Materiał Partnera: Stowarzyszenie Bukmacherzy Razem

Podczas European Gaming Congress 2025 w Warszawie, w ramach panelu „Regulacje dla wzrostu: nowe spojrzenie na ramy prawne dotyczące hazardu w Polsce”, liderzy legalnego rynku zgodnie wskazali, że państwowy monopol na kasyna online nie chroni ani graczy, ani budżetu. Apelują o nowoczesny, licencyjny model regulacji wzorowany na rozwiązaniach europejskich.

Eksperci podkreślali, że mimo siedmiu lat obowiązywania nowelizacji ustawy hazardowej szara strefa w hazardzie online generuje ponad 65 mld zł obrotu rocznie, przy czym aż 47 mld zł w kasynach online, co odpowiada niemal za połowę całego rynku. To pieniądze, które zamiast trafiać do budżetu państwa i pracować w polskiej gospodarce, wypływają do zagranicznych podmiotów, często zarejestrowanych w rajach podatkowych, pozostających poza zasięgiem polskiego prawa i kontroli fiskalnej. Badania wskazują, że szara strefa gier hazardowych angażuje w ciągu roku 3,3 mln Polaków.

System nie nadąża za rynkiem

Konrad Komarczuk, prezes zarządu w Fortuna Online Zakłady Bukmacherskie sp. z o.o., wskazał, że polskie regulacje są nieadekwatne do realiów współczesnego rynku cyfrowego.

– Z perspektywy użytkownika widać wyraźnie, że oferta legalnego operatora kasyna nie jest konkurencyjna wobec tego, co oferują podmioty działające poza polskim prawem. To nie jest tylko kwestia stawek czy podatków – to kwestia elastyczności, nowoczesności i dostępności usług. Młodsze pokolenie oczekuje rozrywki w formie interaktywnej, mobilnej, a system prawny na to nie pozwala – mówił Komarczuk.

Podkreślił również, że różnice w traktowaniu segmentów rynku – zakładów wzajemnych, kasyn czy automatów – wprowadzają chaos i brak równości w konkurencji.

– Legalny operator działa pod rygorem surowych ograniczeń, podczas gdy nielegalny dostawca funkcjonuje bez żadnej kontroli, z pełną swobodą marketingową i technologiczną. To sytuacja absurdalna – dodał.

Zdaniem Komarczuka obecny system wymaga całościowej reformy, a nie kosmetycznych poprawek.

– Polska potrzebuje nowego otwarcia – ustawy opartej na danych i analizie, która uwzględni rozwój technologiczny i zmieniające się nawyki graczy. Nie ma sensu utrzymywać modelu, który nie chroni ani państwa, ani konsumentów – podsumował.

Monopol zawiódł

Adam Lamentowicz, CCO na Europę Środkowo-Wschodnią Superbet, zwrócił uwagę, że doświadczenia z rynku zakładów sportowych pokazują, iż system licencyjny jest skutecznym narzędziem ograniczania szarej strefy.

– Od momentu liberalizacji przepisów dotyczących zakładów sportowych poziom nielegalnego rynku spadł z niemal 100 do około 20 proc. Widać więc, że otwarty i nadzorowany rynek spełnia swoją funkcję. Tymczasem w segmencie kasyn online, który pozostaje w rękach monopolu państwowego, szara strefa sięga 47 mld zł. To dowód, że obecny model po prostu się nie sprawdził – ocenił.

Według Lamentowicza polska ustawa o grach hazardowych, której podstawy sięgają jeszcze początku lat 90., nie odpowiada dzisiejszym realiom.

– Dziś rynek gier to nie tylko rozrywka, ale też ogromna część gospodarki cyfrowej, która daje zatrudnienie, generuje podatki i wspiera sport. Tymczasem ustawodawca traktuje branżę jak problem, a nie partnera. To błąd, który kosztuje nas wszystkich – dodał.

Radim Haluza, CEO lidera rynku – STS, przypomniał, że model monopolu państwowego nie sprawdził się nigdzie w Europie.

– Nie ma kraju, w którym monopol państwowy w hazardzie online byłby skuteczny. Wszędzie, gdzie próbowano takiego rozwiązania – jak w Szwecji czy Finlandii – kończyło się to utratą wpływów i wzrostem szarej strefy. Szwecja już kilka lat temu przeszła na system licencyjny, a Finlandia właśnie przygotowuje się do takiej reformy – od 2026 roku państwowy monopol Veikkaus zostanie zastąpiony modelem licencyjnym. To dowód, że nawet w krajach nordyckich, o wysokim poziomie zaufania do instytucji publicznych, model monopolu po prostu się nie sprawdził – powiedział.

Haluza przypomniał, że podobne dyskusje przetoczyły się w krajach skandynawskich, a ich efektem było otwarcie rynku dla licencjonowanych operatorów przy zachowaniu silnego nadzoru państwowego.

Podkreślił, że celem skutecznej regulacji hazardu nie jest jego zakaz, lecz kanalizacja rynku – czyli skierowanie graczy do bezpiecznych, nadzorowanych kanałów.

– Szwecja po otwarciu rynku w 2019 roku w krótkim czasie zwiększyła poziom kanalizacji (udział legalnej części rynku) z 50 do ponad 90 proc. W Polsce kanalizacja wynosi zaledwie połowę tego poziomu, a nikt nie reaguje. To pokazuje, jak daleko jesteśmy od skutecznego nadzoru – ocenił.

Ricardo Domingues, szef rynków międzynarodowych w Betclic, podkreślił, że branża hazardowa potrzebuje zmiany wizerunku oraz otwartego dialogu z państwem i opinią publiczną.

– Hazard w Polsce wciąż jest postrzegany przez pryzmat afer sprzed kilkunastu lat, a to zupełnie inny świat. Dziś mówimy o nowoczesnym, regulowanym rynku rozrywki, w którym odpowiedzialność i transparentność są równie ważne jak konkurencyjność – wskazał.

Zwrócił uwagę, że w krajach zachodnich legalni operatorzy są częścią systemu ochrony graczy, a nie jego przeciwnikami.

– W Portugalii, Francji czy Hiszpanii to właśnie koncesjonowani operatorzy współtworzą programy odpowiedzialnej gry, finansują edukację i systemy prewencji. Takie rozwiązania można wdrożyć także w Polsce – trzeba tylko stworzyć im warunki działania – powiedział Domingues.

Czas na reformę prawa

Wszyscy uczestnicy panelu zgodzili się, że utrzymywanie fikcyjnego monopolu nie chroni graczy ani finansów publicznych, lecz przeciwnie – sprzyja rozwojowi szarej strefy, która pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą fiskalną i prawną.

Zdaniem ekspertów rozwiązaniem jest pełna nowelizacja ustawy o grach hazardowych i przejście na transparentny system licencyjny, który umożliwi konkurowanie z zagranicznymi platformami przy jednoczesnym zachowaniu wysokich standardów odpowiedzialnej gry.

Branża zapowiedziała gotowość do współpracy z Ministerstwem Finansów, Krajową Administracją Skarbową i parlamentarzystami w celu wypracowania nowego modelu regulacyjnego.

Materiał Partnera: Stowarzyszenie Bukmacherzy Razem