Z 24. na 21. miejsce podskoczył nasz kraj w zestawieniu gospodarek o największym potencjale do długookresowego rozwoju – wynika z badania Global Dynamism Index przeprowadzonego przez firmę audytorsko-doradczą Grant Thornton we współpracy z Intelligence Unit. Badanie obejmuje 60 państw, na bazie 22 szczegółowych wskaźników powstaje zbiorczy indeks pokazujący, jakie słabe i mocne strony ma otoczenie gospodarcze danego kraju, a w konsekwencji – na ile sprzyja rozwojowi firm.
Spośród pięciu generalnych obszarów, w jakich porównywane były między sobą poszczególne gospodarki, Polska najlepiej wypadła pod względem tzw. środowiska finansowego, w którym została sklasyfikowana jako piąta gospodarka świata. – Polska ma stabilny, silny sektor finansowy, z mocnymi regulacjami. Dzięki temu polskie firmy mają relatywnie łatwy i bezpieczny dostęp do finansowania działalności. Ponadto firmy płacą dość niski CIT, a także gospodarka jako całość notuje stały napływ kapitału w ramach bezpośrednich inwestycji zagranicznych – tłumaczy Tomasz Wróblewski, partner zarządzający Grant Thornton w Polsce.
Piętą achillesową polskiej gospodarki jest natomiast obszar związany z pracą i kapitałem ludzkim. Tu zajmujemy odległe 38. miejsce, a w regionie wyprzedzają nas: Czechy, Rumunia i Słowenia. – Notujemy nadal relatywnie wysoką stopę bezrobocia. Ponadto mamy zdecydowanie niekorzystne perspektywy demograficzne, tzn. odsetek osób młodych w społeczeństwie jest niższy niż w większości badanych krajów, a to oznacza, że społeczeństwo będzie się starzeć, a więc rąk do pracy będzie ubywać. Tymczasem obciążenie socjalne związane z emeryturami i ochroną zdrowia będzie rosnąć – tłumaczy Tomasz Wróblewski.
Inną sprawą jest to, czy Polska ten wysoki potencjał do rozwoju będzie potrafiła wykorzystać. Jak wynika z raportu przygotowanego przez Forum Obywatelskiego Rozwoju, szanse na szybki wzrost PKB, w tempie notowanym przed kryzysem, są niewielkie. – Jeśli nie podejmiemy reform, w najlepszym razie PKB będzie rósł średnio o 2–2,5 proc., a w scenariuszu kryzysowym o 1–1,5 proc. – mówi Alaksander Łaszek, ekonomista FOR. – Najważniejsze są reformy dotyczące aktywizacji zawodowej Polaków i wzrostu produktywności – dodaje.
Polska w regionie tylko za Słowenią
Do liderów Global Dynamism – Singapuru, Izraela i Australii – Polsce jeszcze sporo brakuje. Ale w porównaniu z poprzednią edycją udało się nam wyprzedzić Japonię, Tajlandię, Hongkong i Francję. W regionie przed nami jest tylko Słowenia. Czechy, Węgry i Słowacja są zdecydowanie za Polską, zajmują odpowiednio 25., 31. i 32. miejsce.