaczyńskiego, depozytariuszem jego politycznego planu. Wszystko zmieniła tzw. afera mieszkaniowa. Poruszyła emocję, ale ta zadziałała w dwójnasób. Dla przeciwników PiS Nawrocki stał się pozbawionym racji moralnej oszustem. Ale wyborcy PiS patrzą na aferę inaczej – Nawrocki to ofiara spisku liberałów i sprzyjających im mediów, człowiek, którego należy bronić. I tu leży tajemnica jego nieoczekiwanego sukcesu.

Czy afera mieszkaniowa wsparła, czy osłabiła Karola Nawrockiego?

Niemal 30 proc. w pierwszej turze według exit poll to wyrównanie poparcia dla PiS, dowód głębokiej mobilizacji formacji Jarosława Kaczyńskiego. Oto więc naprzeciw wreszcie uczłowieczonego „Bążura” staje realny, z krwi i kości, dotkliwie prześladowany przez politycznych wrogów Nawrocki.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Co wiemy po I turze wyborów prezydenckich? W II turze nie ma faworyta

Pozostałe wyniki exit poll dla mniej liczących się kandydatów pominę, oprócz zwrócenia uwagi na dobre wyniki kandydatów lewicy, lekkiego zdziwienia słabym wynikiem Szymona Hołowni, dość wysokim Sławomira Mentzena i nieoczekiwanym sukcesem na ostatniej prostej kandydata Konfederacji Korony Polskiej. O ile wynik Grzegorza Brauna składam na karb politycznej aberracji, o tyle wszystkie będą miały znaczenie w kontekście przepływu głosów podczas drugiej tury.

Tu zagra polaryzacja. I arytmetyka. Ta jest przeciw Trzaskowskiemu. Jeśli elektorat Mentzena i Brauna w 100 proc. poprze Nawrockiego, to rezerwy Trzaskowskiego w kręgu wyborców lewicy i Hołowni okażą się niedostateczne. I może dojść do spektakularnej klęski liberałów.

Wybory prezydenckie 2025: Co ocali Rafała Trzaskowskiego?

Nadzieją KO jest kalkulacja, że wyborcy Brauna i Mentzena nie poprą kandydata PiS, tylko albo rozłożą swoje poparcie, albo nie pójdą do urn. I tu wypada wrócić do niespodziewanego przydomka Trzaskowskiego i politycznych aktywów, które ze sobą niesie.

Polska „Bążura” to Polska otwarta na inność i na Unię Europejską. Kosmopolityczna i tolerancyjna. Progresywna i polifoniczna. Polska Nawrockiego to Polska fundowana na kategorii patriotyzmu i z dominacją pierwiastka narodowego. Proamerykańska i eurosceptyczna. Katolicka i nieufna wobec szerokiego świata. Za dwa tygodnie zagłosujemy za jedną bądź drugą. Naprawdę trudno zgadnąć, kto wygra.

Kiedy przed kilkoma dniami ktoś z moich znajomych wyznał, że za Boga nie zagłosuje na „Bążura”, przez chwilę nie wiedziałem, o kogo chodzi. A o kogóż mogło? Przecież „Bążurem” nie mogą być ani Braun, ani Maciak, ani tym bardziej Nawrocki, do którego słowo „bonjour” pasuje jak kaganiec dla kota.

„Bonżurem” może być tylko Rafał Trzaskowski. I tyleż jest w tym jego przydomku sympatii, co antypatii, tyleż politycznych aktywów, co pasywów. Co więcej, to właśnie one rozstrzygną o losie prezydentury, czyli całej polskiej polityki przez najbliższe pięć lat.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Kolanko: Kwadratura koła Rafała Trzaskowskiego przed II turą
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki idzie po prezydenturę. Wyborcy Mentzena i Brauna zdecydują
Komentarze
Marzena Tabor-Olszewska: Mieszkanie pana Jerzego nie zaszkodziło Karolowi Nawrockiemu
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Trzaskowski i Nawrocki ledwie dobiegli do drugiej tury. Skrajna prawica w natarciu
Komentarze
Michał Płociński: To Karol Nawrocki jest prawdziwym zwycięzcą I tury