W miastach na prawach powiatu ruszyła budowa 16,4 tys. (24 proc.) lokali. Deweloperzy wzięli na tapet głównie Katowice (2,3 tys.), Szczecin (1,3 tys.), Białystok (1,2 tys.), Lublin (1,15 tys.) i Rzeszów (1 tys.). W drugim szeregu (ponad 500 lokali) Płock, Toruń i Olsztyn.
W pozostałych powiatach rozpoczęto budowę 28 tys. (41 proc.) lokali. Magnesem dla deweloperów są głównie obwarzanki dużych miast. Najwięcej uruchamianych inwestycji przypadło na powiaty: poznański (1,5 tys. lokali), pruszkowski (1,4 tys.), wołomiński (1,1 tys.), piaseczyński (1 tys.) i legionowski (1 tys.). W drugim szeregu (ponad 500 lokali): wrocławski, gdański, krakowski i wejherowski.
Sektor w powijakach
Na tle dokonań przedsiębiorców tzw. budownictwo społeczne, na które stawia rząd po rekonstrukcji, wyniki ma niezwykle skromne. GUS wyróżnia trzy główne formy: budownictwo komunalne, społeczne czynszowe (inwestycje TBS-ów i SIM-ów non-profit, z wykorzystaniem kredytu BGK) i spółdzielcze (lokale wyłącznie dla członków spółdzielni). Łączna liczba lokali w inwestycjach uruchomionych w I półroczu w tych sektorach stanowiła 2,7 proc. aktywności przedsiębiorców.
W sześciu największych miastach budownictwo komunalne i tak rozumiane spółdzielcze nie istnieje. W ramach budownictwa społecznego czynszowego rozpoczęto budowę 188 lokali w Gdańsku i 30 we Wrocławiu. W miastach na prawach powiatu budowa lokali komunalnych ruszyła jedynie w Świnoujściu (52) i Jeleniej Górze (30). Spółdzielnie były aktywne w Tychach (62), Lublinie (60) i Łomży (45).
W pozostałych powiatach w ramach inwestycji komunalnych ruszyła budowa 475 lokali, a w ramach budownictwa społecznego czynszowego 688 lokali.