Michał Szułdrzyński: Tusk i Biedroń uderzają w partię Hołowni. Kto więcej zyska na tej przepychance?

Platforma Obywatelska przed wyborami samorządowymi musi się odróżnić od Trzeciej Drogi. Dlatego Donald Tusk i Robert Biedroń wbijają szpilę koalicjantowi. Ale Szymon Hołownia wie, że duża część wyborców koalicji 15 października chce realizacji obietnic wyborczych. Nie pozostaje więc w defensywie.

Publikacja: 14.03.2024 13:55

Szymon Hołownia i Donald Tusk

Szymon Hołownia i Donald Tusk

Foto: PAP, Leszek Szymański

Trudno mówić o przypadku, jeśli w czwartek rano, w krótkim odstępie czasu, Donald Tusk i Robert Biedroń wrzucają niemal jednobrzmiące komunikaty.

Donald Tusk i Robert Biedroń uderzają w Trzecią Drogę

Tusk napisał w serwisie X: „Taktyczne głosowanie części zwolenników Koalicji Obywatelskiej na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania”.

Chwilę później jedne z liderów koalicyjnej Lewicy umieścił w X analogiczny wpis: „Taktyczne głosowanie części zwolenników Lewicy na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania”.

W odpowiedzi marszałek Sejmu Szymon Hołownia napisał: „Mieliśmy pokonać PiS raz na zawsze, nie na 100 dni. Polacy chcą od rządu efektów: reformy szpitali, lepszej szkoły i prostych podatków. To cel zapisany w 12 gwarancjach Trzeciej Drogi i Polski2050. Panie Premierze, dość kłótni – do przodu”.

Czytaj więcej

Donald Tusk chce odzyskać wyborców. Trzecia Droga każe mu sie wziąć do roboty

Choć stare przysłowie mówi, że zgoda buduje, niezgoda rujnuje, to nie obowiązuje ono w polityce. Wręcz przeciwnie: to właśnie spór pokazuje, kto jest kim, podkreśla różnice, pozwala na pokazanie swojej tożsamości. Choć więc to, co pisze Hołownia, jest zgodne ze starym przysłowiem, to jednak może się okazać politycznie mniej skuteczne.

Co mówią sondaże o możliwym wyniku KO i Trzeciej Drogi?

Za nieco ponad trzy tygodnie odbędą się wybory samorządowe. Z najnowszego sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że w najbardziej politycznym głosowaniu, czyli sejmikowym, PiS i Koalicja Obywatelska idą łeb w łeb. Partia Jarosława Kaczyńskiego przegania ugrupowanie Donalda Tuska o mniej niż błąd pomiaru: pierwsza może liczyć na 29 proc., druga na 28 proc. Na Trzecią Drogę, czyli partię Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza, wskazało 13,5 proc. badanych, na Konfederację 8,6 proc., a na Lewicę 7,6 proc.

Czytaj więcej

Nowy sondaż: PiS na prowadzeniu przed wyborami samorządowymi

Jak zauważył Artur Bartkiewicz, rząd postanowił odróżnić się od swego głównego konkurenta – Prawa i Sprawiedliwości. Decyzje takie jak wszczęcie procedury odwołania 50 ambasadorów czy powołanie nowego prokuratora krajowego – obie wymagają zgody prezydenta – to zaproszenie Andrzeja Dudy do awantury. Po tym, jak Donald Tusk i Radosław Sikorski siedzieli obok prezydenta na spotkaniu z Joe Bidenem, po tym, jak panowała między nimi pełna kurtuazja, część twardego elektoratu PO mogła doświadczyć dysonansu poznawczego: w kampanii słyszeli, że PiS i Duda są źli, że łamią konstytucję, są zagrożeniem dla demokracji. Jednak sytuacja międzynarodowa była na tyle wyjątkowa, że toczenie sporu w Waszyngtonie nie miało sensu, ale polityczna wojna z obozem PiS prędzej czy później musiała powrócić.

Czytaj więcej

Michał Kolanko: Andrzej Duda i Donald Tusk. Skończył się Waszyngton, wróciła wolna amerykanka

Jednak wyzwaniem stojącym przed PO jest również wynik poszczególnych partii tworzących koalicję. Mówiąc wprost: im lepszy wynik Trzeciej Drogi w wyborach do sejmików, tym gorsze będą notowania Koalicji Obywatelskiej. Nie ma raczej transferów między PiS a koalicją 15 października (choć część umiarkowanie konserwatywnych wyborców może w wyborach samorządowych zagłosować na kandydatów Trzeciej Drogi). Dlatego, jeśli Donald Tusk chce wygrać wybory do sejmików, musi zmobilizować swoich wyborców, a zdemobilizować sympatyków Szymona Hołowni.

Dlatego też Donald Tusk – a tuż po nim Robert Biedroń – wysłał sygnał do elektoratu Trzeciej Drogi, odwołując się do narracji, że dobry wynik politycznego sojuszu Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołowni to nie efekt ich własnej popularności, ale taktyczna decyzja innych wyborców popierających obóz anty-PiS. Tyle tylko, że biorąc pod uwagę to, że po wyborach poparcie dla Trzeciej Drogi utrzymuje się na poziomie kilkunastu procent, trudno tę tezę zweryfikować. W dodatku Hołownia wspiął się na szczyty rankingów społecznego zaufania dzięki pełnieniu funkcji marszałka Sejmu.

Czego od Donalda Tuska i Szymona Hołowni oczekują wyborcy koalicji 15 października?

Ale pisząc w serwisie X do wyborców, by nie głosowali na Trzecią Drogę, Tusk wyraźnie chce spozycjonować Platformę i zmobilizować swoich własnych wyborców. Politycznie to zrozumiałe i może się okazać skuteczne. Szczególnie że zbliża się 100 dni nowego rządu i część wyborców zacznie pytać o realizację obietnic.

Wydaje się, że większość może uznać, że PiS już przegrał, że to już przeszłość. I oczekują, że Tusk będzie dbał o te 11 mln wyborców, którzy zagłosowali na koalicję 15 października, i spełniał wyborcze obietnice

Hołownia zdaje się zakładać, że jest różnica między większością wyborców a tymi najbardziej radykalnymi, aktywnymi w mediach społecznościowych. Ci ostatni domagają się nieustannych rozliczeń, piszą „ani kroku wstecz”, potrzebują czuć satysfakcję z upadku PiS i jego nominatów.

Ale wydaje się, że większość może uznać, że PiS już przegrał, że to już przeszłość. I oczekują, że Tusk będzie dbał o te 11 mln wyborców, którzy zagłosowali na koalicję 15 października, i spełniał wyborcze obietnice, a nie puszczał oko do tego radykalnego elektoratu. I właśnie to miał na myśli Szymon Hołownia, odpowiadając Tuskowi, że „Polacy chcą od rządu efektów”.

Trudno mówić o przypadku, jeśli w czwartek rano, w krótkim odstępie czasu, Donald Tusk i Robert Biedroń wrzucają niemal jednobrzmiące komunikaty.

Donald Tusk i Robert Biedroń uderzają w Trzecią Drogę

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Kolanko: „Zderzaki” paradygmatem polityki szefa PO, czyli europejska roszada Donalda Tuska
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier, Kaszub, zrozumiał Ślązaków
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Komentarze
Estera Flieger: Uśmiechnięty CPK imienia Olgi Tokarczuk
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego