Szef służby cywilnej wydał zalecenia o aktywności urzędników w internecie

Aktywność w internecie może zaszkodzić wizerunkowi urzędu – ostrzega szef służby cywilnej.

Aktualizacja: 28.07.2021 07:02 Publikacja: 27.07.2021 18:47

Szef służby cywilnej wydał zalecenia o aktywności urzędników w internecie

Foto: Adobe Stock

Uważaj, co lajkujesz. Taki komunikat płynie z wydanych ostatnio przez szefa służby cywilnej zaleceń dotyczących aktywności członków korpusu służby cywilnej w internecie. Bo aktywność w sieci to nie tylko prowadzenie bloga, wideobloga czy własnej strony. Obejmuje też m.in.: publikowanie i udostępnianie postów, komentowanie słowne i graficzne, „lajkowanie" czy śledzenie innych wpisów.

Szef służby cywilnej ostrzega: twoja aktywność może być widoczna dla innych użytkowników. Wpływasz na wizerunek swój, pracodawcy oraz instytucji publicznych. W internecie nic nie ginie. Niezależnie od miejsca i czasu podejmowanych działań oraz stanowiska, które aktualnie zajmujesz, aktywność w sieci może wzmocnić twój wizerunek lub mu zaszkodzić.

Czytaj też:

Raport o służbie cywilnej: nie kończy się wymiana kadr kierowniczych

Zgodnie zaś z ustawą o służbie cywilnej członek korpusu jest zobowiązany godnie zachowywać się w służbie i poza nią. Nie wolno mu publicznie manifestować poglądów politycznych. Z kolei zgodnie z Konstytucją RP w urzędach administracji rządowej działa korpus służby cywilnej w celu zapewnienia zawodowego, rzetelnego, bezstronnego i politycznie neutralnego wykonywania zadań państwa.

Zdjęcia z wieczoru wyborczego

– Dobrze, że zalecenia zostały opracowane. Zdarza się bowiem, że członkowie korpusu służby cywilnej miewają trudności z właściwym rozumieniem zasad służby cywilnej oraz zasad etyki korpusu i niekiedy swoją aktywnością w internecie szkodzą wizerunkowi profesjonalnej, bezstronnej i politycznie neutralnej służby cywilnej – mówi Jerzy Siekiera, prezes Stowarzyszenia Absolwentów KSAP. I dodaje, że problem dotyczy głównie osób z niewielkim doświadczeniem w pracy na stanowiskach służby cywilnej.

O tym, że aktywność w mediach społecznościowych może być długo pamiętana, choć niekoniecznie może przeszkodzić w karierze, przekonała się już zapewne obecna dyrektor generalna Państwowej Agencji Atomistyki Beata Nowosielska. Kilka lat temu, piastując stanowisko dyrektora Departamentu Edukacji i Komunikacji w Ministerstwie Środowiska, napisała na Facebooku, że Donald Tusk powinien zostać przywitany w Polsce „kajdankami i szubienicą". Po tym incydencie zrezygnowała z pełnionych funkcji. Znalazła jednak zatrudnienie w podlegającej pod resort środowiska Dyrekcji Generalnej Ochrony Środowiska.

Daleka od bezstronności politycznej była także aktywność Przemysława Bednarskiego, dyrektora Biura Ministra Klimatu i Środowiska. W portalach społecznościowych można było zobaczyć jego zdjęcie na wieczorze wyborczym prezydenta Andrzeja Dudy w Pułtusku i przeczytać, że jego poglądy polityczne to Prawo i Sprawiedliwość.

Przykład idzie z góry

Szef służby cywilnej w swoich zaleceniach przypomina o zakazie publicznego manifestowania poglądów politycznych i obowiązku przestrzegania zasad, w szczególności: neutralności politycznej, bezstronności, profesjonalizmu oraz godnego zachowania. A w razie wątpliwości radzi konsultację z doradcą ds. etyki lub przełożonym.

– Sama idea spisywania zaleceń jest dobra. Takie wytyczne, podobnie jak kodeksy etyczne, wspomagają budowanie kultury organizacyjnej instytucji. W ten sposób nie wyczaruje się jednak właściwych zachowań. Przykład przede wszystkim idzie z góry. Jeśli przełożony nie przestrzega zaleceń, trudno tego wymagać od podwładnych. Poza tym takie wytyczne mogłyby zadziałać, gdyby pozycja szefa służby cywilnej była mocniejsza, a samą służbę zamiast upolityczniać, zaczęłoby się profesjonalizować – komentuje dr hab. Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego i Szkoły Głównej Handlowej.

W zaleceniach szefa służby cywilnej są nawet wskazówki dla pracodawców: dawaj dobry przykład, promuj właściwą postawę wśród pracowników, podkreślaj szczególną rolę i odpowiedzialność osób zarządzających pracownikami za to, w jaki sposób sami prowadzą aktywność w sieci.

Zalecenia to efekt prac m.in. dyrektorów generalnych i kierowników urzędów, którzy wzięli udział w konsultacjach treści projektu.

Szef służby cywilnej chce dzięki nim wesprzeć członków korpusu we właściwym rozumieniu zasad służby i zasad jej etyki w kontekście aktywności w internecie.

Uważaj, co lajkujesz. Taki komunikat płynie z wydanych ostatnio przez szefa służby cywilnej zaleceń dotyczących aktywności członków korpusu służby cywilnej w internecie. Bo aktywność w sieci to nie tylko prowadzenie bloga, wideobloga czy własnej strony. Obejmuje też m.in.: publikowanie i udostępnianie postów, komentowanie słowne i graficzne, „lajkowanie" czy śledzenie innych wpisów.

Szef służby cywilnej ostrzega: twoja aktywność może być widoczna dla innych użytkowników. Wpływasz na wizerunek swój, pracodawcy oraz instytucji publicznych. W internecie nic nie ginie. Niezależnie od miejsca i czasu podejmowanych działań oraz stanowiska, które aktualnie zajmujesz, aktywność w sieci może wzmocnić twój wizerunek lub mu zaszkodzić.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara