W związku z wojną Polacy odczuwają przede wszystkim strach, smutek i gniew. Strach jest obecnie dominujący - towarzyszy 70 proc. kobiet i 48 proc. mężczyzn (istotny wzrost w stosunku do początku wojny). Narasta również gniew – zaczyna go odczuwać coraz więcej kobiet.

Z cyklicznego badania agencji Zymetria wynika, że aż 84 proc. osób boi się przeniesienia się działań zbrojnych na terytorium Polski. Natomiast co czwarta osoba jest zdania, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy Rosja z dużym prawdopodobieństwem zaatakuje Polskę - wśród osób w wieku 18-29 lat myśli tak aż 52 proc. Atak Rosji na kraje bałtyckie za prawdopodobny uznaje 47 proc. osób, a na Stany Zjednoczone 20 proc.

Oprócz obaw związanych z bezpieczeństwem, polskie społeczeństwo coraz bardziej boi się rosnących cen artykułów spożywczych – w styczniu dotyczyło to 77 proc. osób, a w marcu już 93 proc. Podobny odsetek osób boi się wzrostu cen benzyny. Brak dostępu do służby zdrowia to kolejna obawa, która pogłębiła się znacznie przez ostatnie dwa miesiące. Mimo że już w styczniu tę obawę podzielało 65 proc., to odsetek ten wzrósł do 80 proc. w marcu.

Polacy oceniają również, że pomoc w stronę uchodźców płynie głównie od zwykłych obywateli, a tylko 18 proc. osób jest zdania, że w największym stopniu ukraińskim uchodźcom pomaga polski rząd. Jednocześnie aż 55 proc. osób uważa, że to właśnie na barkach rządku powinna leżeć odpowiedzialność za niesienie pomocy. Jeszcze mniej osób dostrzega pomoc niesioną przez kraje Europy Zachodniej – tylko 9 proc. W tym przypadku również co druga osoba jest zdania, że nasi zachodni sąsiedzi powinni bardziej zaangażować się we wsparcie Ukrainek i Ukraińców uciekających przed wojną.