Cypryjski klejnot – Pafos

Pafos ma za sobą wszelkie możliwe wcielenia. Mała rybacka wioska sto lat temu, wielka twierdza w czasach perskich, rzymska metropolia w czasach wczesnochrześcijańskich.

Publikacja: 07.07.2022 21:00

Cypryjski klejnot – Pafos

Foto: Stock Adobe

A dziś? Elegancki kurort, który ma wszystko, co mieć trzeba, by przyciągać rzesze turystów i amatorów nieruchomości: świątobliwe ruiny, park archeologiczny, spokojną marinę i wspaniałe restauracje. Zakochałem się w Pafos dwadzieścia lat temu. A Pafos mi pięknie za to odpłaca.

Cypr to miejsce wybrane przez bogów. A właściwie przez boginię, i to jedną z najważniejszych. To właśnie tu, zgodnie z grecką mitologią, narodziła się najpiękniejsza z uczestniczek uczt na Olimpie, bogini miłości Afrodyta. Narodziny były dość okrutne. Oto bowiem, gdy Kronos odciął sierpem genitalia Uranowi i wrzucił je do morza, woda otoczyła je czule pianą, a z tej piany… narodziła się słynna bogini. Miejsce, w którym piękność objawiła się światu, znajduje się właśnie kilka kilometrów od Pafos i nosi nazwę Petra tou Romiou (Skała Afrodyty). Pełna romantycznego uroku kamienista plaża i kilka zanurzonych w lazurowym morzu skał status miejsca kultowego ma od zawsze. Niegdyś przyciągała Greków i Rzymian. Starożytni rzeźbiarze i twórcy mozaik, a po nich malarze od czasów renesansu po dziś stworzyli nieskończoną ilość przedstawień bogini. Zmierzenie się z jej wizerunkiem było nie tylko wyzwaniem artystycznym. Dzięki ich dziełom znamy kanony piękna ostatnich kilkudziesięciu stuleci.

Za to paradoksem musi się wydawać, że najstarsze przedstawienie bogini, i to w głównej świątyni kultu, było skrajnie nieantropomorficzne. Nieopodal współczesnego Pafos znajdowało się bowiem najważniejsze sanktuarium Afrodyty. Miejsce nosiło niegdyś nazwę Palaepaphos (stare Pafos) i było wielkim ośrodkiem miejskim rozciągniętym wokół wzgórza, na którym istniał kompleks świątynny. Od kiedy? Archeologowie znaleźli ślady kultu datujące się na ponad 1200 lat przed Chrystusem. To oczywiście okres dużo wcześniejszy niż epoka, w której ukształtował się kanon greckiego politeizmu. Afrodyta jest zatem boginią starszą. Nie wchodząc w trudne szczegóły, musi być traktowana jako dziedziczka wcześniejszych kultów odwiecznej bogini matki, może nawet biblijnej Ewy. Skomplikowana wielokulturowa przeszłość Cypru jest najlepszym tego potwierdzeniem. Ale wróćmy do współczesności. Niewiele zostało po kompleksie dawnych świątyń w wiosce Kouklia pod Pafos. Trochę potłuczonych kolumn, ceramiki, liczne fundamenty i stary turecki fort, który wcześniej był zamkiem krzyżowców, a później… cukrownią. Dziś mieści arcyciekawe muzeum archeologiczne prezentujące pamiątki po dawnym kulcie.

Kato Pafos, czyli Nowe Pafos, mieści się kilkanaście kilometrów dalej na zachód. Słowo „nowe” nie jest zresztą do końca adekwatne, bo istniało tam już w czasach greckiej epoki klasycznej. W tym czasie było miastem państwem, typowym helleńskim polis konkurującym z innymi portami na Cyprze. Największe prosperity przeżywało w czasach imperium rzymskiego, kiedy awansowało na stolicę wyspy. Rzymianie zbudowali mury, amfiteatr i port. Wielkie patrycjuszowskie rodziny budowały olbrzymie rezydencje, których ruiny można znaleźć w parku archeologicznym do dziś. To teren wciąż aktywnych prac wykopaliskowych (prowadzonych zresztą przez ekipy polskich archeologów) z jedną z najpiękniejszych kolekcji bizantyjskich mozaik w rejonie Morza Śródziemnego. Nieopodal, nieco bliżej centrum współczesnego miasta, kryje się jeszcze jedna tajemnica. To potężny teren ruin po dawnym kościele Agia Kyriaki Chrysopolitissa. Wielka bizantyjska bazylika była jednym z największych kościołów w regionie, a jej ogrom oddawał siłę i wpływy miejscowych chrześcijan. Miało bowiem Pafos od czasów apostolskich silną społeczność chrześcijańską, do której wyprawiał się choćby św. Paweł. Został po nim zresztą historyczny ślad – pręgierz, przy którym był według legendy biczowany.

