Reklama
Rozwiń
Reklama

Bogusław Chrabota: Jakim marszałkiem będzie Włodzimierz Czarzasty?

W Polsce 2050 panuje przekonanie, że trudno będzie Włodzimierzowi Czarzastemu wejść w buty Szymona Hołowni. Nie ten charm, nie ta sprawność werbalna, doświadczenie kamerowe etc. Ale to tylko słowa wygłaszane do mikrofonów. Czarzasty bije go na wielu polach.

Publikacja: 18.11.2025 10:47

Włodzimierz Czarzasty

Włodzimierz Czarzasty

Foto: PAP/Marcin Bielecki

Ludzie związani z partią Hołowni wielokrotnie podkreślają, że jedyną zasługą Szymona było dowiezienie wyborów sejmowych i cudowne – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – odmienienie wizerunku marszałka. Dodałbym do tego jeszcze zreformowanie sejmowych obyczajów; polski Sejm za sprawą Hołowni znów stał się domem wszystkich Polaków, otwartym na debatę publiczną i wyrwanym z PiS-owskiej agorafobii. To zasługi – podkreślają wszyscy zgodnie.

Czytaj więcej

Od Sejmfliksa po zaprzysiężenie Nawrockiego. Bilans marszałka Hołowni nie wypada najgorzej

Jakie jest dziedzictwo Szymona Hołowni?

Poza tym Szymon Hołownia grał wyłącznie na siebie, marząc o prezydenturze. Nie wykorzystał swojej pozycji do wzmocnienia partii. Do poprawy jej wizerunku. Do rozbudowy struktur. Ba, nawet do stworzenia realnego „drugiego szeregu”, czyli sprawnej grupy wokół lidera. Marszałkowanie też miało być przedsionkiem do Belwederu. Nie udało się. Hołownia poniósł na tej ścieżce totalną porażkę. Zostały niezwykle rozbuchane ambicje, rozczarowanie i morze żółci, od której ciężko będzie mu się uwolnić. Jeśli jednak ktoś myśli, że na miejsce turbo-ambitnego Hołowni przychodzi osobowość nijaka, to jest w fundamentalnym błędzie.

Jaka jest przeszłość Włodzimierza Czarzastego?

Włodzimierz Czarzasty nie ustępuje Hołowni ani poziomem ambicji, ani inteligencji. Bije go za to na całego doświadczeniem politycznym, pragmatyzmem, umiejętnością funkcjonowania w kulisach polityki. Nic w tym zresztą dziwnego. Starzy działacze lewicy podkreślają, że Czarzasty to w jednej osobie Jarosław Kaczyński i Donald Tusk, tyle, że w czerwonym krawacie.

Starzy działacze lewicy podkreślają, że Czarzasty to w jednej osobie Jarosław Kaczyński i Donald Tusk, tyle, że w czerwonym krawacie.

Reklama
Reklama

Do PZPR wstąpił w 1983 r.; jako dwudziestotrzylatek. Pamiętam tamte czasy. Cała Polska odzyskiwała wtedy oddech po brutalnym ciosie stanu wojennego. Trzeba było być w tym czasie albo idiotą, albo skrajnym cynikiem, by zasilać szeregi skompromitowanej pacyfikacją robotniczego zrywu partii władzy. Włodzimierz Czarzasty był w tej drugiej grupie. Ta ścieżka była zresztą dla niego naturalnym wyborem; wcześniej należał do elity działaczy komunistycznego Zrzeszenia Studentów Polskich i ZSMP.

Działo się to w epoce, kiedy partia-matka była już formacją wyprutą z wszelkiej ideowości, skupioną na nieudolnych próbach utrzymania władzy w rozpadającym się organizmie sowieckiej Polski. Włodzimierz Czarzasty nie miał po jej upadku kłopotów z wejściem w szeregi demokratycznej już lewicy. Był niezwykle sprawny, młody i szalenie ambitny. Dodajmy, że w 1990 r. miał ledwie trzydzieści lat. Szybko zdobywał mocną pozycję, w czym wspierali go zresztą koledzy z politycznego lobby, jakim było Stowarzyszenie Ordynacka.

