Jeden z wniosków zakładał cięcie stop o 0,5 pkt. proc., drugi o 0,25 pkt. proc. Większość członków RPP ich nie poparła, więc koszt pieniądza pozostał bez zmian. Główna stopa procentowa od lipca 2013 r. wynosi 2,5 proc.
Choć nie wszyscy członkowie RPP byli przekonani, że już teraz należałoby ciąć stopy, to większość uznała, że wkrótce trzeba będzie to zrobić. Nieprzekonani wskazywali, że nie jest pewne, czy osłabienie koniunktury gospodarczej jest trwałe i jak potoczy się sytuacja na Wschodzie, dlatego lepiej poczekać z ewentualnymi zmianami stóp. Ale i oni przyznali, że jeśli kolejne dane pokażą słabość gospodarki, to stopy trzeba będzie obniżyć.
W radzie wciąż jest jednak silna grupa osób, które w ogóle nie widzą potrzeby cięcia stóp. W ich ocenie mimo pojawiających się sygnałów osłabienia koniunktury, możliwe jest utrzymanie stabilnego wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach. Wskazywali oni też na ograniczony wpływ zmian stóp procentowych na decyzje podmiotów gospodarczych w warunkach podwyższonej niepewności. Ich zdaniem w obliczu ograniczonego popytu na kredyt dla przedsiębiorstw, dodatkowy impuls monetarny miałby bardzo ograniczony wpływ na akcję kredytową w tym obszarze.
Przeciwnicy obniżek argumentowali również, że ewentualne osłabienie kursu walutowego – towarzyszące obniżeniu stóp procentowych – wpłynęłoby negatywnie na siłę nabywczą gospodarstw domowych zadłużonych w walutach obcych. Wskazywali oni również, że – w przypadku zmniejszenia się niepewności – obniżenie stóp procentowych może oddziaływać w kierunku pojawienia się nierównowag makroekonomicznych.