Los porozumienia przewidującego uproszczenie procedur celnych i przyspieszenie światowej wymiany handlowej zależy teraz od tego, czy ministrom krajów WTO uda się przezwyciężyć pozostałe różnice zdań na konferencji organizowanej co 2 lata na Bali.
Międzynarodowa Izba Handlu ICC szacuje, że umowa w razie jej zatwierdzenia zwiększyłaby gospodarkę świata o 960 mld dolarów i pozwoliłaby stworzyć 21 mln miejsc pracy, z czego 18 mln w krajach rozwijających się. Ponadto przywróciłaby zaufanie do WTO jako forum negocjacji handlowych.
Dyrektor generalny WTO, Roberto Azevedo zmusił dyplomatów z 159 krajów do prowadzenia przez 10 tygodni rozmów, aby uzgodnić tekst do przedłożenia go ministrom do zatwierdzenia. W piątek wyrażał nadzieje, że do osiągnięcia porozumienia dojdzie podczas weekendu. Ostatecznie negocjacje w Genewie zakończyły się w poniedziałek o godz. 7. rano bez rezultatu. Doradca w przedstawicielstwie Holandii przy WTO, Taco Stoppels ogłosił w swym blogu, że Azevedo "zamknął posiedzenie dziękując tylko wszystkim. Tekst nie jest gotowy".
Osoby związane z negocjacjami twierdzą, że ich uczestnicy byli blisko osiągnięcia celu, jakkolwiek postęp był czasem minimalny. - Dziś rano spędziliśmy 9 godzin na ustalaniu jednego akapitu - stwierdził jeden z uczestników w niedzielę wieczorem.
Nie rozwiązane kwestie sporne dotyczą planu gromadzenia zapasów zbóż przez Indie, który jest wyłączony z reguł tej organizacji o subsydiach i zniesienia amerykańskiego embarga wobec Kuby. Turcja zgłosiła zastrzeżenia do nowych przepisów o tranzycie, a kraje Ameryki Środkowej nie chcą zgodzić się na rezygnację z maklerów celnych w obsłudze handlu.