Jędrzej Bielecki: Pokerowa rozgrywka wokół Ukrainy

– Nie pękaj pod presją – głosi hasło jednej z najbardziej znanych marek szwajcarskich zegarków. Zachód powinien wziąć je sobie do serca.

Publikacja: 14.02.2022 19:21

Jędrzej Bielecki: Pokerowa rozgrywka wokół Ukrainy

Foto: Alexey NIKOLSKY / Sputnik / AFP

Psychologia staje się najważniejszym orężem konfrontacji o przyszłość Ukrainy. Polegnie ten, kto szybciej uwierzy, że wojna jest nieunikniona i tylko zasadnicze ustępstwa mogą zapobiec jej wybuchowi.

W tej rozgrywce Rosja ma na razie silniejsze karty. Od Czeczenii po Gruzję i Syrię, Kreml w ostatnich latach prowadził już wiele operacji wojskowych. Dla Zachodu wojna u granic NATO wciąż pozostaje czymś niewyobrażalnym. Joe Biden i Boris Johnson oraz kilku innych przywódców zapowiedzieli, że jeśli wybuchnie, ich kraje nie będą w niej bezpośrednio uczestniczyły.

Czytaj więcej

Zełenski leci do Monachium, inwazji nie będzie

Inny atut Kremla polega na tym, że Zachód z założenia jest podzielony i zbudowanie wspólnego frontu przychodzi mu z trudem. Niemcy sygnalizują chęć uratowania Nord Stream 2, francuski prezydent chciałby zdobyć w tym sporze punkty, które zapewnią mu reelekcję. Takiego problemu nie ma autorytarny rosyjski reżim i jego satelity na Białorusi czy w Kazachstanie. Wreszcie w tym starciu Zachód broni dość abstrakcyjnego pojęcia „wolności" na świecie, podczas gdy Władimir Putin chce odbudować coś o wiele bardziej namacalnego: rosyjskie imperium.

Sygnałów, że Zachód może ustąpić pierwszy, jest wiele. Ewakuują się placówki dyplomatyczne z Kijowa, linie lotnicze rezygnują z lotów na Ukrainę, indeksy giełd na świecie się załamują. Coraz większą presję na Ukrainę wywierają w szczególności Francuzi i Niemcy. Chcą, aby kraj wprowadził w życie niekorzystne dla niego porozumienie mińskie. Coraz więcej jest przykładów, że przedstawicielom ukraińskich władz trudno jest w takich warunkach utrzymać pryncypialne stanowisko. Jednym z nich była deklaracja ukraińskiego ambasadora w Londynie o porzuceniu przez jego kraj starań o przystąpienie do NATO. Choć odwołał ją następnego dnia, nie wiadomo, czy nie oddaje ona jednak toku myślenia na korytarzach władzy w Kijowie.

Reklama
Reklama

Jeśli jednak Zachód przetrzyma te niesłychanie trudne najbliższe dni, znajdzie się w pozycji znacznie silniejszej. Putin podbił bardzo wysoko poprzeczkę żądań wobec Ameryki. Rozlokował też u granic Ukrainy największą od II wojny światowej armię. Ale gdy okaże się, że nie wystraszyło to Zachodu, to on znajdzie się w kłopocie. Wiedząc, jak bolesne byłyby sankcje dla rosyjskiej gospodarki, musiałby szukać sposobu, aby wycofać się z tej konfrontacji z pustymi rękoma. Wtedy to Zachód mógłby w większym stopniu narzucić mu swoje warunki.

Psychologia staje się najważniejszym orężem konfrontacji o przyszłość Ukrainy. Polegnie ten, kto szybciej uwierzy, że wojna jest nieunikniona i tylko zasadnicze ustępstwa mogą zapobiec jej wybuchowi.

W tej rozgrywce Rosja ma na razie silniejsze karty. Od Czeczenii po Gruzję i Syrię, Kreml w ostatnich latach prowadził już wiele operacji wojskowych. Dla Zachodu wojna u granic NATO wciąż pozostaje czymś niewyobrażalnym. Joe Biden i Boris Johnson oraz kilku innych przywódców zapowiedzieli, że jeśli wybuchnie, ich kraje nie będą w niej bezpośrednio uczestniczyły.

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama