Psychologia staje się najważniejszym orężem konfrontacji o przyszłość Ukrainy. Polegnie ten, kto szybciej uwierzy, że wojna jest nieunikniona i tylko zasadnicze ustępstwa mogą zapobiec jej wybuchowi.
W tej rozgrywce Rosja ma na razie silniejsze karty. Od Czeczenii po Gruzję i Syrię, Kreml w ostatnich latach prowadził już wiele operacji wojskowych. Dla Zachodu wojna u granic NATO wciąż pozostaje czymś niewyobrażalnym. Joe Biden i Boris Johnson oraz kilku innych przywódców zapowiedzieli, że jeśli wybuchnie, ich kraje nie będą w niej bezpośrednio uczestniczyły.
Czytaj więcej
Prezydent Ukrainy wybiera się na trwającą do niedzieli Konferencję Bezpieczeństwa, a sekretarz obrony USA Lloyd Austin rozważa przyjazd w piątek nad Wisłę – dowiaduje się „Rz". To kolejne sygnały, że rosyjska inwazja raczej nie nastąpi w najbliższych dniach.
Inny atut Kremla polega na tym, że Zachód z założenia jest podzielony i zbudowanie wspólnego frontu przychodzi mu z trudem. Niemcy sygnalizują chęć uratowania Nord Stream 2, francuski prezydent chciałby zdobyć w tym sporze punkty, które zapewnią mu reelekcję. Takiego problemu nie ma autorytarny rosyjski reżim i jego satelity na Białorusi czy w Kazachstanie. Wreszcie w tym starciu Zachód broni dość abstrakcyjnego pojęcia „wolności" na świecie, podczas gdy Władimir Putin chce odbudować coś o wiele bardziej namacalnego: rosyjskie imperium.
Sygnałów, że Zachód może ustąpić pierwszy, jest wiele. Ewakuują się placówki dyplomatyczne z Kijowa, linie lotnicze rezygnują z lotów na Ukrainę, indeksy giełd na świecie się załamują. Coraz większą presję na Ukrainę wywierają w szczególności Francuzi i Niemcy. Chcą, aby kraj wprowadził w życie niekorzystne dla niego porozumienie mińskie. Coraz więcej jest przykładów, że przedstawicielom ukraińskich władz trudno jest w takich warunkach utrzymać pryncypialne stanowisko. Jednym z nich była deklaracja ukraińskiego ambasadora w Londynie o porzuceniu przez jego kraj starań o przystąpienie do NATO. Choć odwołał ją następnego dnia, nie wiadomo, czy nie oddaje ona jednak toku myślenia na korytarzach władzy w Kijowie.