Z analizy ponad 33 tys. cen detalicznych w okresie wakacyjnym dokonanej przez Hiper-Com Poland, Grupę AdRetail i UCE RESEARCH wynika, że alkohol podrożał średnio o prawie 8 proc. Na siedem monitorowanych kategorii aż pięć wykazało wzrosty. Najbardziej zdrożały najmocniejsze trunki – o ponad 10 proc., a także piwa – o blisko 5 proc. Drinki alkoholowe poszły w górę o prawie 4 proc., szampany – o niespełna 2 proc., a wina – o 0,5 proc. Natomiast najbardziej potaniał cydr – o niecałe 8 proc. Sieci handlowe obniżyły też ceny likierów i kremów – o przeszło 6 proc.

– Wzrost cen alkoholu rok do roku to efekt podniesienia podatku akcyzowego, a także opłaty cukrowej i tzw. małpkowej. Jednak głównym czynnikiem jest szalejąca inflacja, która podbija ceny surowców wykorzystywanych do produkcji tego typu napojów. Niemniej w Polsce alkohol wciąż pozostaje jednym z najtańszych w Unii Europejskiej. Tylko w trzech krajach unijnych kosztuje mniej niż u nas – mówi Karol Kamiński z Centrum Analiz Grupy AdRetail. - Od kilku lat Polacy coraz częściej sięgają po droższe produkty, szczególnie wódki i whisky. Producenci i cała branża handlowa to widzą i odpowiednio windują ceny. Podobnie jest w przypadku piw. Rośnie konsumpcja tych droższych bezalkoholowych, regionalnych i rzemieślniczych. Ich ceny wzrosły w ciągu 2 lat. Ponadto branża piwna poniosła spore straty w wyniku zamknięcia restauracji w czasie pandemii – dodaje.

Czytaj więcej

Pijemy coraz więcej whisky. Powód jest zaskakujący: wierzymy, że pomaga schudnąć

Analiza wykazała również, że w ujęciu rocznym najbardziej potaniał cydr oraz likiery i kremy. Autorzy badania podkreślają, że w wakacje ta druga kategoria niezbyt się liczy w konsumpcji. Dlatego obniżki cen likierów i kremów były raczej uzasadnione.

– Przez kilka lat moda na cydr rosła, co mogło wskazywać na to, że jego ceny też będą szły w górę. Jednak ten scenariusz się nie sprawdził. Napój zaliczył największy spadek cen wśród wszystkich alkoholi w minione wakacje, ponieważ jego spożycie bardzo zmalało. I jeśli ten trend się utrzyma w konsumpcji, to za kilka lat cydr może całkowicie zniknąć ze sklepowych półek bądź jego sprzedaż zostanie mocno ograniczona – podsumowuje ekspert.