Banaś rozpoczął wystąpienie przed komisją od wygłoszenia oświadczenia.
- W obecnym stanie prawnym to szefowie obecnych służb specjalnych decydują o przepływie informacji i zakresie faktycznego nadzoru nad służbami specjalnymi - mówił m.in. prezes NIK dodając, że jest to sytuacja nie do zaakceptowania z perspektywy demokratycznego państwa prawa. Banaś mówił potem, odpowiadając na pytania senatorów, że obecnie wystarczy postawić komuś zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej, by służby specjalne mogły prowadzić działania z zakresu inwigilacji "bez informowania kogokolwiek".
Prezes NIK mówił następnie, że w toku procedury kontrolnej "NIK ustaliła fakt nielegalnego dofinansowania CBA kwotą 25 mln zł, która została wykorzystana na zakup środków kontroli operacyjnej". - NIK nie udzielono jednak informacji jakie oprogramowanie zostało zakupione - dodał Banaś.
- Obecna sytuacja prawna i faktyczna sprawia, że ofiarą inwigilacji może być każdy - obywatel i polityk - mówił też Banaś dodając, że dowodem na to jest wniosek o uchylenie mu immunitetu, który "zawiera fragmenty z jego skrzynki e-mailowej".
Banaś: Kamiński chciał mnie skompromitować
Następnie prezes NIK odpowiadał na pytania senatorów. Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński pytał, czy Banaś uważa, że padł ofiarą nielegalnej inwigilacji.