Dwa scenariusze eksportowe dla Rosji: zły i bardzo zły

Rosyjski eksport wiele już stracił (oficjalnie 30 proc.), a w niedalekiej przyszłości może niemal wygasnąć. Bank Rosji nie nazywa tego kosztem wywołanej przez Kreml wojny, ale „transformacją struktury gospodarki”. Eksperci nie widzą z niej korzyści.

Publikacja: 04.03.2024 12:28

Rosyjski eksport wiele już stracił, a w niedalekiej przyszłości może niemal wygasnąć

Rosyjski eksport wiele już stracił, a w niedalekiej przyszłości może niemal wygasnąć

Foto: AFP

Rosyjski bank centralny przedstawił dwa główne scenariusze przyszłego rozwoju rosyjskiego eksportu. Raport do którego dotarła gazeta RBK, nie zawiera liczb na poparcie zawartych w nim tez (dane zostały w związku z napaścią na Ukrainę utajnione). Jednak ze sformułowań zapisanych w prognozie, można wyczytać, jak zła jest kondycja rosyjskiego eksportu.

Dwa scenariusze

Wielkość dostaw rosyjskich produktów za granicę spada. Jak przyznają urzędnicy Banku Rosji, w IV kwartale 2023 roku rosyjski eksport okazał się „zauważalnie niższy” niż październikowa prognoza banku centralnego. Bank Centralny przedstawił przyczyny tego stanu rzeczy oraz perspektywy rozwoju sytuacji w rosyjskim eksporcie.

Pierwszy scenariusz zakłada, że ​​spadek eksportu ma „charakter przejściowy”. Jest to spowodowane „dostosowywaniem się eksporterów do zmieniających się warunków" (czytaj wojna i sankcje — red.) oraz „rosnącej złożoności obliczeń i logistyki”. Bank Rosji zapewnia, że „z czasem, w miarę dostosowywania się eksportu do tych ograniczeń, nastąpi jego ożywienie, zgodnie ze światowym wzrostem gospodarczym”.

Czytaj więcej

Turcja odcina Kreml od importu. Banki wyrzucają rosyjskie firmy

W drugim scenariuszu „spadek eksportu będzie reakcją na zmiany strukturalne”, a ożywienie „w najbliższym czasie będzie ograniczone”. W takiej sytuacji część eksportu „zostanie przekierowana na rynek krajowy”. Takiej sytuacji w Rosji nigdy nie było. Eksport surowcowy, bo to on stanowi blisko 90 proc. tego, co Rosja sprzedaje za granicą, zawsze był głównym dostawcą wpływów walutowych do budżetu.

Bank Rosji nie przyznaje jednak, że to wojna i kolosalne na nią wydatki, brak dostępu do trzymanych za granicą rezerw krajowych, a także sankcje międzynarodowe, powodują postępujący spadek eksportu. Urzędnicy zapewniają natomiast, że: „reorientacja przedsiębiorstw z eksportu swoich produktów na krajowych konsumentów jest jednym z charakterystycznych przejawów trwającej transformacji strukturalnej gospodarki”.

Gazeta RBK postanowiła ustalić, który ze scenariuszy Banku Rosji jest bardziej realistyczny i jakie niesie ze sobą ryzyko.

Dlaczego eksport jest coraz mniejszy?

Według Federalnej Służby Celnej wartość eksportu z Rosji w 2023 roku wyniosła 425,1 mld dolarów, czyli o 28 proc. mniej niż w 2022 roku. Od grudnia 2022 r zauważalne jest pogorszenie warunków handlu zagranicznego (sankcje na ropę, a od lutego 2023 r. także produkty naftowe z Rosji), obejmujące spadek cen na rynkach surowców, coraz większe zniżki na rosyjską ropę i dodatkowe trudności z płatnościami – stwierdza Bank Rosji. Koncerny rosyjskie musiały dawać 20-dolarowe zniżki na rosyjską ropę Urals do ceny marki Brent.

Czytaj więcej

Rosyjska gospodarka w czasie wojny. Rynek żywiony propagandową kroplówką

Kremlowskie ministerstwa, a także bank centralny, zgodnym chórem wskazują nie na wywołaną wojnę, ale na „spowolnienie światowej gospodarki” jako główną przyczynę spadku rosyjskiego eksportu.

Jak jednak zwraca uwagę gazeta RBK „na tle sankcji struktura partnerów handlowych Rosji uległa radykalnej zmianie. Rosyjski eksport do Europy zmniejszył się w 2023 r. o 68 proc., do 84,9 mld dolarów, eksport do krajów amerykańskich spadł o 40 proc., do 12,2 mld dolarów. A udział krajów europejskich w rosyjskim eksporcie zamiast 45 proc. w 2022 r. wyniósł 20 proc. w 2023 r. To dane rosyjskie, więc w rzeczywistości może być to dużo mniej.

