Ernst & Young w grudniu przeprowadził ankietę wśród 540 inwestorów z 12 europejskich krajów, zainteresowanych rynkiem nieruchomości i właśnie na nim lokujących pieniądze.
Pierwsze wnioski nie są zbyt optymistyczne, bowiem aż siedmiu na dziesięciu inwestorów twierdzi, że obecny kryzys związany głównie z sytuacją w strefie euro zmniejszy zainteresowanie nieruchomościami. Dodatkowo ponad połowa twierdzi, że banki w tym roku będą mniej chętnie udzielać kredytów i pożyczek hipotecznych. Mimo to inwestorzy wciąż uważają, że w długim okresie rynki nieruchomości w Europie są atrakcyjną lokatą kapitału, a według aż 83 proc. warto inwestować w ten sektor rynku właśnie w Polsce.
– Widać znaczące różnice w oczekiwaniach inwestorów w krótkim okresie. Jeśli jednak przyjmiemy dłuższą perspektywę, oczekiwania są zgodne, nieruchomości wciąż są atrakcyjne – mówi Anna Kicińska, dyrektor w zespole doradztwa nieruchomości Ernst & Young.
Rozbieżne prognozy
Z badania firmy wynika, że chociaź ponad połowa inwestorów w Niemczech, Francji i Luksemburgu oczekuje wzrostu wolumenu inwestycji w nieruchomości w roku 2012, to jednak prawie 60 proc. badanych w Belgii i Szwajcarii jest przeciwnego zdania. Z kolei w Polsce 46 proc. ankietowanych uważa, że wolumen inwestycji wzrośnie, a zdaniem 45 proc. jednak spadnie. Z danych firmy Cushman & Wakefield wynika, że w 2011 r. wartość transakcji na rynku nieruchomości komercyjnych (centra handlowe, biura, magazyny) wyniosła 2,5 mld euro, 30 proc. więcej niż w 2010 r. W całym regionie zawarto w tym okresie transakcje warte 6,1 mld euro, jednak ten rok może przynieść gorszy wynik.
– Zważywszy na trudniejszy dostęp do źródeł finansowania wolumen transakcji w tym roku będzie niższy i wyniesie prawdopodobnie ok. 5 mld euro – zapowiadał Charles Taylor, partner w Cushman & Wakefield.