Janusz Jankowiak najlepszy w prognozowaniu 2012 roku

Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu zwyciężył w wyjątkowo trudnym dla makroanalityków roku.

Publikacja: 20.05.2013 23:50

Janusz Jankowiak (drugi z lewej), główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, drugi raz wygrał w rankin

Janusz Jankowiak (drugi z lewej), główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, drugi raz wygrał w rankingu „Rzeczpospolitej”, Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet” oraz Narodowego Banku Polskiego

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

- Zwłaszcza w kryzysie w rola prognoz np. dla banków i firm jest szczególnie znacząca, choć w tych czasach trudno o dokładne ocenianie przyszłych wydarzeń. Cieszę się, że NBP może promować te najbardziej wiarygodne prognozy - powiedział Andrzej Raczko, członek zarządu NBP wręczając wczoraj nagrody laureatom.

Podczas uroczystej gali podsumowaliśmy piątą już edycję konkursu „Rzeczpospolitej", Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet" i  NBP na najlepszego analityka makroekonomicznego, dotyczącą prognoz na  2012 r. Przewidywania co do głównych wskaźników makroekonomicznych (dynamiki PKB, inflacji, salda na rachunku obrotów bieżących, inwestycji oraz stopy bezrobocia) zbieraliśmy w czterech rundach prognostycznych, począwszy od marca 2011 r.

Janusz Jankowiak sukces zawdzięcza zwłaszcza trafnym przewidywaniom dynamiki PKB (wzrost gospodarczy należy do najważniejszych kategorii makro w rankingu) oraz salda na rachunku obrotów bieżących. W obu tych kategoriach zajął drugie miejsce. W rankingu ogólnym wyprzedził Ignacego Morawskiego, głównego ekonomistę Polskiego Banku Przedsiębiorczości (byłego dziennikarza działu ekonomicznego "Rz" i Pawła Mizerskiego z AXA TFI .

Rekordowy rok

Zwycięzcami pierwszej edycji konkursu byli ekonomiści Pekao (szefami zespołu analityków makro w czasie trwania konkursu byli Andrzej Bratkowski, obecnie członek Rady Polityki Pieniężnej, oraz Marcin Mrowiec, który nadal pełni funkcję głównego ekonomisty banku), drugiej – Janusz Jankowiak, trzeciej – Ernest Pytlarczyk i Marcin Mazurek z BRE Banku, a czwartej – Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ.

W ubiegłorocznej edycji wzięło udział ponad 60 ekonomistów i zespołów analityków, reprezentujących instytucje finansowe, organizacje gospodarcze oraz ośrodki badawcze i naukowe. To najwięcej spośród wszystkich dotychczasowych edycji konkursu. Laureat został nagrodzony czekiem o wartości 50 tys. zł, ufundowanym przez NBP. Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach otrzymali po 10 tys. zł.

Najlepszy Analityk Makroekonomiczny 2012 roku!

Kryzys zaskakuje

Dla ekonomistów 2012 r. był rokiem podążania za coraz gorszymi doniesieniami z gospodarki. Na początku ubiegłego roku polska  „lokomotywa" toczyła się jeszcze siłą rozpędu (PKB w I kw. wzrósł o 3,5 proc.), ale już drugi kwartał przyniósł rozczarowanie. Wzrost gospodarczy wyhamował bowiem do 2,4 proc., a jeszcze w połowie 2011 r. uczestnicy konkursu średnio spodziewali się, że wciąż będziemy rozwijać się w tempie ok. 4 proc.

W kolejnych turach prognostycznych ekonomiści tracili już wiarę w to, że nasza gospodarka przejdzie suchą nogą przez kryzys w strefie euro. Pojawiły się poważne obawy o to, czy unia monetarna przetrwa i wszyscy zastanawiali się, jak ewentualny rozpad eurolandu wpłynie na polską gospodarkę. Czarny scenariusz się jednak nie spełnił, co chwilowo poprawiło nastroje.

Kubłem zimnej wody dla większości ekonomistów było  to, co działo się w gospodarce w drugiej połowie minionego roku. Mało komu udało się przewidzieć, że spowolnienie będzie aż tak głębokie. Trzeci kwartał przyniósł wyhamowanie wzrostu PKB do 1,4 proc. Dane poznaliśmy pod koniec września, a jeszcze w czerwcu średnia prognoz analityków w konkursie „Rz" i NBP wyniosła 2,7 proc. Dopiero w drugiej połowie roku ruszyła fala cięć przewidywań dla wzrostu.

Pesymiści górą

O ile w 2011 r. w prognozach opłacało się być optymistą, w minionym roku wygrali ci, którzy w swoich przewidywaniach byli poniżej rynkowej zgody.

– Już w 2011 r. nie za bardzo wierzyłem w możliwość utrzymania tempa wzrostu powyżej 3 proc. Wiedziałem, że będziemy musieli zapłacić wysoką cenę za „zieloną wyspę" – mówi Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości,  który w ubiegłym roku był najlepszy w prognozowaniu dynamiki PKB i drugi w rankingu ogólnym. Przyznaje, że drugie półrocze go zaskoczyło. – Rzeczywiście przyniosło nieoczekiwanie głębokie spowolnienie. To, że lepiej przewidziałem pierwszą połowę roku niż drugą, świadczy o tym, że spodziewałem się spowolnienia, ale nie doceniłem jego skali – podkreśla ekonomista PBP Banku.

Dla Pawła Mizerskiego, głównego ekonomisty AXA TFI (zajął 3. miejsce), największym wyzwaniem w 2012 r. też okazał się wzrost gospodarczy. – Zaskoczeniem negatywnym była konsumpcja, której akurat w konkursie nie prognozowaliśmy, ale jej niska wartość miała oczywiście największy wpływ na słabe odczyty PKB – mówi. Mizerski zajął pierwsze miejsce w kategorii rachunek bieżący. – Od samego początku zakładaliśmy, że eksport netto może być jedyną dodatnią składową PKB i to się niestety potwierdziło – mówi.

