Komisja ds. Pegasusa. Banaś: Tak, padłem ofiarą inwigilacji. Trzy sytuacje

NIK ustaliła fakt nielegalnego dofinansowania CBA kwotą 25 mln zł, która została wykorzystana na zakup środków kontroli operacyjnej - mówił w czasie drugiego dnia obrad senackiej komisji nadzwyczajnej do badania sprawy Pegasusa obecny prezes NIK, Marian Banaś. Pracami komisji kieruje senator Koalicji Obywatelskiej, Marcin Bosacki, w komisji nie zasiedli przedstawiciele PiS - dwa miejsca przeznaczone dla nich nadal czekają na obsadzenie.

Publikacja: 18.01.2022 12:47

Posiedzenie komisji ds. inwigilacji za pomocą Pegasusa

Posiedzenie komisji ds. inwigilacji za pomocą Pegasusa

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

arb

Banaś rozpoczął wystąpienie przed komisją od wygłoszenia oświadczenia.

- W obecnym stanie prawnym to szefowie obecnych służb specjalnych decydują o przepływie informacji i zakresie faktycznego nadzoru nad służbami specjalnymi - mówił m.in. prezes NIK dodając, że jest to sytuacja nie do zaakceptowania z perspektywy demokratycznego państwa prawa. Banaś mówił potem, odpowiadając na pytania senatorów, że obecnie wystarczy postawić komuś zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej, by służby specjalne mogły prowadzić działania z zakresu inwigilacji "bez informowania kogokolwiek".

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka
Jakie są sukcesy rządu Donalda Tuska? Nowy rzecznik rządu: Punktualność pociągów
Polityka
Sąd: nalot na lubelski klasztor w poszukiwaniu posła Romanowskiego bezzasadny
Polityka
Donald Tusk pytany o wybory prezydenckie. Wyjął konstytucję, zacytował jeden z artykułów
Polityka
Marcin Przydacz o ataku Izraela na Iran: Nikt nie chce być starty z powierzchni ziemi
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Ryszard Kalisz: Są tysiące komisji wyborczych, gdzie wyniki odbiegały od sąsiednich komisji