Najczęściej powtarzanym postulatem jest usprawnienie sądów zajmujących się własnością intelektualną.
– Twórcy zawsze są słabsi, muszą egzekwować swoje należności – wskazuje Piotr Żuchowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury. – To jest trochę tak jak w relacji pracownik – pracodawca: pracodawca zawsze znajdzie instrumenty, żeby nie wypełniać wszystkich zobowiązań wobec pracownika. Prawo autorskie przyjmuje zaś zasadę, że pozycja właścicieli praw autorskich jest niesymetryczna wobec tych, którzy muszą za te prawa zapłacić. Wielokrotnie się o tym przekonałem. Jeśli nie stworzy się przepisów, które pozwolą właścicielom praw autorskich wyegzekwować właściwe wynagrodzenie, to użytkownicy uczynią wszystko, żeby nie zapłacić za te prawa – zapewnia.
Od alkoholu po leki
Problemem firm, które inwestują we własne marki, jest wciąż piractwo. – Mamy plagę drobnych przestępstw, np. w jednej z miejscowości przygranicznych zatrzymano osobę z butelkami nielegalnego alkoholu. Tłumaczyła, że kupiła je na targowisku, nie wiedząc, że nie są prawdziwe – mówił Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego, podczas debaty „Rz". – Takie zatrzymania kończą się zwykle umorzeniem z powodu nikłej szkodliwości czynu, a przecież wszyscy wiedzą, że alkohol kupuje się wyłącznie w sklepie, tak więc kupiony poza nim alkohol jest nielegalny.
– Plagą są też fałszywe leki, które mogą zawierać gips lub watę, a także składniki wzajemnie się zwalczające lub – odwrotnie – wzmacniające, co zagraża życiu i zdrowiu – wskazywał z kolei Jarosław Zarzycki, naczelnik Wydziału Przestępczości Gospodarczej w KG Policji.
Co trzeba zmienić
Co o niezbędnych zmianach sądzą prawnicy zajmujący się prawem autorskim i, szerzej, własności intelektualnej?