Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 19.06.2018 21:40 Publikacja: 19.06.2018 19:49
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Więc teraz rząd dopłaci do różnych zachęt. Będą zniżki na bilety i powstaną bazy wolontariuszy. To dobrze. Pozostaje mieć nadzieję, że ci, którzy będą te środki rozdzielać i decydować, do kogo ostatecznie trafią, wyzbędą się przy okazji plemiennych nawyków i pomogą różnym inicjatywom, nie tylko własnym.
Pozostaje pytanie o przyczyny tak niskiego zainteresowania Polaków działalnością społeczną i wolontariatem oraz spadku naszego zaangażowania. Czyżbyśmy byli egoistami? Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że gubi nas trochę pamięć różnych przymusowych czynów społecznych z czasów PRL. To jednak nie może być pełna odpowiedź. Niestety, lata demokracji zamiast rozbudzić w Polakach ducha zaangażowania, chęci pomocy innym i woli kształtowania rzeczywistości sprawiły, że przestało nas obchodzić cokolwiek. Widać to na każdym kroku. Na drogach, podczas zebrań rodziców w szkole czy członków wspólnot mieszkaniowych. Przy okazji zwykłych sąsiedzkich spraw i na salach sądowych. Do rangi nadzwyczajnego wydarzenia urastają jakiekolwiek wspólne inicjatywy, np. zbudowanie wiaty przystankowej na wsi, żeby czekające na autobus dzieci nie mokły. „Nie będę dla obcych budować, a jeśli moje też na tym ucierpią, to trudno" – powtarza jeden z drugim domorosły filozof własnej przedsiębiorczości. Uczą nas przecież nie od dziś, że wyścig jest najważniejszy, że wspólnota to komunizm, a liczy się tylko kasa. Wolontariuszom się nie płaci, więc tylko frajer będzie się tym zajmował. A potem? Potem już nawet nie chce się ludziom uśmiechnąć do siebie na ulicy czy w autobusie. Bo za darmo.
Przywódca liberalnego ugrupowania MoDem (Ruch Demokratyczny) François Bayrou został desygnowany przez prezydenta Emmanuela Macrona na nowego premiera Francji. A raczej narzucono głowie państwa jego kandydaturę .
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
Po roku od zaprzysiężenia Donalda Tuska Polska stała się liderem nie tylko regionalnym, budując poważną pozycję w Europie. Ale pogłębiająca się polaryzacja społeczeństwa osłabia odporność kraju na zagrożenia zewnętrzne. Premier stoi przed kluczowym wyborem: jedność czy polityczne korzyści?
Oczekiwanie szybkich zmian po rządzie 15 października byłoby naiwnością. W rok nie udało się zrobić wiele, ale też nie udało się wiele zepsuć. Po ośmiu latach rządów PiS powrót Polski na demokratyczną ścieżkę jest ważny. Ale Polacy demokracją chleba sobie nie posmarują.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W idealnym świecie PKW powinna podporządkować się decyzji SN i wydać nową uchwałę o przyjęciu sprawozdania komitetu wyborczego PiS oraz odblokować środki, którymi dysponuje minister finansów. Jednak w logice wadliwości KRS jest inaczej. Decyzję podjęli ludzie zależni od polityków i w ich interesie.
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Nie możemy zamknąć dyskusji o powodzi wraz z uporządkowaniem zalanych miejscowości, wypłatą odszkodowań i odbudowaniem zniszczonych obiektów. Potrzebny jest plan działań, który rozwiąże powtarzający się w dorzeczu Odry i Wisły problem.
Chociaż o potrzebie ochrony ludności przed atakiem z powietrza mówi się od dawna, niewiele się w tym kierunku robi. Można wręcz odnieść wrażenie, że takie działania są pozorowane.
Wydawałoby się, że wybuch wojny w Ukrainie przyspieszy procesy związane z poprawą bezpieczeństwa Polaków. To okazało się złudne. Straciliśmy mnóstwo czasu.
Można odnieść wrażenie, że decyzja Joe Bidena o zniesieniu ograniczeń w użyciu przez Ukraińców systemów rakietowych ATACMS pochodzi bezpośrednio z bestselleru Donalda Trumpa „The Art of the Deal”.
W warstwie deklaracji politycznych nic się nie zmienia, będziemy nadal wspierać Ukrainę, w podskórnej – mniej widocznej – widać zniechęcenie i rozczarowanie niespełnionymi obietnicami.
Warszawa ma szansę w ciągu sześciu miesięcy polskiej prezydencji w Unii przedstawić Europie Polskę jako nowoczesne, dojrzałe, demokratyczne państwo. Rosnącą siłę, która godna jest swoich ambicji przewodzenia wschodniej części Wspólnoty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas