Pekao – Zachowanie banku na wczorajszej sesji było jednym z mocniejszych wśród spółek wchodzących w skład indeksu WIG20. Należy to odbierać jako poprawę po ostatniej przecenie wywołanej sprzedażą pakietu akcji przez UniCredit. Bank ma sporo do nadrobienia.
Po poniedziałkowej przecenie ceny spółek z indeksu WIG20 zostały jedynie powstrzymane przed dalszym spadkiem. To nie jest wystarczający powód, by twierdzić, że przecena, jaka trwa już ponad miesiąc, została zakończona.
Notowania na GPW rozpoczęły się od zwyżek cen większości spółek wchodzących w skład indeksu WIG20. Sam indeks na otwarciu zyskiwał 0,25 proc. Takie zmiany wyglądały na optymistyczne, ale faktycznie było to wyrównanie po wyjątkowo niskim zamknięciu notowań z poniedziałku. To pierwsza sesja tego tygodnia zakończyła się fixingiem, który wyraźnie oddalił indeks od poziomu z końca fazy notowań ciągłych.
Wspomniane wyrównanie sprawiło, że WIG20 przez cały dzień znajdował się ponad poziomem poniedziałkowego zamknięcia. Plus przy zmianie indeksu miał także inne źródło. To aktywność kupujących sprawiała, że rynek nie spadał dalej i nie doszło do kontynuacji poniedziałkowej przeceny. Problem w tym, że wspomniana aktywność kupujących była mała. Wystarczająca, by zatrzymać przecenę, ale zbyt mała, by zdopingować niezdecydowanych inwestorów do większych zakupów.
W trakcie sesji miały miejsce trzy istotne publikacje danych makro. Przed południem pojawiła się wartość wskaźnika aktywności sektora usług strefy euro. Jego wartość była zbliżona do oczekiwań rynku, a tym samym publikacja nie stała się źródeł impulsu zmieniającego wyceny akcji. O 11:00 opublikowano dynamikę sprzedaży detalicznej w strefie euro. Dane okazały się słabsze od oczekiwań, ale reakcja pojawiła się jedynie na rynku walutowym (osłabienie euro) i w niewielkim zakresie. Po długiej przerwie, bo dopiero o 16:00 świat poznał wartość wskaźnika ISM liczonego dla amerykańskiego przemysłu. Była ona dokładnie taka, jaką oczekiwano. Tym samym i te dane nie wywołały zamieszania na rynkach, ale potwierdziły niezłą sytuację sektora usług w USA (choć wartość wskaźnika była nieznacznie słabsza niż w grudniu ub.r.)