Nie tylko modele

Zwycięzca konkursu Janusz Jankowiak znalazł się w czołówce w czterech z pięciu ocenianych przez nas kategorii.

Kiedy Jankowiak pod koniec lat 90. obejmował stanowisko głównego ekonomisty BRE Bank, był jednym z pionierów tego zawodu w Polsce. Wcześniej był znany jako publicysta ekonomiczny. W połowie ubiegłej dekady rozpoczął pracę w Polskiej Radzie Biznesu.

– Jest naprawdę niezłym ekonomistą. Ma wiedzę, doświadczenie i umiejętność myślenia porównawczego – Mirosław Gronicki, były minister finansów, z którym Jankowiak często współpracuje przy swoich publikacjach.

Sukces Jankowiak zawdzięcza zwłaszcza swojej dobrej intuicji, jeśli chodzi o przewidywanie tego, co będzie się działo w gospodarce.

– On wie, że makroekonomia to nie tylko wysublimowane modele, ale często też umiejętność przewidywania zjawisk społecznych i politycznych. To wszystko razem dopiero tworzy wizję świata, jaką Janusz opisuje w swoich prognozach, które są porządnymi prognozami eksperckimi – dodaje Gronicki.

Następcy już rosną

W tym roku kapituła konkursu postanowiła wręczyć nagrodę specjalną i wyróżnić najmłodsze „pokolenie" polskich makroanalityków.  Wyróżnienie otrzymał Jarosław Piasecki, który kończy studia na kierunku informatyka i ekonometria na Uniwersytecie Warszawskim. Zajął trzecie miejsce w kategorii prognoz inflacji i rachunku bieżącego (tu tylko „o włos" wyprzedził go Janusz Jankowiak), a w ogólnym rankingu był dziesiąty.

– Swoje prognozy opierałem na modelach makroekonomicznych, ale liczyłem na pozytywne impulsy, które pozwoliłyby odsunąć wyraźne hamowanie gospodarki do 2013 r. Mój optymizm okazał się jednak odrobinę niepoprawny, przez co moje szacowania odbiegły w ostatnich kwartałach od zgody rynkowej  i rzeczywistych wartości wskaźników – mówi. W nagrodę będzie mógł rozwijać swoje umiejętności podczas stażu w Instytucie Ekonomicznym NBP.

Zwycięzcy w poszczególnych kategoriach

Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości

Najlepiej przewidział tempo wzrostu PKB w ubiegłym roku. W tej kategorii wyprzedził zwycięzcę konkursu Janusza Jankowiaka i zespół banku ING.

Janusz Dancewicz, główny ekonomista DZ Bank Polska

Zwyciężył w kategorii prognoz inflacji. Tuż za nim na podium znalazł się zespół analityków Banku Millennium, a trzecie miejsce zajął Jarosław Piasecki, student Uniwersytetu Warszawskiego.

Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers

Był bezkonkurencyjny w prognozowaniu dynamiki inwestycji. Wyprzedził Janusza Dancewicza z DZ Banku i zespół analityków z Krakowskiego Banku Spółdzielczego.

Paweł Mizerski, główny ekonomista AXA TFI

Najlepiej oszacował saldo rachunku obrotów bieżących. Na drugim miejscu znalazł się Janusz Jankowiak z Polskiej Rady Biznesu, a tuż za nim Jarosław Piasecki, student ekonomii na UW.

Radosław Cholewiński, zarządzający portfelem w Pioneer Pekao Investments

Jeszcze jako zarządzający portfelem w Trigon DM miał najbardziej trafne prognozy stopy bezrobocia. Wyprzedził zespół Banku Millennium i Janusza Jankowiaka.

Trwa szósta edycja konkursu

Od marca zbieramy prognozy wskaźników makroekonomicznych na 2014 r. Oceny ekonomistów oraz zespołów analityków zbierane są co trzy miesiące i dotyczą danych przewidywanych na najbliższe cztery kwartały. Pod uwagę bierzemy prognozy: rocznego tempa wzrostu PKB, rocznej stopy inflacji CPI, rocznej dynamiki inwestycji, kwartalnego salda na rachunku obrotów bieżących oraz stopy bezrobocia rejestrowanego. Oceny otrzymują różne wagi, w zależności od tego, jak długa jest perspektywa prognozy. Wyższą wagę mają prognozy PKB i inflacja. Zwycięzcą zostaje analityk lub zespół analityków, który otrzyma najwięcej punktów za swoje prognozy, które porównujemy z rzeczywistymi odczytami i wartością podawaną najczęściej przez pozostałych uczestników ankiety.

NBP

- Zwłaszcza w kryzysie w rola prognoz np. dla banków i firm jest szczególnie znacząca, choć w tych czasach trudno o dokładne ocenianie przyszłych wydarzeń. Cieszę się, że NBP może promować te najbardziej wiarygodne prognozy - powiedział Andrzej Raczko, członek zarządu NBP wręczając wczoraj nagrody laureatom.

Podczas uroczystej gali podsumowaliśmy piątą już edycję konkursu „Rzeczpospolitej", Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet" i  NBP na najlepszego analityka makroekonomicznego, dotyczącą prognoz na  2012 r. Przewidywania co do głównych wskaźników makroekonomicznych (dynamiki PKB, inflacji, salda na rachunku obrotów bieżących, inwestycji oraz stopy bezrobocia) zbieraliśmy w czterech rundach prognostycznych, począwszy od marca 2011 r.

Pozostało 91% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli