Od początku sesji na Wall Street panowały minorowe nastroje. Niezłe dane z Chin zostały przyćmione przez dane z amerykańskiego rynku pracy. Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 46 tys. wobec poprzedniego tygodnia i wyniosła 388 tys. Analitycy spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 365 tys.

Wcześniej sentyment na rynkach wspierały opublikowane w nocy dane świadczące o stabilizacji chińskiej gospodarki Zgodnie z oczekiwaniami PKB tego kraju wzrósł w trzecim kwartale o 7,4 proc. w ujęciu rok do roku. Nieco lepsze od oczekiwań okazały się natomiast dane dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej. Sprzedaż wzrosła o 14,2 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2011 r. (oczekiwano zwyżki o 13,3 proc.). Produkcja zwiększyła się natomiast o 9,2 proc., wobec oczekiwanego wzrostu o 9 proc. Pozytywne zaskoczenie było oczekiwane, ale odczyty i tak pomogły giełdom.

W centrum uwagi inwestorów znajdują się obecnie publikacje wyników finansowych amerykańskich spółek. Nastroje wsparły lepsze od prognoz sprawozdania między innymi Johnson & Johnson i Goldman Sachs, jednak jednocześnie rynki rozczarowały wyniki IBM i JP Morgan Chase. W trzecim kwartale 2012 roku wyższy od oczekiwań zysk zanotowało 65 procent z 14 procent firm wchodzących w skład indeksu S&P 500, które podały dotąd wyniki. Średnia długookresowa wynosi 62 procent.

Czynnikiem decydującym dzisiaj o nastrojach była jednak wpadka Google. Niechcący spółka opublikowała swój szkic raportu kwartalnego w trakcie trwania sesji, na kilka godzin przed planowaną oficjalną prezentacją wyników już po zamknięciu handlu w Nowym Jorku. Z dokumentów wynika, że zyski internetowego giganta w trzecim kwartale spadły o 20 proc. do poziomu 2,18 mld dol. co odpowiada 9,03 dol. na akcję. Tymczasem analitycy szacowali, że zysk Google wyniesie 10,65 dol na akcję. Przychody wyniosły 11,3 mld dol. Tu również wynik nie spełnił oczekiwań analityków, którzy prognozowali 11,9 mld dol. przychodów. W reakcji na te informacje kurs akcji spółki zanurkował. Ostatecznie kapitalizacja Google spadła o ponad 8 proc., jednak w trakcie sesji akcje traciły nawet 11 proc. na wartości.

Na finiszu Dow Jones zniżkował 0,06 proc. Google pociągnął technologiczny Nasdaq w dół przez co indeks spadł o 1,01 proc. Indeks szerokiego rynku S&P500 stracił na zamknięciu 0,24 proc.