Stać nas na juntę

Wczoraj gazety doniosły, że PO ma plan wprowadzenia refundacji zabiegów in vitro z pominięciem drogi ustawowej.

Aktualizacja: 17.03.2009 21:51 Publikacja: 17.03.2009 21:50

Przedwczoraj, że w takim właśnie trybie bezustawowym, bez zmiany konstytucji może obecna władza wprowadzić sprytnym zabiegiem euro, a dzień wcześniej – iż ma plan, jak obejść weto prezydenta do ustaw o sześciolatkach i o prywatyzacji szpitali.

I tak, cofając się, można by dojść aż do pomysłu, jaki miała PO jeszcze w opozycji, by obejść konstytucyjną zasadę konstruktywnego wotum nieufności, odwołując rząd po jednym ministrze.

Owszem, wszystkie te zapowiedzi Platformy, jak zresztą w ogóle prawie wszystkie, pozostają na etapie gadania. Ale czyż fakt, że takie pomysły w rządzącej partii bezustannie się rodzą, nie jest symptomatyczny? Gdyby o podobnych "obejściach" prawa dywagował kiedykolwiek Jarosław Kaczyński, zagęgałyby się na amen w obronie zagrożonej demokracji nie tylko miejscowe, ale i europejskie media, a eurodeputowani Daniel Cohn-Bendit i Martin Schulz rzuciliby się własną piersią bronić Polski przed podnoszącym łeb faszyzmem.

Natomiast ciągłe pomruki lekceważenia dla konstytucyjnego porządku i ducha demokracji ze strony PO przyjmowane są z życzliwym zrozumieniem i komentowane w tym duchu – jak w ostatniej "Polityce" – że istnienie opozycji, a nawet koalicjanta, po prostu nie pozwala biednemu Tuskowi rozwinąć skrzydeł i należałoby jakoś przerwać tę niemoc.

Pisałem kiedyś, że nasz główny zysk z operacji w Iraku polega na tym, iż nasi generałowie nabrali wprawy w zarządzaniu krajem pogrążonym w nędzy, chaosie, korupcji i bezhołowiu. Jeśli salony skłaniają się ku tezie, że demokratycznie rządzić się Polską nie da i nie warto, to może i racja, ale w takim razie powierzmy sprawę porządnej, fachowej juncie – stać nas! – a nie jakiejś cywilbandzie.

Reklama
Reklama

[ramka]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2009/03/17/stac-nas-na-junte/]na blogu[/link][/ramka]

Przedwczoraj, że w takim właśnie trybie bezustawowym, bez zmiany konstytucji może obecna władza wprowadzić sprytnym zabiegiem euro, a dzień wcześniej – iż ma plan, jak obejść weto prezydenta do ustaw o sześciolatkach i o prywatyzacji szpitali.

I tak, cofając się, można by dojść aż do pomysłu, jaki miała PO jeszcze w opozycji, by obejść konstytucyjną zasadę konstruktywnego wotum nieufności, odwołując rząd po jednym ministrze.

Reklama
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Co ma Kaczyński, czego nie ma Tusk? I czy ma to Sikorski?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kłamstwa Brauna o Auschwitz uderzają w polską rację stanu. Czy ten scenariusz pisano cyrylicą?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Grzegorz Braun - test przyzwoitości dla Jarosława Kaczyńskiego
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Kto ma decydować o tym, kto może zostać wpuszczony do kraju?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Relacje z Trumpem pierwszym testem, ale i szansą dla Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama