Artur Bartkiewicz: Kłótnia o ambasadorów. Dlaczego rząd Tuska potrzebuje konfliktu z prezydentem

Nie wysechł jeszcze atrament w komentarzach chwalących Donalda Tuska i Andrzeja Dudę za mówienie jednym głosem w sprawach bezpieczeństwa i polityki zagranicznej, a na froncie wojny polsko-polskiej znów zagrzmiały działa. Nagły wybuch sporu o ambasadorów pokazuje, że rządowi potrzebny jest konflikt z prezydentem.

Publikacja: 14.03.2024 09:16

Radosław Sikorski, Donald Tusk i Andrzej Duda

Radosław Sikorski, Donald Tusk i Andrzej Duda

Foto: PAP, Leszek Szymański

W tej historii mniej chodzi o treść, a bardziej o formę. Jest naturalne, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i rząd, który odgrywa kluczową rolę w polityce zagranicznej, chcą ją realizować, mając w najważniejszych placówkach dyplomatycznych zaufanych ludzi. Jest też oczywiste, że prezydent Andrzej Duda, pełniący dziś rolę najważniejszego bastionu PiS w strukturach władzy, będzie robił wszystko, co w jego mocy, aby jak najwięcej z tej władzy przy PiS zachować. Ambasadorów można było jednak wymieniać sukcesywnie, pozwalając, by każda ze stron mogła zwrócić uwagę na swoją kluczową rolę w tym procesie, albo dokonać tego w drodze demonstracji siły. Rząd wybrał to drugie.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Komentarze
Estera Flieger: Platforma Obywatelska przegra za chwilę kolejne wybory
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szymon Hołownia do rządu
Komentarze
Jan Zielonka: Jak dać szansę demokracji?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fałszerstwo wyborów czy polityczny teatr? Czy Donald Tusk kontroluje emocje elektoratu po przegranej Rafała Trzaskowskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Komentarze
Bogusław Chrabota: Słabo z obronnością Polaków