Czytaj więcej

Włodzimierz Czarzasty będzie skrzydłowym Donalda Tuska? Koniec miękkiej gry w Sejmie

Mimo że na przełomie wieków nie grał pierwszych skrzypiec, o jego realnej pozycji na lewicy mówiło umieszczenie go w legendarnej „grupie trzymającej władzę”, której istnienie wyjawiła Polsce „afera Rywina”. Bez wątpienia jego osobistą zasługą było pozbieranie lewicy po wyborczej klęsce z 2015 roku, kiedy formacje lewicowe nie weszły do Sejmu.

Czy Czarzasty ma konkurencję na lewicy? 

W kolejnych wyborach w 2019 r. sytuacja się nie powtórzyła. Dzięki między innymi, a może przede wszystkim Włodzimierzowi Czarzastemu, który od tej pory bije się, z pozytywnym skutkiem, o status lidera lewicy. Nie jest to zresztą trudne; przeciwników miał i ma dość łatwych. Barbara Nowacka związała się z KO, Robert Biedroń wymiękł jak balon, z którego wypuszczono powietrze, przeurocza Magdalena Biejat to wciąż polityczne dziecko, a Adrian Zandberg to zideologizowany abnegat.

Czarzastego polityki nauczyło całe życie. Jest do szpiku kości pragmatyczny. Cyniczny i bezwzględny, bez czego zresztą – co warto podkreślić – nie da się dziś uprawiać polityki. W tym sensie zresztą jest logiczniejszy i bardziej przewidywalny od Hołowni. Szuka swojego miejsca w historii i bez skrupułów pójdzie ścieżką swoich idoli - Kaczyńskiego i Tuska. Jego problem to nikły elektorat lewicy, ale z pewnością zrobi dla niej więcej, niż Hołownia dla Polski 2050.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Alfabet marszałków Sejmu. Jakie hasła dopisze do niego Włodzimierz Czarzasty?

Jakim będzie marszałkiem? Sprawnym, stanowczym, podejmującym szybkie decyzje i bezwzględnie działającym w politycznym interesie swojej formacji. Utrzyma polityczną zamrażarkę dla projektów, z którymi mu nie po drodze. Ale – licząc się z realną siłą, będzie grał lojalnie z Donaldem Tuskiem. Tu można liczyć na poważny sojusz – podkreślają moi rozmówcy z SLD. Bo Włodzimierz Czarzasty świetnie wie, że nie ma dla lewicy miejsca na politycznej scenie poza koalicją z KO. Wszak lewica to nie PSL.

Ludzie związani z partią Hołowni wielokrotnie podkreślają, że jedyną zasługą Szymona było dowiezienie wyborów sejmowych i cudowne – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – odmienienie wizerunku marszałka. Dodałbym do tego jeszcze zreformowanie sejmowych obyczajów; polski Sejm za sprawą Hołowni znów stał się domem wszystkich Polaków, otwartym na debatę publiczną i wyrwanym z PiS-owskiej agorafobii. To zasługi – podkreślają wszyscy zgodnie.

Jakie jest dziedzictwo Szymona Hołowni?

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Stefan Szczepłek: Zwycięstwo wymęczone, zaufanie nadszarpnięte
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dywersja na szlaku do Dęblina, czyli akt wojny coraz mniej hybrydowej
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Kto służy Putinowi? Ryzykowny atak ambasadora Niemiec
Komentarze
Rusłan Szoszyn: Otwarcie przejść granicznych z Białorusią to bardzo odważny eksperyment
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Komentarze
Mirosław Żukowski: Cyniczna gra futbolem
Opinie Ekonomiczne
USA kontra Chiny: półprzewodniki jako pole bitwy?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama