W poniedziałek podczas posiedzenia speckomisji ds. Pegasusa, Ziobro przyznał, że wiedział, iż z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości przeznaczonych na wsparcie ofiar, zakupiony zostanie system szpiegujący obywateli, ale odpowiedzialność formalną zrzucił na swojego zastępcę, bo to on podejmował decyzję. Co prawda „znał jego kierunkową wolę” w tej sprawie, ale Ziobro podpisu nie składał. I dlatego działania Wosia popiera, choć nie bierze za nie odpowiedzialności. Strach mieć takiego szefa.
Po co Mariusz Błaszczak wznosi się na szczyty i broni Michała Wosia?
Wobec powyższego politycy PiS uznali za stosowne wziąć Wosia w obronę, mężnie stawiając się pod budynkiem Prokuratury Krajowej. Tam poseł i były minister Mariusz Błaszczak wzbił się na szczyty argumentacji prawniczej, twierdząc, że zarzuty stawiane Wosiowi to robota wrogich sił na czele z Marianem Banasiem i NIK. – Zarzut Najwyższej Izby Kontroli stanowi o tym, że nie z tej przegródki budżetowej ten system został zakupiony, z której rzekomo powinien być zakupiony. Przecież to jest jakiś absurd. Budżet państwa jest jednorodny – oznajmił szef klubu PiS. Co to znaczy? Tego nie wie żaden ekonomista. Ale każdy księgowy wie doskonale, że jak się miało kupić bułkę i mleko, a wydało się środki na wiśnie w likierze, to dyscyplina finansowa została złamana, a nawet podeptana.
Czytaj więcej
Prokurator generalny Waldemar Żurek złożył we wtorek do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o pocią...
Jak komisja ds. Pegasusa oceni decyzje podejmowane przez Zbigniewa Ziobrę?
Błaszczakowi chodziło zapewne o to, że swego czasu inny minister i główny rzecznik dyscypliny finansów publicznych Piotr Patkowski odmówił wszczęcia postępowania wyjaśniającego w sprawie przekazania CBA 25 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa. Był zresztą przesłuchiwany przez tę samą komisję i oświadczył, że sprawy nie podjął ze względu na „niską szkodliwość czynu”.
Czytaj więcej
Pełnomocnicy Igora Tuleyi złożyli w piątek prywatny akt oskarżenia wobec posła Michała Wosia, któ...