Bizantyjską bazylikę zburzyli muzułmanie, którzy podbili wyspę i okupowali z kilkoma przerwami do czasów niemal współczesnych. Najpierw za pierwszych kalifów najechali Cypr Arabowie. Po ich krótkim panowaniu zostało leżące bliżej Larnaki mauzoleum Hala Sultan, miejsce pochówku mlecznej matki Proroka. Wygonili ich Bizantyjczycy, których z kolei wygnał z wyspy brutalny krzyżowiec Ryszard Lwie Serce. Ten zaś przekazał wyspę francuskiemu rodowi Lusignan, dziedzicom Królestwa Jerozolimskiego, którzy budowali na Cyprze gotyckie katedry i klasztory. W tych czasach znajdowała się tu też stolica zakonu templariuszy. Są tacy, którzy do dziś szukają na wyspie archiwum zakonu. W XVI w. ostatnimi chrześcijańskimi panami wyspy i Pafos byli Wenecjanie. Wygnani przez Turków, którzy zresztą arcydzieł architektury tu nie zostawili. Niepodległość od wszystkich – Turków, Anglików i reszty świata – Cypr uzyskał w roku 1960. Sielanka nie trwała jednak długo. Już w 1974 r., po kilku latach bratobójczych mordów, wyspa została podzielona na dwie części: turecką i grecką. I tak jest po dziś dzień. Ale to ostatnie czterdzieści lat odmieniło Cypr jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Dziś Cypr i samo Pafos to jedno z najatrakcyjniejszych miejsc wakacyjnych nad Morzem Śródziemnym. Fantastyczny klimat (potwierdzają to plantacje bananów), całoroczna ekspozycja słońca, znakomite warunki do uprawiania sportów, świetna kuchnia i mili ludzie powodują, że Cypr stał się rajem dla Europejczyków. Bogaci Rosjanie osiedlają się w Limassol. Pafos wybierają Anglicy, Holendrzy i coraz częściej Polacy. Na sprzedaż są tu setki apartamentów i całoroczne wille. Ceny? Przynajmniej rozsądne. A przede wszystkim niebywała moc atrakcji. Jeśli komuś szybko się znudzi park archeologiczny, może szukać tajemnic w chrześcijańskich katakumbach i hellenistycznych grobach królewskich. Niebywałą magią przyciąga pafijskie muzeum ikon. A gdy i tego mało, kuszą tajemnicze wodospady w górach (Łaźnie Adonisa) lub mieszczące się nieco na północ od Pafos morskie zatoki z najczystszą i najcieplejszą nad Morzem Śródziemnym wodą (Łaźnie Afrodyty). Nieopodal nowoczesnego kurortu dziesiątki miasteczek satelickich. Tu prawdziwy deweloperski boom. Wyjątkowo błyszczy Coral Bay, a w nim tysiące knajpek, willi i ekskluzywnych hoteli. A stamtąd? Tylko krok do mojej ukochanej plaży przy starożytnym porcie w Agios Georgios i dalej, już tylko terenowym samochodem, na pustkowia dzikiego półwyspu Akamas. A tam? Coś odmiennego. Ale to już zupełnie inna historia.

A dziś? Elegancki kurort, który ma wszystko, co mieć trzeba, by przyciągać rzesze turystów i amatorów nieruchomości: świątobliwe ruiny, park archeologiczny, spokojną marinę i wspaniałe restauracje. Zakochałem się w Pafos dwadzieścia lat temu. A Pafos mi pięknie za to odpłaca.

Cypr to miejsce wybrane przez bogów. A właściwie przez boginię, i to jedną z najważniejszych. To właśnie tu, zgodnie z grecką mitologią, narodziła się najpiękniejsza z uczestniczek uczt na Olimpie, bogini miłości Afrodyta. Narodziny były dość okrutne. Oto bowiem, gdy Kronos odciął sierpem genitalia Uranowi i wrzucił je do morza, woda otoczyła je czule pianą, a z tej piany… narodziła się słynna bogini. Miejsce, w którym piękność objawiła się światu, znajduje się właśnie kilka kilometrów od Pafos i nosi nazwę Petra tou Romiou (Skała Afrodyty). Pełna romantycznego uroku kamienista plaża i kilka zanurzonych w lazurowym morzu skał status miejsca kultowego ma od zawsze. Niegdyś przyciągała Greków i Rzymian. Starożytni rzeźbiarze i twórcy mozaik, a po nich malarze od czasów renesansu po dziś stworzyli nieskończoną ilość przedstawień bogini. Zmierzenie się z jej wizerunkiem było nie tylko wyzwaniem artystycznym. Dzięki ich dziełom znamy kanony piękna ostatnich kilkudziesięciu stuleci.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar
Historia
„Paszporty życia”. Dyplomatyczna szansa na przetrwanie Holokaustu
Historia
Przemyt i handel, czyli jak Polacy radzili sobie z niedoborami w PRL