Wzrósł udział Azji w eksporcie z Rosji (głównie za sprawą Chin) – z 49 do 72 proc. – wynika z danych rosyjskich. Dostawy z Rosji do Chin w 2023 roku wzrosły o 12,7 proc., do 129,1 miliarda dolarów – podała Generalna Administracja Ceł ​​Chińskiej Republiki Ludowej. Chiny kupiły w Rosji głównie surowce.

Wraz ze spadkiem eksportu rośnie wielkość importu towarów do Rosji: w 2023 roku wyniósł on 285,1 miliarda dolarów, czyli o prawie 12 proc. więcej niż w 2022 roku – wynika z danych Federalnej Służby Celnej. W rezultacie nadwyżka w bilansie handlowym maleje: według banku centralnego w 2023 r. w przypadku towarów zmniejszyła się ona 2,6-krotnie, do 120,1 mld dolarów, z 315,6 mld dolarów w 2022 r., czyli historycznego maksimum.

Czytaj więcej

Rosyjska przedsiębiorczość rozkwita w Serbii. Nie wszystkim się to podoba

Rosjanie za biedni na większe zakupy

Rosja to nie tylko Moskwa i Sankt Petersburg, ale przede wszystkim ocean prowincjonalniej biedy, gdzie ponad 20 mln ludzi egzystuje poniżej granicy ubóstwa.

„Dynamika eksportu wynika ze spadku cen podstawowych rosyjskich towarów eksportowych (przede wszystkim ropy, gazu i produktów naftowych), który nastąpił jednocześnie ze zmniejszeniem wielkości fizycznego eksportu” – tak eksperci z Instytutu Gaidar wyjaśnili powody monitorowania sytuacji gospodarczej w okresie styczeń-luty. W 2021 roku udział głównych nośników energii (ropa naftowa, produkty naftowe, gaz ziemny, LNG) odpowiadał za 49 proc. rosyjskiego eksportu.

Eksperci, z którymi rozmawiał RBK, zwracają uwagę, że wbrew temu, co pisze Bak Rosji, możliwości popytu na rynku krajowym „są ograniczone”.

„Światowe doświadczenie pokazuje, że kraje objęte sankcjami nie są całkowicie wykluczone z handlu światowego, pod warunkiem, że będą w stanie zaoferować nabywcom towary, którymi ci nabywcy będą zainteresowani” – zauważa Dmnitrij Kuzniecow z Instytutu im. Gajdara.

Wymuszone dostosowanie się do ograniczeń i kosztów transakcyjnych zmniejsza dochody eksporterów, dodaje Kuzniecow.

Według Aleksandra Firanczuka z Rosyjskiej Akademii Nauk, Rosja ma szansę przywrócić wielkość eksportu, ale w sensie fizycznym, a nie pieniężnym. „Jest prawdopodobne, że sprzedaż surowców na rynkach zagranicznych będzie wymagała coraz większych rabatów, aby pokryć zwiększone ryzyko nabywców. W efekcie może dojść do sytuacji, gdy przy stosunkowo stabilnych fizycznych wielkościach eksportu nastąpi wyraźniejszy spadek ich wielkości wartościowych. W większym stopniu dotyczy to towarów paliwowo-energetycznych, w mniejszym zaś towarów zwolnionych (na razie – red.) z sankcji, w tym produktów rolnych i nawozów" – wyjaśnia.

Czytaj więcej

Donald Tusk nie wyklucza embarga na rosyjską żywność. "Słowa Putina traktować śmiertelnie poważnie"

To już się nie odwróci

Przywrócenie eksportu do maksymalnego poziomu w latach 2021–2022 jest niemożliwe – kategorycznie ocenia Anton Prokudin, główny ekonomista Ingosstrakh-Investments Management Company.

W związku z „globalną transformacją energetyczną” przychody z eksportu węglowodorów, nawet w najlepszym przypadku, zmniejszą się w nadchodzących latach o co najmniej 15 proc.. „A w najgorszym przypadku, jeśli „wojna sankcyjna” będzie trwać, a światowy kryzys okaże się głęboki i nabierze charakteru strukturalnego, kompresja ta może wynieść około jednej trzeciej” – pisze Dmitrij Biełousow z Centrum Procesów Makroekonomicznych.

– Tradycyjna pozycja Rosji w gospodarce światowej – jako eksportera ograniczonej gamy produktów zaawansowanych technologii (broni, technologii nuklearnych itp.) i jako głównego gracza na rynkach energii – jest obecnie kwestionowana – ostrzega Biełousow.

Czytaj więcej

Łotwa: eksport żywności z Rosji szkodzi Europie

Dlaczego nie można wszystkiego przekierować na rynek rosyjski? Bo to się eksporterom nie opłaca.

