Grupa islamskich fundamentalistów miała zamiar wysłać pocztą przed świętami Bożego Narodzenia w 2010 r. pięć bomb do różnych adresatów. Planowali też zamachy na wzór ataków w Bombaju w 2008 roku, kiedy to terroryści strzelali na oślep do ofiar, zabijając ponad 160 osób.
W domu jednego z terrorystów znaleziono listy adresowane do burmistrza Londynu Borisa Johnsona, dwóch rabinów, ambasady amerykańskiej i giełdy londyńskiej.
W sumie dziewięciu mężczyzn przyznało się w sądzie Woolwich Crown Court do planowanych aktów terrorystycznych. Wyrok zapadnie w przyszłym tygodniu.
Mężczyźni ci nie należeli do Al-Kaidy, jednak inspirowali się jej działalnością, jak również byłym przywódcą Al-Kaidy Anwarem al Awlakim, który został zabity w bombardowaniu w zeszłym roku na Półwyspie Arabskim.
Oskarżenie w osobie prawnika Andrew Edisa stwierdziło, że grupa planowała wdrożyć w życie ogłoszoną przez Al-Kaidę strategię. Al-Kaida publikuje w internecie odezwy, w których zachęca radykalnych działaczy, aby przeprowadzali akcje terrorystyczne w krajach, w których mieszkają.