Reklama

Michał Szułdrzyński: Dlaczego polska polityka bez Szymona Hołowni byłaby gorsza

Szymon Hołownia zmienił polski Sejm i polityczną kulturę, ale nie zdołał utrzymać się w roli alternatywy dla PO i PiS. Jego wycofanie się z funkcji to cios dla marzenia o umiarkowanym centrum. Głosem niezadowolenia i prawdziwą trzecią drogą okazał się Sławomir Mentzen.

Publikacja: 29.09.2025 13:47

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czasie XXXI sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia w czasie XXXI sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży

Foto: PAP, Rafał Guz

Szymon Hołownia ogłosił, że nie będzie się ubiegać o przedłużenie funkcji przewodniczącego Polski 2050, ani o stanowisko w rządzie. To istotna cezura w polskiej polityce. Oznacza bowiem koniec pewnego marzenia, które w 2020 r. poparło ponad dwa i pół miliona głosujących, że możliwa jest inna polityka niż ta, którą od dokładnie dwudziestu lat znamy pod nazwą PO-PiS-u. bo to spór Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego całkowicie zdominował naszą politykę.

Popularność Sławomira Mentzena pokazuje, że Szymon Hołownia miał rację

Choć w 2023 r. Hołownia poszedł do Sejmu z PSL, tworząc byt o nazwie Trzecia Droga, okazało się, że takiej trzeciej drogi na dłuższą metę wyborcy nie chcą. Trzecią drogą okazuje się teraz być Konfederacja, co zresztą wiele mówi o charakterze polskiej polityki. Hołownia bowiem głosił potrzebę deeskalacji politycznego napięcia i depolaryzacji. Paradoksalnie więc świetny wynik Sławomira Mentzena z majowej pierwszej tury wyborów prezydenckich jest wielkim sukcesem Hołowni. Polacy bowiem widzą świat, który nie kończy się na partiach Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska, ale rolę trzeciej drogi chcą powierzyć Mentenowi i Konfederacji.

To zaś jest sygnałem tego, że jeśli idzie o treść, Hołownia się pomylił. Wbrew zaklęciom o znużeniu polaryzacją i radykalizmem, wyborcy Konfederacji chcą jeszcze więcej radykalizmu, chcą polaryzacji, ale na innej osi – na osi partie mainstreamowe, do których zaliczają i PiS, i PO, i partie domagające się radykalnej zmiany paradygmatu – takie jak Konfederacja. Pierwsze miejsce Sławomira Mentzena wśród najmłodszej grupy wyborców i głosy 36 proc. wyborców między 18. a 29. rokiem życia – wskazało do tej roli właśnie jego. Co więcej, Mentzena w pierwszej turze wyborów wybrał niemal co drugi młody mężczyzna.

Dlaczego Polacy wybrali Sławomira Mentzena a nie Szymona Hołownię

Konfederacja i Mentzen notują podobne poparcie już od kilkunastu miesięcy, można więc założyć, że na trwałe (jeśli w polityce w ogóle jest coś trwałego) wskoczyli na miejsce Tego Trzeciego. Konfederacja – która nie jest w sojuszu ani z PiS, ani z PO, okazała się wiarygodniejsza jako partia, która chce przełamania obecnego systemu. Hołownia, wchodząc w koalicję z Donaldem Tuskiem, stał się jego częścią. Choć co jakiś czas krytykował premiera i rząd, choć w niektórych sprawach miał inne zdanie, został przez opinię publiczną policzony w poczet obecnej koalicji, a sam nie bardzo potrafił się umiejętnie z niej wykręcić.

Reklama
Reklama

Foto: Paweł Krupecki

Ruchy takie jak spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, nie były zrozumiałe dla nikogo – nie przekonały wyborców PiS, że Hołownia jest „swój”, wszak cały czas jest dla nich częścią „reżimu Tuska”. Ale sprawiły, że stracił zaufanie u tych wyborców, którzy w Kaczyńskim widzą uosobienie tego, co w polskiej polityce najgorsze, którzy widzą w nim największe zagrożenie dla liberalnej demokracji.

Polska polityka bez Szymona Hołowni byłaby gorsza

Ale to nie znaczy, że misja Hołowni kończy się klęską. Wręcz przeciwnie. Gotów jestem bronić tezy, że polska polityka z Hołownią była lepsza niż bez niego. Po pierwsze, Hołownia, zostając marszałkiem Sejmu, nie do poznania zmienił parlament. Kapralski styl marszałków z czasów PiS – bezwzględnie lojalnych wobec prezesa Kaczyńskiego, za to niekoniecznie wybitnie inteligentnych – zastąpił skrzącym się dowcipem przywracający kulturę Hołownia. Nie było w nim chęci zemsty, co sprawiło, że w Sejmie zapanowała spokojna atmosfera. Hołownia wcześniej nie był posłem, nie znosił upokorzeń ze strony osób takich jak Marek Kuchciński czy Elżbieta Witek, dlatego też nie dyszał chęcią odwetu. I to Hołownia w wielu kwestiach sprawił, że tego odwetu było po 15 października 2023 r. było mniej. Choć dla najzacieklejszych wrogów PiS to właśnie była jego największa zbrodnia.

Zajęcie przez Hołownię stanowiska w ONZ byłoby więc dla niego osobistym sukcesem. Byłoby też dobre dla pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Ale dla polskiej polityki niekoniecznie. Nawet jako szeregowy poseł Hołownia wciąż może zmieniać politykę partyjną na lepsze

W dodatku wraz z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem Hołownia stanowił prawdziwą konserwatywną kotwicę. Uznając po wielkich protestach z 2020 r., po decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, że Polska przesunęła się w lewo, Donald Tusk mocno przebudował skład swojej partii. Zlikwidował konserwatywne skrzydło, budując nowy klub z raczej liberalnych i progresywnych 40-latków. Okazało się jednak, że to wychylenie wahadła w lewo ani nie było tak dalekie, ani tak długotrwałe.

Sukces Karola Nawrockiego pokazał, że większość społeczeństwa jest jednak dość konserwatywna. I Hołownia – co z kolei dla lewicowo nastawionych komentatorów było jego największą winą – w obrębie koalicji, wraz z PSL, stanowił konserwatywną zaporę wobec głębszych zmian.

Reklama
Reklama

Zajęcie przez Hołownię stanowiska w ONZ byłoby więc dla niego osobistym sukcesem. Byłoby też dobre dla pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Ale dla polskiej polityki niekoniecznie. Nawet jako szeregowy poseł, Hołownia wciąż może zmieniać politykę partyjną na lepsze.

Szymon Hołownia ogłosił, że nie będzie się ubiegać o przedłużenie funkcji przewodniczącego Polski 2050, ani o stanowisko w rządzie. To istotna cezura w polskiej polityce. Oznacza bowiem koniec pewnego marzenia, które w 2020 r. poparło ponad dwa i pół miliona głosujących, że możliwa jest inna polityka niż ta, którą od dokładnie dwudziestu lat znamy pod nazwą PO-PiS-u. bo to spór Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego całkowicie zdominował naszą politykę.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Bez campusów KO nie wzleci
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Szymon Hołownia zdobył punkt dla Karola Nawrockiego
Komentarze
Michał Szułdrzyński: W oczekiwaniu na przełom w relacjach z Niemcami
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki zakładnikiem Bogdana Klicha
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Donald Trump zmienia zdanie. Teraz to Władimir Putin ma problem
Reklama
Reklama