– Pomimo wzrostu kosztów logistyki i kosztów związanych ze złożonością obliczeń, ceny na rynku krajowym pozostają zauważalnie niższe od cen eksportowych – mówi Kuzniecow. Ponadto popyt na główne rosyjskie towary eksportowe – ropę, produkty naftowe, gaz, węgiel, nawozy, pszenicę – jest ograniczony na rynku krajowym.

Przykładowo, Rosyjskie Stowarzyszenie Producentów Nawozów szacuje zapotrzebowanie Rosji na nawozy na 5–6 mln ton, podczas gdy produkcja w 2023 r. wyniosła 26 mln ton – przytacza dane ekspert. Co więcej, nawet obniżka cen nie będzie w stanie przyspieszyć konsumpcji w kraju: firmy nie mogą działać ze stratą i stale obniżać ceny.

Będzie drożej w Rosji

Zdaniem Kuzniecowa, w niektórych przypadkach ograniczenia eksportu mogą być powiązane z szybkim wzrostem cen krajowych. Np. w sytuacji gazu ziemnego i zakłóceń w dostawach na rynki europejskie. Władze zdecydowały się już wcześniej na indeksację hurtowych cen gazu powyżej oczekiwanego poziomu inflacji w latach 2024 i 2025, mimo że w 2022 r. taryfy gazowe były indeksowane dwukrotnie – przypomina ekspert. „W przeszłości konsumpcja krajowa była częściowo subsydiowana przez dostawy eksportowe” – wyjaśnia ekspert.

Czytaj więcej

Sankcje USA: mocne uderzenie, ale nie nokaut

– Na rosyjskim rynku jest popyt na towary wysoko przetworzone – zgadza się Firanczuk. A te Rosja importowała. W styczniu 2023 roku Bank Rosji w notatce analitycznej „Ograniczenia importowe ograniczają eksport” napisał, że najbardziej narażone na ograniczenia importowe są przedsiębiorstwa eksportujące swoje produkty. „Tak więc powstałe w wyniku sankcji problemy z dostawami niezbędnego importu mogą prowadzić przede wszystkim do spadku konkurencyjności rosyjskiego eksportu i ograniczenia możliwości jego dywersyfikacji”. Nawet jeśli to nie zatrzyma eksportu, brak możliwości wprowadzenia komponentów lub wzrost ich cen może odbić się na kosztach, a wtedy firmy będą zmuszone przełożyć to na cenę – mówi Kuzniecow.

Trudności płatnicze eksporterów

Szczególne znaczenie mają obecne trudności z płatnościami za import, które zaostrzyły się wraz z podpisaniem w grudniu 2023 r. dekretu prezydenta USA grożącego nałożeniem wtórnych sankcji na banki z krajów trzecich za współpracę z rosyjskimi firmami, zaopatrującymi rosyjską zbrojeniówkę.

Dekret wpłynął negatywnie na rozliczenia w handlu Rosji z Chinami, Turcją i Indiami, czyli krajami, które ignorując rosyjskie zbrodnie na Ukrainie, korzystają z sytuacji, taniej kupując rosyjskie produkty i umożliwiając dostawy objętych sankcjami towarów. Eksport towarów z Turcji do Rosji w styczniu 2024 r. spadł do 628 mln dolarów, czyli minimum od maja 2022 r. (w styczniu 2023 r. wyniósł ponad 1 miliard dolarów) – podał 28 lutego turecki urząd statystyczny.

Czytaj więcej

Sankcje jednak działają. Rosyjska flota tankowców nie może załadować ropy

Problem z płatnościami może ciągnąć się w nieskończoność – mówi Firanczuk. Rosyjscy eksporterzy również borykają się z wydłużonymi terminami płatności. Średni termin płatności z Rosji do Turcji i Chin wzrósł do 5–10 dni. W niektórych przypadkach opóźnienia trwały do ​​40 dni. Metoda płatności za pośrednictwem krajów trzecich jest droga, a rosyjskie ustawodawstwo nie pozwala obecnie na wykorzystanie zasobów cyfrowych.

"Przejście na alternatywne metody płatności (forsowane przez Kreml – red.) – w walutach krajowych, aktywach cyfrowych czy transakcjach barterowych – następuje powoli.

Transakcje barterowe mają dwa istotne ograniczenia: konieczność posiadania pośredników, którzy wybierają towary nadające się do wymiany barterowej, których w zasadzie jest niewiele, oraz brak równowagi w handlu z wieloma krajami” – podsumowuje Firanczuk.

Rosyjski bank centralny przedstawił dwa główne scenariusze przyszłego rozwoju rosyjskiego eksportu. Raport do którego dotarła gazeta RBK, nie zawiera liczb na poparcie zawartych w nim tez (dane zostały w związku z napaścią na Ukrainę utajnione). Jednak ze sformułowań zapisanych w prognozie, można wyczytać, jak zła jest kondycja rosyjskiego eksportu.

Dwa scenariusze

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy otwarte. Okazja do zaopatrzenia się na majówkę
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla