Reklama

Bogusław Chrabota: Zbigniew Ziobro inicjator. Przed komisją wrócił do swej dawnej roli

Jeśli komisje śledcze w tej kadencji Sejmu powołano w celu przygotowania spektaklu dla własnego elektoratu, to czas na takie przedstawienia dawno się skończył.

Publikacja: 29.09.2025 15:44

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: PAP/Marcin Obara

Lojaliści koalicji rządowej zdążyli już uznać, że rozliczenia poprzedników się nie powiodły, w najlepszym przypadku idą zbyt wolno, zaś kolejne odsłony działań komisji straciły świeżość i lepiej by było, żeby księgę ich działań na zawsze zamknąć. Co więcej, baczny obserwator mógłby nawet powiedzieć, że jeśli jeszcze działają, to raczej na niekorzyść rządzących, bo są zarazem dowodem nieudolności śledczych, jak i forum zyskiwania popularności przez przeciwników rządu Donalda Tuska.

Reklama
Reklama

Dlaczego Zbigniew Ziobro musiał być przesłuchany?

Sprawa nie jest jednak taka łatwa. Zwłaszcza w związku z osobą Zbigniewa Ziobry. W jego indywidualnym przypadku, bez przesłuchania go w charakterze świadka pracy Komisji ds. Pegasusa zamknąć się po prostu nie da. Po pierwsze dlatego, że w istocie jest kluczowym świadkiem, „inicjatorem” – jak sam to określił – budowy systemu, w którym Pagasus odgrywał główną rolę. A po wtóre dlatego, że dotąd grał z komisją w kotka i myszkę. Po ośmiu nieudanych podejściach do przesłuchania go w charakterze świadka, gdyby do końca nie udało się go skutecznie przesłuchać, byłaby to ostateczna kompromitacja całej idei komisji śledczych.

Czytaj więcej

Policja zatrzymała Zbigniewa Ziobrę na płycie lotniska w Warszawie. W Sejmie trwa przesłuchanie

Za dziewiątym razem zatem się udało. Tyle że Ziobro wszystkich zaskoczył. Oczywiście nie tym, że stał się bohaterem dnia. Należało się spodziewać, że on i jego polityczni sojusznicy zrobią z jego przylotu, zatrzymania i doprowadzenia do Sejmu fascynujący spektakl.

Reklama
Reklama

Jaką taktykę przed komisją przyjął Zbigniew Ziobro?

Najbardziej zdziwiło to, że Ziobro potraktował spotkanie z nieuznawaną przez siebie komisją poważnie. Złożył obszerne zeznania i zasypał śledczych masą faktów. A punktem wyjścia było założenie, że on i jego polityczni partnerzy w sprawie zakupu Pegasusa działali w dobrej wierze. Służyli Polsce i wymiarowi sprawiedliwości, a system był niezbędny, by ścigać pospolitą i polityczną przestępczość. Ziobro zrobił więc nic innego, tylko wrócił do swojej dawnej roli; szlachetnego szeryfa, który podejmuje wszelkie środki, by ścigać łamiących prawo.

Czytaj więcej

„Inkwizycyjna” komisja śledcza ds. Pegasusa – posłowie chcą ekstra uprawnień

Kiedy piszę ten komentarz, Zbigniew Ziobro zeznaje dalej, zasypując śledczych setkami faktów we własnej interpretacji. Kiedy i jak skończy się to przesłuchanie? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, że nie pokazał się w roli warchoła, ale człowieka, który w interesie publicznym ujawnia niewygodne fakty.

Jak jego zeznania oceni komisja? Bez wątpienia będzie to ocena polityczna. Niemniej jest jeszcze jeden ważny efekt dzisiejszych wysłuchań. Równolegle z pracą sejmowej komisji nad sprawą Pegasusa pracuje prokuratura. I to ona dostała dziś od byłego szefa masę materiałów do analizy. Czy będą pomocne do postawienia zarzutów, tego jeszcze nie wiemy. Intuicja jednak podpowiada, że nie można tego wykluczyć.

Lojaliści koalicji rządowej zdążyli już uznać, że rozliczenia poprzedników się nie powiodły, w najlepszym przypadku idą zbyt wolno, zaś kolejne odsłony działań komisji straciły świeżość i lepiej by było, żeby księgę ich działań na zawsze zamknąć. Co więcej, baczny obserwator mógłby nawet powiedzieć, że jeśli jeszcze działają, to raczej na niekorzyść rządzących, bo są zarazem dowodem nieudolności śledczych, jak i forum zyskiwania popularności przez przeciwników rządu Donalda Tuska.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego polska polityka bez Szymona Hołowni byłaby gorsza
Komentarze
Bogusław Chrabota: Bez campusów KO nie wzleci
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Szymon Hołownia zdobył punkt dla Karola Nawrockiego
Komentarze
Michał Szułdrzyński: W oczekiwaniu na przełom w relacjach z Niemcami
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki zakładnikiem Bogdana Klicha
Reklama
Reklama